poniedziałek, 30 marca 2015

Bank w telefonie. Oto jak prosto nim zarządzać

Wypłata z bankomatu bez użycia karty, obsługa głosem, rozpoznawanie tekstu, rzeczywistość rozszerzona czy przelew bez znajomości numeru rachunku. To tylko niektóre możliwości, jakie daje nam bankowość mobilna. Część z nich jest dostępna tylko na smartfonach.

3,5 mln Polaków obecnie obsługuje swój rachunek bankowy za pomocą aplikacji na smartfonie. Dzieje się tak z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, prawie co drugi telefon komórkowy w Polsce to smartfon. Tego typu urządzenia już od dawna nie służą tylko do dzwonienia i wysyłania SMS-ów. Ich posiadacze na co dzień korzystają za ich pomocą z internetu i coraz częściej używają ich zamiast komputerów stacjonarnych.

Po drugie, aplikacje bankowe są wyjątkowo funkcjonalne, przez co szybko rośnie grono osób, które zamieniają bankowość internetową na mobilną. Wiele operacji można wykonać szybciej i w prostszy sposób niż logując się do tradycyjnego systemu transakcyjnego. Banki na bieżąco rozbudowują o nowe funkcje oferowane przez siebie narzędzia. Stają się one coraz łatwiejsze w użytkowaniu i umożliwiają intuicyjną oraz szybszą obsługę naszego rachunku. Zachowujemy przy tym ten sam poziom bezpieczeństwa, jaki oferuje tradycyjna bankowość elektroniczna i nie ponosimy żadnych dodatkowych kosztów.

Niestety, aplikacje mobilne nie są jeszcze dostępne we wszystkich, działających na naszym rynku, bankach. Obecnie znajdziemy je w dwudziestu z nich. Wciąż próżno będą ich szukać klienci takich banków, jak np. Deutsche Bank, BOŚ Bank czy Bank BGŻ. W Idea Banku aplikacja zostanie udostępniona w ciągu kilku najbliższych miesięcy, a w Credit Agricole powinna się pojawić do końca bieżącego roku. O ile dla zwykłego klienta dostęp do bankowości mobilnej i jej funkcje mogą nie mieć znaczenia, to jednak dla sporej grupy osób zafascynowanych innowacjami, rozbudowane narzędzie może mieć decydujący wpływ na wybór.
Nowy klient dzięki aplikacji

Dostęp do bankowości mobilnej najczęściej aktywujemy po założeniu rachunku bankowego. Możemy wtedy zainstalować aplikację na swoim urządzeniu i powiązać ją z kontem. Meritum Bank, Smart Bank i Plus Bank dają jednak możliwość założenia rachunku z poziomu aplikacji. W dwóch pierwszych bankach jest to bardziej wygodne, ponieważ nie musimy ręcznie wprowadzać danych do formularza, co na niewielkiej wielkości wyświetlaczach może być uciążliwe. Wystarczy zrobić telefonem zdjęcie obu stron dowodu osobistego, a oprogramowanie OCR zintegrowane w aplikacji, odczyta dane i podstawi je do formularza. Uzupełniamy tylko nazwisko panieńskie matki, numer telefonu i adres e-mail, a wniosek finalizujemy wykonując przelew uwierzytelniający z konta w innym banku. Nie licząc czasu oczekiwania na zaksięgowanie przelewu autoryzacyjnego, założenie rachunku w ten sposób zajmuje zaledwie kilka minut.
Co można zrobić dzięki aplikacji?

Za pomocą każdej aplikacji możemy wykonać przelew do zdefiniowanego wcześniej odbiorcy, sprawdzić saldo rachunku, czy lokalizację najbliższej placówki banku lub bankomatu. To podstawowy pakiet, który już dawno nie jest wyznacznikiem nowoczesności banku. Od mobilnych narzędzi oczekujemy o wiele więcej, dlatego banki wzbogacają dostępne już aplikacje o nowe narzędzia.

Bank BPH i Bank Pekao w popularnej geolokalizacji wykorzystuje rzeczywistość rozszerzoną. Dzięki wykorzystaniu aparatu fotograficznego interesujące nas obiekty są nanoszone na obraz naszego otoczenia. Niektóre instytucje, np. Bank Citi Handlowy i Bank Pekao oferują też prostą lokalizację punktów handlowo - usługowych, w których będziemy mogli skorzystać z rabatów. Bank Zachodni WBK podpowiada za to, jakie zniżki znajdą jego klienci w sklepach internetowych.

Obecnie banki przekonują nas do zmiany stacjonarnego e-bankingu na m-banking. Argumentem za jest to, że kontakt z bankiem będziemy mieli o nie tylko o dowolnej porze dnia, ale również z dowolnego miejsca. Starają się również, by telefon zastąpił nam zarówno gotówkę, jak i kartę płatniczą, umożliwiając nam zarówno płacenie nimi w terminalach POS jak i wyciąganie pieniędzy z bankomatu.

NFC – komunikacja bliskiego zasięgu

Płacenie telefonem, to nie jest już technologia jutra. Usługi te są ogólnie dostępne i szybko rośnie liczba oferujących je banków. Do ich realizowania wykorzystywane są jednak różne mechanizmy. Jednym z nich jest NFC, czyli Near Field Communication.

To technologia, która zmienia nasz telefon w kartę zbliżeniową. Niestety, aby móc z niej korzystać nasze urządzenie musi być fabrycznie wyposażone w moduł NFC. Telefonów takich jest na rynku coraz więcej, jednak nadal nie każdy z nich daje taką możliwość. W technologię tą nie został na przykład wyposażony - między innymi - iPhone 5. Istotny jest również operator telefonii komórkowej, ponieważ w popularnej technologii SIM Centric, wirtualna karta płatnicza musi zostać wgrana na kartę SIM. Jeśli więc chcielibyśmy korzystać z takiej opcji, to musimy wybrać nie tylko bank, ale również model telefonu i właściwego operatora.

Klienci Alior Banku, Eurobanku, Getin Banku, mBanku, Raiffeisen Polbank, T-Mobile Usługi Bankowe, a także Noble Banku, może skorzystać z usługi MyWallet w sieci T-Mobile. Operator ten w ofercie abonamentowej przygotował kilkanaście dedykowanych telefonów. Dzięki specjalnej karcie SIM NFC MyWallet z wgraną na nią debetową lub kredytową (w zależności od banku) kartą Master Card wystarczy uruchomić aplikację i płacić poprzez zbliżenie telefonu do terminala.

Podobną usługę oferuje również mBank i Bank ING wraz z operatorem Orange. W przypadku mBanku na kartę SIM jest wgrywana karta przedpłacona Master Card Orange Cash. Bank ING oferuje natomiast kartę VISA, którą można zamówić za pomocą aplikacji mobilnej.
Kody z każdego telefonu

Osoby korzystające z usług dowolnego operatora lub nie posiadające telefonu z modułem NFC również mogą płacić telefonem. Wystarczy, że skorzystają z IKO – produktu banku PKO BP lub PeoPay w Banku Pekao. To pierwsze na polskim rynku aplikacje, które dawały nam taką możliwość. Co więcej, aby ich używać nie trzeba być klientem banków, które je przygotowały – aplikacje można powiązać z rachunkiem, ale można też zasilać je przelewem. W przypadku PeoPay możemy też użyć do tego celu karty prepaid.

Płatność odbywa się za pomocą jednorazowego kodu generowanego przez aplikację, który wprowadzamy do terminala płatniczego. W przypadku PeoPay możemy również płacić poprzez skanowanie kodów QR wyświetlanych na terminalu, a od niedawna również zbliżeniowo. Co ciekawe, Bank Pekao jest to pierwszy bank w Polsce, który wykorzystuje do tego celu technologię HCE, która pozwala realizować tego typu transakcje bez konieczności wiązania się z konkretnym operatorem. Usługa ta jest dostępna na urządzeniach z systemem operacyjnym Android w wersji 4.4 (KitKat) i wyższej. W tym ostatnim przypadku nie trzeba nawet uruchamiać aplikacji. Wystarczy odblokować ekran, zbliżyć telefon do czytnika i potwierdzić transakcję kodem PIN na telefonie.

Zarówno za pomocą IKO, jak i PeoPay możemy też wyciągnąć pieniądze z bankomatu, realizować przelewy na numer telefonu lub płacić za zakupy zrobione przez internet. W przypadku IKO, transakcji można dokonać również w sytuacji, gdy nie będziemy posiadać aktywnego połączenia z internetem. Wystarczy, że wcześniej przygotujemy w niej specjalny czek określając potrzebną nam kwotę oraz okres jego ważności. Czek taki możemy również przesłać dowolnej osobie. IKO pozwala nam to zrobić na różne sposoby: między innymi za pomocą wiadomości SMS lub e-mail, korzystając z Messengera, albo w postaci kodu QR. Odbiorca będzie mógł nim zapłacić w sklepie lub wyciągnąć pieniądze z bankomatu, nawet jeśli sam nie korzysta z IKO.

Na bazie PeoPay powstała aplikacja iKasa, którą klienci Alior Banku, Banku Pekao, Getin Banku, a także Getin OnLine, Open OnLine i ESBANK mogą płacić w sklepach sieci Biedronka. Od lutego bieżącego roku IKO korzysta z mechanizmów BLIK, czyli nowego systemu płatności mobilnych stworzonego przez Polski Standard Płatności.

BLIK – nowy polski standard

BLIK bazuje na jednorazowych kodach numerycznych, które znany z IKO. Pozwala na płacenie w sklepach stacjonarnych i internetowych oraz na korzystanie z bankomatów. Umożliwia także generowanie czeków, których możemy użyć będąc offline lub w prosty sposób przesłać innej osobie. Wkrótce umożliwi również przesyłanie pieniędzy między różnymi użytkownikami.

BLIK został już udostępniony klientom Alior Banku, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, Banku ING, mBanku, PKO BP i Inteligo (w aplikacji IKO) oraz Orange Finance. Projekt jest jednak otwarty i mogą do niego przystąpić inne banki. Dzięki współpracy z integratorami internetowymi DotPay i PayPro (Przelewy24) już teraz można płacić BLIKiem w około 5 tysiącach sklepów internetowych. Możemy go również użyć w kilku tysiącach terminali, a dzięki umowie z First Data, właścicielem marki Polcard, wkrótce liczba punktów akceptujących płatność BLIK może wzrosnąć do 150 tysięcy.

W przypadku Banku Zachodniego WBK, aby zrobić zakupy nie musimy nawet iść do sklepu - jest on zintegrowany w aplikacji. Możemy kupować m.in. w sklepach internetowych toy4boys.pl, pocztakwiatowa.pl, hotele.pl, drewniaczek.eu i płacić za zakupy bezpośrednio z poziomu jednej aplikacji. Kupimy przez nią również bilety komunikacji miejskiej lub zapłacimy za parking w kilkudziesięciu miastach.

Proste przelewy i rozliczenia

Bankowości mobilnej możemy także użyć do przesłania pieniędzy. W tym celu nie musimy nawet znać numeru rachunku bankowego odbiorcy, ale jego numer telefonu. Usługę tę obecnie oferuje między innymi IKO, PeoPay oraz Bank Zachodni WBK, Bank Millennium i Meritum Bank. Wkrótce będziemy mogli z niej skorzystać we wszystkich bankach, które przystąpiły do BLIK. W Banku Millennium i Meritum Banku przelew możemy dodatkowo wykonać na adres e-mail, a w mBanku, T-Mobile Usługi Bankowe i Meritum Banku również na profil na Facebooku.

Najbardziej popularne funkcje bankowości mobilnej
bankprzelew dowolnyprzelew bez znajomości numeru
rachunku
skan
kodu QR
lub zdjęcie faktury
płatność telefonemdoładowanie telefonuwypłata z bankomatu
bez karty
lokata mobilnazłożenie wniosku o kredyt
Alior Banktaknietakbliktakbliknienie
Bank BPHtaknienienietaknienienie
Bank Citi Handlowynienietaknietaknienienie
Bank INGtaknieniebliktakbliknietak
Bank Millenniumtaktaktakbliktaktaktaktak
Bank PekaotakPeoPaytakPeoPaytakPeoPaytaknie
Bank PKO BPtakIKOnieIKOnieIKOtaknie
Bank Zachodni WBKtaktaktakbliktaktaktaktak
BNP Paribastaknietaknietaknienietak
Eurobanktaknietaknietaknienienie
Getin BanktaknietakiKasataknietaknie
Getin OnLinetaknietakiKasataknietaknie
InteligotakIKOnieIKOnieIKOtaknie
mBanktaktakniebliktakbliktaktak
Meritum Banktaktaktaknietaknietaknie
Orange Finansetaktakniebliktakbliknietak
Plus Banktaknietaknietaknietaktak
Raiffeisen Polbanktaknienietaktaknietaknie
SMART Banktaknietaknienienienietak
T-Mobile Usługi Bankowetaknietaktaktaknienienie

Narzędzia mobile w znacznym stopniu mogą nam też ułatwić dokonywanie rozliczeń ze znajomymi. Klienci Banku ING mogą skorzystać z opcji „Podziel wydatki”. Dzięki niej łatwo rozliczymy ze znajomymi wspólny rachunek lub zorganizujemy składkę. Osoba wybrana przez nas z książki telefonicznej dostanie informację z numerem rachunku do wpłaty i kwotą. Jeśli wiadomość wysyłamy na adres e-mail to możemy do niej dołączyć zdjęcie paragonu, który uregulowaliśmy. Podobne jest rozwiązanie „Zapłać mi” w Banku Meritum.

Wysyłanie za pomocą wiadomości SMS lub pocztą elektroniczną wizytówki z danymi do przelewu i numerem rachunku jest możliwe między innymi w Eurobanku, Banku Millennium i Plus Banku. Bank BNP Paribas umożliwia wysłanie jej w postaci QR kodu, Alior Bank pozwala wyświetlić kod na ekranie urządzenia. Osoba, która jest nam winna pieniądze musi jedynie zeskanować obraz swoim urządzeniem i złożyć zlecenie bez potrzeby ręcznego wprowadzania danych. W aplikacji mobilnej Banku Millennium obie te funkcje są możliwe - zarówno wyświetlenie kodu QR na ekranie urządzenia w celu jego zeskanowania, jak i przesłanie go innej osobie na e-mail, Facebook, czy Twitter.

Kolejne ułatwienie dotyczy przelewów należności z tytułu otrzymanych faktur (np. za media). Łatwo możemy zlecić taki przelew robiąc zdjęcie dokumentu (np.: Meritum Bank, T-Mobile Usługi Bankowe, Bank Citi Handlowy) lub skanując wydrukowany na nim kod QR (np.: Bank Zachodni WBK, Plus Bank). Dzięki temu nie musimy ręcznie wpisywać danych do formularza przelewu, nie pomylimy się też w numerze rachunku. Na koniec wystarczy sprawdzić poprawność wczytanych danych i zlecić przelew. Aplikacje Banku Pekao, Plus Banku, Smart Banku i innych banków umożliwia obsługę e-faktur - usługa Invoobill, dzięki której rachunki w formie elektronicznej przekazywane są bezpośrednio do systemu bankowego. Za pomocą telefonu akceptujemy tylko daną płatność.

Banki znalazły również sposób na ułatwienie wykonywania zwykłych przelewów. Jeden z najszybszych, to opisane wcześniej, skanowanie kodu QR. W tym celu odbiorca i nadawca muszą jednak być obok siebie. W Alior Banku możemy odpowiedzieć na otrzymany wcześniej przelew albo ponowić złożoną wcześniej dyspozycję. Ponowne wykonanie zlecenia odnalezionego w historii możliwe jest też w Banku Millennium. W tym samym banku możemy też wykonać przelew na zasadzie „przeciągnij i puść”. Niestety w ten sposób zrealizujemy operację tylko pomiędzy własnymi rachunkami lub spłacimy kartę kredytową. Bardzo zaawansowaną technologię wykorzystuje Meritum Bank. To pierwszy bank, który umożliwia wydawanie aplikacji komend głosowych. W ten sposób możemy złożyć dyspozycję przelewu, ale również uzyskać informacje m.in. o dostępnych środkach, czy ostatnich wpływach na konto. Podobne rozwiązanie oferuje Smart Bank, w którym nawigować po bankowości mobilnej możemy wypowiadając krótkie hasła.

Tylko w aplikacji

Niektóre funkcje są dostępne tylko przez aplikacje mobilne, nie skorzystamy z nich przez tradycyjną bankowość elektroniczną na komputerach stacjonarnych, czy laptopach. Przykładem może być funkcja przechowywania obrazu paragonu fiskalnego w aplikacji Getin Banku i Banku ING. Orange Finance i mBank, to jedne z instytucji, które umożliwiają otrzymywanie wiadomości PUSH (wyświetlających się bezpośrednio na głównym ekranie) z najważniejszymi informacjami dotyczącymi rachunku i wykonywanych operacji.

Dzięki bankowości mobilnej możemy też szybko zawnioskować o kredyt. Zrobimy to między innymi w Banku Zachodnim WBK, Orange Finance, mBanku. Bank Millennium wprowadził tę usługę jako jeden z pierwszych. Cały proces odbywa się całkowicie on-line, a dostęp do środków jest natychmiastowy. Bank Millennium umożliwia też zwiększenie limitu na karcie kredytowej, a Bank Zachodni WBK zakup ubezpieczenia turystycznego. Pojawiły się również produkty przygotowane specjalnie dla klientów bankowości mobilnej. W Banku Zachodnim WBK, Banku Millennium, Getin Banku, Banku Pekao, PKO BP, Plus Banku, Meritum Banku, Raiffeisen Polbank i innych mogą oni skorzystać ze specjalnej, wyżej oprocentowanej oferty depozytów.

Użytkownik najsłabszym ogniwem

Korzystając z bankowości mobilnej musimy pamiętać, że podobnie jak w przypadku bankowości internetowej, bezpieczeństwo naszych pieniędzy zależy w głównej mierze od nas samych. Musimy wyrobić w sobie pewne nawyki i stosować się do ogólnie przyjętych standardów, aby nie narazić się na ryzyko ich utraty. Powinniśmy korzystać przynajmniej z dwóch sprawdzonych poziomów zabezpieczeń – musimy pomyśleć zarówno o samej aplikacji, jak i o urządzeniu, na którym jest zainstalowana.

Przede wszystkim musimy zabezpieczyć cały telefon poprzez blokadę ekranu. To bardzo istotne szczególnie, że zazwyczaj korzystamy za jego pomocą również z poczty elektronicznej i przechowujemy nasze dokumenty lub zdjęcia w chmurze. Jest to również ważne w przypadku banków, które umożliwiają wyświetlane podstawowych informacji, takich jak ostatnie operacje, czy aktualne saldo na rachunku bez konieczności logowania (np. Eurobank, Bank ING, mBank, czy Orange Finance). To bardzo wygodne, ale w przypadku dostępu do telefonu przez osoby nieuprawnione w łatwy sposób uzyskają one informacje na temat stanu naszych finansów. Używając tej funkcji warto na przykład zmienić sposób wyświetlania danych – z kwoty, na procentowy wskaźnik liczony od tylko nam znanej wartości. Opcję taką możemy uruchomić np. w Banku Millennium, Banku Zachodnim WBK lub Raiffeisen Polbank.

Niezależnie od zabezpieczenia smartfonu zawsze musimy mieć bezpieczne hasło do aplikacji. Niektóre banki umożliwią prostszy sposób logowania (np. Bank Zachodni WBK, Bank BNP Paribas) niż do bankowości internetowej. Nie musimy podawać pełnego, składającego się z liter, cyfr i znaków specjalnych hasła, ale wystarczy krótki, np. czterocyfrowy PIN. Jest to wystarczające, jednak nigdy nie może to być numer, który można by łatwo z nami powiązać (np. data urodzenia nasza lub naszych bliskich). W przypadku tych banków do których logujemy się tzw. wężykiem (np. Getin Bank czy Alior Bank) ważne, żeby symbol który będziemy kreślić na ekranie urządzenia, był skomplikowany i znany tylko nam. Smart Bank w celu zwiększenia bezpieczeństwa, jako pierwszy wprowadził do aplikacji również biometrię głosową, dzięki czemu zalogować się do aplikacji możemy wypowiadając hasło.

Źródło: money.pl
Autor: Konrad Pluciński

Telefon komórkowy - nasza portmonetka, nasz kasjer

Dynamicznie rośnie liczba operacji wykonywanych przez klientów za pomocą smartfonów

Z danych uzyskanych w największych polskich bankach wynika, że już ponad 3,5 mln klientów aktywnie korzysta z różnych rozwiązań mobilnych, umożliwiających obsługę rachunku przez smartfony. Przy czym mowa jest o lekkich wersjach internetowych serwisów transakcyjnych, jak również o aplikacjach instalowanych na urządzeniach mobilnych. Tych pobrano już ponad 3,6 mln (nie wszystkie są aktywne). Największą liczbą pobrań pochwalić się może ING Bank Śląski – 749 tys. Aplikacje mBanku ściągnięto 732 tys. razy. Na kolejnych miejscach znajdują się BZ WBK, Pekao, Millennium i PKO BP.

Przeczytaj artykuł w całości >

Źródło: gazetaprawna.pl

III Międzynarodowy Kongres Płatności Bezgotówkowych - Materiały do pobrania

Zakończył się III Międzynarodowy Kongres  Płatności Bezgotówkowych.



Organizatorzy udostępnili do pobrania materiały informacyjne i prezentacje >

Jeszcze pięć lat i prawie wszyscy będziemy płacić smartfonami

Facebook planuje uruchomienie nowej funkcji w swoim komunikatorze Messenger, która umożliwi przesyłanie pieniędzy znajomym. To kolejny zwiastun rozwoju trendów IT w świecie finansów i e-commerce. Płacenie za pomocą smartfonu i za pośrednictwem mediów społecznościowych staje się coraz popularniejsze.

W ciągu najbliższych 5 lat powszechne staną się tzw. cyfrowe portfele (digital wallets), czyli możliwość transakcji poprzez urządzenia mobilne bez użycia kart płatniczych. Mobile payment to kolejny dominujący trend technologiczny 2015 roku, który był jednym z tematów poruszanych na zakończonych w piątek targach informatycznych CEBIT 2015 w Hanowerze. Według organizatorów targów liczba transakcji za pomocą urządzeń mobilnych wzrosła z 91,4 milionów w 2009 roku do 490 milionów w 2014 roku. Natomiast w 2016 roku szacowana wartość rynku mobile commerce osiągnie wartość 31 miliardów dolarów.

FinTech - nowe oblicze finansów
Financial technology to sektor biznesu, który wykorzystuje innowacyjne rozwiązania technologiczne w rozwoju usług finansowych. Firmy działające w tym obszarze, przede wszystkim start-upy, opracowują aplikacje i hardware mający na celu usprawnienie procesów płatności, zarządzania finansami i opracowanie technologii bezpieczeństwa chroniącej przed kradzieżami i oszustwami. Innowacyjne technologie, jak analityka Big Data, social media, czy cloud computing, wkraczają do świata finansów.

Amerykanie szaleją za Venmo
PayPal i Google Wallet to popularne systemy płatności mobilnych wykorzystujące technologię NFC. Dzięki nim możliwe jest dokonywanie płatności dotykowych w sklepach lub restauracjach, które posiadają specjalne terminale. Istnieje także wiele przydatnych narzędzi dla biznesu. Square Cash - aplikacja Jacka Dorseya, współtwórcy Twittera, umożliwia małym firmom zarządzanie mobilnymi płatnościami, z kolei WePay to socialowa aplikacja, która ułatwia zarządzanie wieloma płatnościami online, przydatna np. dla serwisów crowfundingowych.
Za Oceanem wśród pokolenia millenialsów rekordy popularności bije darmowa aplikacja Venmo. Jest prosta w obsłudze i umożliwia błyskawiczne przelewy za pomocą smartfonu - płacenie w restauracjach, za taksówkę i przesyłanie pieniędzy znajomym. O gigantycznej popularności świadczy choćby funkcjonowanie nazwy aplikacji jako czasownika - młodzi Amerykanie prosząc o przelew, mówią teraz just Venmo me.

Bezpieczny cyfrowy portfel
Ziarno wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa transakcji przy użyciu Venmo zasiała dziennikarka amerykańskiego magazynu Slate, która pod koniec lutego opisała przypadek użytkownika aplikacji, któremu ukradziono z konta 3 tys. dolarów. To zasygnalizowało, jak ważny jest aspekt bezpieczeństwa.

Trend mobilny wciąż budzi wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa danych. Hakerzy nie śpią. KasperskyLab regularnie donosi, że dane finansowe znajdują się na szczycie najbardziej zagrożonych cyberatakiem. Z kolei specjaliści od bezpieczeństwa cyfrowego w raporcie fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń zwracają uwagę na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienie w tym roku ataków na platformy Android, iOS i Windows Phone, a także powstanie botnetów na platformy mobilne, które są szczególnie niebezpieczne dla sektora finansowego.

- Mobilne płatności wykorzystują komunikację bliskiego zasięgu (NFC), która za pomocą sygnału radiowego o wysokiej częstotliwości pozwala na wymianę danych na odległość do 20 cm. Podobnie jak w połączeniach sieciowych na stronach bankowości elektronicznej i tu potrzebne jest uwierzytelnianie połączeń i szyfrowanie SSL. Jeśli cyberprzestępca zidentyfikuje luki w oprogramowaniu może zainfekować system operacyjny telefonu i przejąć nad nim kontrolę, by wykraść dane finansowe i osobowe - ostrzega Arkadiusz Bonik z SEEV, dostawcy internetu dla biznesu m.in. dla branży finansowej. - Rozwój trendu mobile payment to wyzwanie nie tylko dla banków i punktów usługowych, ale także dla specjalistów od sieci i bezpieczeństwa teleinformatycznego.

Obecnie możliwość przeprowadzania transakcji mobilnych zależy od opcji smartfonów (nie każdy posiada NFC) i punktów handlowo-usługowych - nie każdy posiada terminal, a bez niego technologia jest nieprzydatna. Jak przewidują eksperci, trend osiągnie szczyt rozwoju w 2020 roku, wtedy też (teoretycznie) wszyscy będziemy mieć szybki internet szerokopasmowy, a technologia i poziom bezpieczeństwa pozwoli na używanie cyfrowego portfela.

Źródło: interaktywnie.com

Które kraje są najbliżej wycofania gotówki z obiegu?

Kraje skandynawskie zmierzają ku cashless society, czyli stworzenia społeczności nie używającej tradycyjnego pieniądza. Szwecja i Norwegia poważnie myślą o całkowitym wycofaniu z obiegu monet i banknotów.

Powstaje mocne lobby wspierające rozwój płatności elektronicznych w krajach rozwijających się. Pojawiają się również głosy sceptyczne co do czystości intencji wprowadzenia w życie idei społeczeństwa bezgotówkowego.

Zwolennicy wycofania gotówki z obiegu wskazują, że płacenie kartami czy urządzeniami mobilnymi będzie po prostu tańsze. Norweski bank centralny twierdzi, że każda transakcja gotówkowa wykonana w Norwegii kosztuje 7,1 korony norweskiej (0,92 USD), podczas gdy transakcja bezgotówkowa - 4,1 korony (0,53 USD).

Najbliżej wycofania banknotów i monet z obiegu jest Szwecja i Norwegia, w której jest duże zaufanie społeczne do instytucji i w dodatku duży odsetek starszych osób korzysta z komputerów. W Sztokholmie już teraz nie można kupić biletów komunikacji miejskiej za gotówkę, a niektórzy uliczni sprzedawcy gazet czy kwiatów mają terminale lub aplikacje na smartfonach do płatności elektronicznych. Szwedzki bank centralny szacuje, że w 2020 roku w obiegu będzie o nawet 50% pieniędzy mniej, niż było w 2012 r. – Jesteśmy coraz bliżej cashless society w Skandynawii – przyznaje Jan Digranes, dyrektor Finance Norway, organizacji reprezentującej instytucje finansowe.

Kraje skandynawskie przodują w rankingu płatności kartami per capita w skali roku. W Szwecji w 2012 r. przeciętny obywatel dokonał 230 takich transakcji. Na podium zmieściły się również Dania i Finlandia. Brytyjczyk wykonał w 2012 roku średnio 167 płatności kartą, a Niemiec już tylko 39. Dane te pochodzą z Europejskiego Banku Centralnego.

Hitem roku 2014 w Danii była aplikacja MobilePay autorstwa Danske Banku, którą w kilka miesięcy od debiutu zaczęło używać 1,8 mln osób (w Danii mieszka 5,6 mln ludzi).

Jednak również i poza Skandynawią płatności elektroniczne szybko się rozwijają. Według brytyjskiej Payments Council rok 2015 będzie pierwszym w historii, w którym zarówno liczba, jak i wartość transakcji

bezgotówkowych na Wyspach przekroczy liczbę i wartość transakcji gotówkowych. W 2023 roku w Wielkiej Brytanii już tylko jedna trzecia transakcji ma być opłacana tradycyjnymi pieniędzmi.

Na wycofanie gotówki z obiegu powoli szykują się przestępcy. W Szwecji w ciągu 10 lat liczba finansowych oszustw dokonanych drogą elektroniczną podwoiła się (w 2013 roku dokonano ich 140 tys.). Oczywiście eksperci bankowi nie próżnują – w Norwegii testowany jest system Zwipe, umożliwiający płatność odciskiem palca.

Coraz częściej pojawiają się jednak głosy osób sceptycznych wobec idei cashless society. – Wycofanie gotówki będzie skutkować wyalienowaniem osób w podeszłym wieku. A poza tym: czy naprawdę chcemy, by po każdej transakcji pozostawał ślad? – pyta Jarl Dahlfors, szef firmy Loomis.

Warto zauważyć, że lobby popierające ideę cashless society jest mocne. Nie tak dawno powstała fundacja The Better than Cash Alliance, stworzona przez ONZ, Bill & Melinda Gates Foundation oraz firmy Visa, MasterCard oraz bankową grupę Citi. Ma ona pomagać krajom rozwijającym się (głównie afrykańskim) w upowszechnianiu płatności elektronicznych. - Do 2030 roku 2 mld ludzi, którzy nie mają obecnie konta w banku, będą mogli płacić swoimi telefonami – napisał pod koniec stycznia na swoim blogu Bill Gates.

Miliarder wywołał tym wpisem dużą dyskusję w sieci na temat szans i zagrożeń związanych z takim rozwiązaniem. Głos sceptyków najlepiej scharakteryzuje cytat z artykułu Kita Danielsa z portalu InfoWars: “Upowszechnienie płatności mobilnych uczyni z ubogich niewolników systemu bankowego, na który nie mają żadnego wpływu, a to pozwoli bankom i rządom na łatwiejszą konfiskatę pieniędzy np. poprzez wprowadzenie mało widocznych opłat i podatków”.

Portal Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.
Źródło: inwestycje.pl

piątek, 27 marca 2015

Mobilna sprzedaż biletów w Warszawie wzrosła o 283 proc.

Mobilna sprzedaż biletów w Warszawie wzrosła o 283 proc. Wciąż jednak jej udział w całości wynosi mniej niż 2 proc.

Stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego opublikował dane na temat sprzedaży biletów komunikacyjnych. W styczniu tego roku na rynku znalazło się ok. 6,3 mln biletów. Z tego poprzez operatorów płatności mobilnych takich jak mPay, moBilet i SkyCash, kupiono 113497 biletów. Dla porównania w styczniu 2012 roku poprzez kanał mobilny sprzedano ich 40,1 tys. To oznacza wzrost w horyzoncie trzyletnim o ponad 280 proc.

Dynamika wzrostu jest imponująca. Martwi jednak wciąż niewielki udział płatności mobilnych w całości sprzedaży. Co może być tego przyczyną?

Wydaje się, że na popularność tego rozwiązania wpływ ma kilka czynników: korzyści dla użytkownika, ograniczenia nowego instrumentu oraz gotowość rynku na jego akceptację.

Do korzyści płatności mobilnych na pewno zaliczyć należy możliwość zakupu biletu bez konieczności poszukiwania stacjonarnego punktu sprzedaży. Po stronie ograniczeń zaś wymienić trzeba choćby problemy z zakupem przy braku zasięgu sieci komórkowej lub wyczerpanej baterii w telefonie. Bilans korzyści nie jest więc jednoznaczny i zależy od osobistych preferencji użytkownika.

Te osobiste preferencje zaliczyłbym do trzeciej grupy cech decydujących o powodzeniu nowej usługi - gotowości rynku na nowy instrument. Dopiero w ostatnich dwóch latach możemy mówić o nasyceniu rynku smartfonami.Nie oznacza to jednak, że wszyscy użytkownicy korzystają już z internetu w komórce oraz z aplikacji mobilnych. Przyjąłbym, że statystyczny pasażer ma podejście konserwatywne do tego tematu. Musi więc znaleźć wyraźne korzyści by zmienić swoje przyzwyczajenia i dotychczasowy sposób kupowania biletów, który jest mu znany i spełnia swoją rolę.

Takie korzyści były widoczne w 2008 roku, gdy mobilna sprzedaż ruszała a tradycyjne bilety dostępne były prawie wyłącznie w kioskach. Płatności komórką uniezależniały więc pasażerów od konieczności posiadania zapasu tradycyjnych biletów, np. na wypadek podróży nocą, gdy handel nie pracuje.

Od tego czasu jednak ZTM wybudował sieć automatów przy przystankach oraz w autobusach, co znacznie poprawiło dostępność do biletów. Przewaga płatności mobilnych nad sprzedażą tradycyjną zmniejszyła się więc a wzrost liczby transakcji przez smartfony wiązałbym z generyczną zmianą sposobu korzystania z telefonów komórkowych.

Przyspieszenie tego wzrostu jest oczywiście możliwe, ale przy znacznym zwiększeniu nakładów marketingowych na edukację i promocję. Przykładem jak to robić może być sukces płatności zbliżeniowych. Operatorzy płatności mobilnych nie dysponują jednak budżetami, jakie organizacje płatnicze i banki wyłożyły na promocję kart bezstykowych.

Osobiście dziwi mnie natomiast podejście ZTM do płatności mobilnych. Czemu nie promuje tego kanału sprzedaży, a jedynie ogranicza się do umożliwienia działalności niezależnym podmiotom? Dotyczy to zresztą również Zarządu Dróg Miejskich odpowiedzialnego za płatne strefy parkowania oraz ich odpowiedników w innych miastach.

Dzisiaj całkowity koszt jaki spółki miejskie ponoszą na obsługę sprzedaży biletów mobilnych stanowi kilkuprocentowa prowizja od transakcji. Inaczej niż to jest w tradycyjnych kanałach sprzedaży, nie ponoszą żadnych kosztów na budowę i eksploatację infrastruktury, która pochłania nieraz ponad połowę wpływów ze sprzedaży biletów.

Z doświadczeń płatności mobilnych powinny korzystać Polski Standard Płatności i banki tworzące system płatności Blik. Instytucje te również będą musiały przełamać barierę gotowości rynku do adopcji nowego rozwiązania. Jeżeli klienci zauważą wyraźniejsze korzyści względem już istniejących kart i płatności internetowych, to bankowcy będą mogli zaoszczędzić na wydatkach na promocję nowego systemu.

Autor: Cezary Mroczkowski, od 2008 r. w firmie mPay. Współtworzył w Polsce rynek płatności telefonem komórkowym. Wcześniej, od 1996 r. był związany z rynkiem telekomunikacyjnym m.in.: Telekomunikacja Polska., Polska Telefonia Cyfrowa (ERA GSM). Jest ekspertem strategii oraz rozwoju produktów. Posiada stopień doktora nauk technicznych uzyskany na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej.
Źródło:cashless.pl

czwartek, 26 marca 2015

Google: Zapłać rachunki przez Gmail

Google pracuje nad nową funkcją Gmaila, która ma umożliwić jego użytkownikom otrzymywanie i płacenie rachunków z poziomu poczty e-mail – donosi amerykański „The Verge”.

Projekt nowej funkcji poczty e-mail od Google ma nosić roboczą nazwę „Pony Express”. Aby skorzystać z możliwości opłacania rachunków e-mailowo, trzeba będzie podać szereg danych osobowych, o wiele bardziej rozszerzony niż w przypadku podawania swoich danych podczas zakładania standardowego konta Gmail.

Po zarejestrowaniu, rachunki będzie można odbierać i opłacać w obrębie konta Gmail. Gigantowi z Mountain View zależy, aby jego użytkownicy płacąc rachunki, nie przechodzili na strony swoich banków po otrzymaniu informacji o przyjściu danej faktury bądź rachunku.

Płatności mobilne dokonywane miałyby być poprzez Google Wallet, system pozwalający na m.in. przechowywanie danych kart kredytowych, debetowych oraz lojalnościowych i upominkowych, wykorzystujący technologię NFC.
Poza standardowymi płatnościami, w nowej usłudze Gmaila użytkownicy mają mieć możliwość zarządzania płatnościami wraz z innymi użytkownikami poczty Google. Takie rozwiązanie ma sprawdzić się w przypadku zarządzania domowymi finansami wśród małżeństw i pomiędzy współlokatorami.

Rozwój systemu płatności poprzez pocztę Gmail ma pomóc firmie w ekspansji na inne obszary.
W przyszłości, dzięki posiadaniu danych z kart kredytowych, Google miałoby ułatwioną drogę do uruchomienia m.in. usług w sektorze finansów osobistych lub pożyczkowym. Dane będą także mogły być wykorzystane w usprawnieniu w już istniejących usługach Google, takich jak m.in. serwis You Tube.

Na razie nie ma oficjalnej daty zaprezentowania usługi Pony Express. Według serwisu Recode.net planowana premiera datowana jest na czwarty kwartał 2015 roku. Nie jest wiadome, czy z nowej usługi będzie można skorzystać w wymiarze globalnym, czy tylko w wybranych przez Google krajach.

Autor: MM
Źródło: Bankier.pl