czwartek, 8 października 2015

Światowy rynek płatności w 2014 r.

Płatności bezgotówkowe z roku na rok stają się coraz popularniejsze. Z najnowszego Światowego Raportu Płatności 2015 - wspólnego opracowania Capgemini oraz The Royal Bank of Scotland (RBS) - wynika, że dynamiczny trend wzrostowy z 2014 roku doczeka się kontynuacji. Wolumen płatności może wzrosnąć o 8,9 proc. (wobec 7,6 proc. w 2013 r.) i osiągnąć rekordowy poziom 389,7 mld transakcji.

We wszystkich regionach wolumen bezgotówkowych transakcji płatniczych rósł szybciej od PKB,
za wzrosty odpowiedzialny był m.in.:

  • pokaźny wzrost wolumenów transakcji bezgotówkowych na Wschodzących Rynkach Azjatyckich,
  • rozpowszechnianie technologii mobilnej na rynkach dojrzałych.
  • z kolei w 2014 roku za wzrost odpowiadało przede wszystkim:
  • dostrzegalne na rynkach dojrzałych ożywienie gospodarcze,
  • dynamiczna ekspansja w Chinach,
  • wdrożenie technologii mobilnej i bezdotykowej,
  • charakterystyczne dla wszystkich regionów przejście w kierunku programów Płatności Natychmiastowych .

Wschodzące Rynki Azjatyckie nadal motorem wzrostów
Szacunkowe wyliczenia wskazują, że wzrost wolumenu transakcji bezgotówkowych na Wschodzących Rynkach Azjatyckich sięgnął w minionym roku aż 27 procent (wobec 22 procent w 2013 r.), co było bezpośrednim następstwem większej popularności Internetu oraz wdrożenia płatności mobilnych. Wolumeny płatności bezgotówkowych w Chinach mają, zgodnie z przewidywaniami, przewyższyć wolumeny notowane w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i Korei Południowej, co da Chinom czwarte miejsce na świecie za Stanami Zjednoczonymi, Strefą Euro i Brazylią, zajmującymi odpowiednio pierwsze, drugie i trzecie miejcie. 

Chiny zanotowały rekordowy wzrost transakcji bezgotówkowych, wynoszący 37,7 procent w 2013 r. po tym, gdy władze nadzoru przyspieszyły otwarcie krajowego rynku płatności dla konkurentów z zagranicy i w całym kraju zainstalowano terminale płatnicze. Znacząco wzrosła także liczba płatności mobilnych – o 170 procent, aż do 4,5 mld transakcji, co spowodowało, że stały się one centralnym elementem ekosystemu płatniczego Chin.

Płatności bezgotówkowe stają się coraz popularniejsze
Wzrost wolumenu transakcji bezgotówkowych na Wschodzących Rynkach Azjatyckich sięgnął w minionym roku aż 27 procent (wobec 22 procent w 2013 r.), co było bezpośrednim następstwem większej popularności Internetu oraz wdrożenia płatności mobilnych.

Rosną także wolumeny płatności ukrytych
Płatności ukryte, czyli płatności zrealizowane za pośrednictwem systemów nienależących do banków, szacowane są obecnie na aż 10 procent (40,9 mld) liczby transakcji bezgotówkowych zrealizowanych w 2014 r., a w nadchodzących latach spodziewany jest ich dalszy wzrost. Brak spójnych danych na temat płatności ukrytych, które obejmują płatności przy użyciu kart gotówkowych możliwych do wykorzystania w tylko jednym punkcie akceptacyjnym, aplikacji mobilnych, portfeli cyfrowych oraz walut wirtualnych, stawia wyzwanie przed bankami i niebankowymi dostawcami usług płatniczych w zakresie ustalenia optymalnych modeli operacyjnych i modeli przetwarzania transakcji na takich rynkach. 

Ponieważ płatności ukryte nie podlegają uregulowaniom, istnieją także obawy o brak ochrony konsumentów w zakresie ich danych osobowych, bezpieczeństwa informacji i rozwiązywania reklamacji a także w zakresie zwalczania oszustw oraz prania brudnych pieniędzy. W celu zminimalizowania tych zagrożeń niezbędne jest wprowadzenie regulacji.

Banki wciąż mają silną pozycję, umożliwiającą im oferowanie nowatorskich rozwiązań skoncentrowanych na kliencie.
Pomimo wzrostu notowanego przez innych konkurencyjnych dostawców usług płatniczych w połączeniu z nowymi, alternatywnymi metodami realizacji płatności, w tym portfelami elektronicznymi i aplikacjami mobilnymi, banki wciąż mają silną pozycję, dającą im możliwość tworzenia nowatorskich rozwiązań ulepszających doświadczenia konsumenckie. Banki są w lepszej sytuacji od swoich rywali – dostawców usług alternatywnych – i mogą oferować całościowe rozwiązania obejmujące wszystkie instrumenty i kanały, które sprawiają, że są one bardziej efektywne jako pojedynczy dostawcy usług płatniczych w porównaniu z sytuacją, gdy ktoś korzysta z kilku usługodawców w przypadku każdego scenariusza płatności. 
Banki nieustannie ulepszają swoje oferty rozwiązań płatniczych, a za środek umożliwiający im opracowanie nowych propozycji z wartością dodaną i generowanie wzrostu obrotów służyć mogą systemy Płatności Natychmiastowych. Umożliwiają one przelanie środków z jednego rachunku na inny w ciągu kilku sekund, działając przez całą dobę i zapewniając klientom możliwość równie szybkiego wykorzystania otrzymanych środków.

Pewną rolę w postępie innowacyjności odgrywa uregulowanie rynku przez ujednolicenie wymagane dla potrzeb spójnej globalnej ekspansji systemów Płatności Natychmiastowych. Według raportu, 86 procent pytanych dyrektorów firm świadczących usługi płatnicze uważa, że władze regulujące rynek muszą ocenić obowiązujące regulacje prawne i wprowadzić w nich wymagane zmiany, aby sprawić, by Płatności Natychmiastowe stały się elementem życia codziennego na całym świecie. Przeszkodą w ich wdrażaniu jest w szczególności brak interoperacyjności systemów stosowanych w Europie i w pozostałej części świata zbudowanych w oparciu o różne standardy. Władze regulujące rynek mogą pomóc w rozwiązaniu tego problemu poprzez opracowanie i pilotowanie norm i zasad wspierających interoperacyjność w branży.

- Co roku banki stają w obliczu nowych i coraz większych wyzwań na polu innowacji, dążąc do zaspokojenia sygnalizowanej przez klientów potrzeby korzystania z wygodniejszych, szybszych, bezpieczniejszych i bardziej mobilnych metod realizacji płatności - powiedział Andrew Lees, Global Sales Officer, Capgemini Financial Services. – Stojąc w obliczu tej presji oraz potrzeby nowych inicjatyw ustawodawczych wspierających innowacje takie jak Płatności Natychmiastowe, dostawcy usług płatniczych muszą zastosować podejście długoterminowe do realizacji płatności poprzez zbudowanie zestawu ofert całościowych, które mogą dostarczyć wartości na skalę globalną.

Innym zjawiskiem zmieniającym rynek płatności jest technologia Blockchain . Jej trzema kluczowymi cechami są przejrzystość, decentralizacja i kluczowe uprawnienia do zatwierdzania . To połączenie ma potencjał niezbędny do zwiększenia efektywności transakcji finansowych i przekształcenia światowej sieci finansowej. Wspomniana technologia może zwiększyć szybkość przepływu pieniędzy oraz w przyszłości stanowić alternatywę dla głównych, a zarazem wiekowych, systemów bankowych.

"Nowa technologia przyspiesza zmiany w branży obsługi płatności, proponując rozwiązania całościowe w momencie, gdy klienci odchodzą od płatności fizycznych w kierunku płatności cyfrowych, o czym świadczy wdrożenie w Wielkiej Brytanii płatności bezdotykowych, których liczba w marcu 2015 roku wyniosła 53 miliony. Jako zaufany partner, jesteśmy w samym centrum transakcji wykonywanych przez klientów, ułatwiając im przejście na płatności cyfrowe. - powiedziała Marion King, Dyrektor Departamentu Płatności w RBS. – W miarę jak gospodarka cyfrowa przekształca innowacyjność w technologię, technologia z kolei daje klientom większy wybór metod i wygodę realizacji płatności oraz prowadzenia interesów.”

oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl

Warsztat - Przyszłość zakupów już jest

Warsztat pod hasłem „Future is Now”, zorganizowany w Warszawie dla środkowo-europejskich dziennikarzy i blogerów, prezentuje najnowsze globalne trendy w innowacjach płatniczych

Warszawa, 7 października 2015 r. – Technologia ewoluuje w oszałamiającym tempie, także w zakresie dokonywania płatności. W ostatniej dekadzie obserwujemy większy postęp w tej dziedzinie niż na przestrzeni minionego stulecia. Najbliższe dziesięciolecie przyniesie kolejne rewolucje, które zmienią świat handlu i oczekiwania klientów. Płatności stają się coraz szybsze, bezpieczniejsze i mniej angażujące – konsumenci wymagają od sprzedawców, aby ci nadążali za zmieniającym się ekosystemem technologicznym, co jest ogromnym wyzwaniem dla handlowców. Jakie trendy powinni znać, żeby nadążyć za współczesnym klientem?

Wystarczy krótkie spojrzenie w przeszłość, aby zrozumieć jak duży postęp już dokonał się w dziedzinie realizowania transakcji elektronicznych. W 2007 roku w Polsce została zapoczątkowana największa zmiana w dotychczasowej koncepcji funkcjonowania kart płatniczych – na rynek wprowadzono karty zbliżeniowe. Umożliwiają one szybkie, wygodne i bezpieczne płatności za zakupy. Po ośmiu latach ponad 80% kart[1], które trzymają w portfelach Polacy, to właśnie karty bezstykowe. Dzisiaj zbliżeniowa rewolucja trwa w najlepsze na wielu rynkach na świecie, a w ślad za nią podążają urządzenia mobilne. Jest to naturalny krok na ścieżce rozwoju systemów płatniczych. Wynika on przede wszystkim z tego, że płatności zbliżeniowe telefonem korzystają z tej samej infrastruktury, co karty. Polska może się pochwalić siecią ok. 344 tys. terminali [2]akceptujących płatności zbliżeniowe (co stanowi ponad 80% [3]wszystkich terminali POS), z czego tylko w ostatnich dwóch latach w polskich sklepach pojawiło się ich ponad 200 tys. [4]Na całym świecie płatności zbliżeniowe obsługiwane są przez ponad 21 mln terminali, a według prognoz Berg Insight, do 2019 roku będzie ich już 75 mln.

Doskonale rozwinięta infrastruktura pozwala zatem rozwijać się mobilnym płatnościom zbliżeniowym. We współpracy z MasterCard i dwoma operatorami telefonii komórkowej, płatności zbliżeniowe telefonem w technologii NFC oferuje swoim klientom już 10 czołowych polskich banków. Nowością, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem banków i ich klientów są płatności w standardzie HCE. W 2014 roku ogłoszono specyfikację MasterCard Cloud-Based Payment dla tego standardu płatności, a obecnie MasterCard realizuje ponad 
50 projektów wdrożeniowych płatności mobilnych w standardzie HCE w 18 krajach europejskich. W Polsce już teraz korzystać z nich mogą posiadacze kart MasterCard wydanych przez trzy banki, tzn. Pekao SA, Getin Bank i BZ WBK.

O potencjale, który tkwi w płatnościach zbliżeniowych telefonem, świadczy również zaangażowanie producentów sprzętu w udostępnienie płatności za pośrednictwem smartfonów. W 2015 roku zadebiutowały dwie usługi: Apple Pay i Samsung Pay, czyli płatności zbliżeniowe telefonem dostępne na flagowych urządzeniach tych marek. Swoją platformę płatności, Android Pay, ogłosił również Google. Dzięki usłudze tokenizacji o nazwie MasterCard Digital Enablement Service (MDES), płatności mobilne realizowane za pomocą tych nowych rozwiązań są wygodne i bezpieczne, a konsumenci mogą korzystać ze swoich kart MasterCard w dowolnym czasie i miejscu. 

Już teraz za pomocą urządzeń przenośnych Polacy wydają ok. 1 mld zł rocznie, a kanał mobilny rośnie znacznie szybciej od, i tak dynamicznego, rynku e-commerce. To właśnie z uwagi na ten olbrzymi potencjał muszą powstawać jednolite standardy płatności, dostosowane do różnych urządzeń. Takim narzędziem jest MasterPass – globalna platforma płatności online, zapewniająca bezpieczne, proste i wygodne płatności, również na urządzeniach mobilnych. MasterPass jest obecny w 24 krajach na świecie. Płatności za pomocą guzika „Kupuj z MasterPass” oferuje już ponad 250.000 e-sprzedawców na całym świecie, a liczba transakcji dokonywanych w Europie rośnie co miesiąc regularnie o ponad 40%. W Polsce już ponad 50% sklepów internetowych oferuje płatności za pośrednictwem MasterPass.

Wraz ze zmieniającym się ekosystemem płatności i profilem konsumenta ewoluują także inne rodzaje zabezpieczeń. Jednym z najszybciej rozwijających się trendów są zabezpieczenia biometryczne. W ubiegłym roku zaprezentowano pierwszą kartę płatniczą, w której transakcje można było zatwierdzać odciskiem palca. Jednocześnie testowane są takie rozwiązania jak weryfikacja kupującego poprzez poprzez identyfikację twarzy, rytmu serca, czy układu naczyń krwionośnych w palcu.

Płatności bezgotówkowe: przed nami tylko Chiny i Rosja

Pod względem tempa wzrostu liczby transakcji bezgotówkowych na mieszkańca Polska znajduje się w ścisłej światowej czołówce. Z najnowszego raportu przygotowanego przez Capgemini i Royal Bank of Scotland wynika, że wyprzedzają nas tylko Chiny i Rosja. Wciąż jednak statystyczny Polak płaci w ten sposób 4-krotnie rzadziej niż mieszkaniec Finlandii, czy Stanów Zjednoczonych.

„The World Payments Report” to coroczna publikacja podsumowująca zmiany zachodzące na rynku płatności bezgotówkowych. Najnowsza edycja raportu porównuje globalne dane dotyczące roku 2013. W dalszym ciągu karty płatnicze są najszybciej rozwijającym się instrumentem na każdym z analizowanych rynków. Ich udział jest największy w rozwijających się krajach azjatyckich (m.in. Chiny, Indie i Hongkong), gdzie w 2013 r. odpowiadały za 82 proc. transakcji bezgotówkowych.

Najbardziej równomierny mix instrumentów płatniczych charakteryzuje kraje europejskie – za połowę operacji odpowiadają polecenie przelewu (26 proc.) i polecenie zapłaty (26 proc.), a karty używane są w 44 proc. przypadków. W Ameryce Północnej nadal sporą popularnością cieszą się czeki, chociaż od 2009 roku ich udział spadł z 22 proc. do 13 proc.

Polska – szybki wzrost z niskiego pułapu
Najwięcej transakcji bezgotówkowych rocznie wykonują Finowie – 451. Na drugim miejscu znajdują się mieszkańcy USA, gdzie wskaźnik ten wyniósł w 2013 r. 390. Na kolejnych pozycjach uplasowały się Holandia, Australia i Dania.

Polska sklasyfikowana została pod koniec zestawienia – pomiędzy Japonią a Włochami. Wbrew powszechnym skojarzeniom ze światem najwyższych technologii, Kraj Kwitnącej Wiśni jest miejscem, gdzie gotówka nadal pełni bardzo istotną rolę. Statystyczny Japończyk wykonuje mniej niż 100 transakcji bezgotówkowych rocznie, tylko odrobinę więcej niż Polak. Jednak pod względem tempa wzrostu liczby operacji na mieszkańca Polska od wielu lat wyróżnia się na tle innych krajów świata.
W okresie 2009-2012 skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) dla naszego kraju wyniósł 13 proc. Wyższe wartości odnotowano tylko na niezwykle dynamicznie rozwijających się rynkach – rosyjskim (25 proc.) i chińskim (28 proc.). Jeśli brać pod uwagę wyłącznie zmianę pomiędzy 2012 a 2013 r. Polskę wyprzedziła jeszcze Słowacja, gdzie odnotowano 20-procentowy wzrost liczby transakcji bezgotówkowych na jednego mieszkańca.

„Ukryte płatności” to 10 proc. rynku
Analitycy Capgemini zwracają uwagę na rosnącą rolę podmiotów niebankowych w wielu częściach świata. Spora część płatności bezgotówkowych odbywa się w systemach, które umykają oficjalnym statystykom – nie są raportowane bankom centralnym, ponieważ ich operatorzy nie podlegają nadzorowi finansowemu.

Do tego rodzaju systemów zaliczono m.in. zamknięte systemy płatności (tzw. closedloop, jak np. płatności mobilne sieci Starbucks w USA), cyfrowe portfele oferowane przez nie-banki, niebankowe systemy płatności mobilnych (popularne w Afryce) czy wreszcie wirtualne waluty. Zdaniem autorów raportu udział w rynku „ukrytych płatności” może sięgać nawet 10 proc. Oznaczałoby to, że rocznie w pozabankowym obiegu dokonuje się nawet 40 mld operacji.

Autor: Michał Kisiel
Źródło: bankier.pl

środa, 7 października 2015

Europejczycy za codzienne zakupy wolą płacić zbliżeniowo

Europejczycy coraz częściej płacą zbliżeniowo za codzienne zakupy, z uwagi na szybkość i wygodę tej formy płatności. W drugim kwartale 2015 r. liczba transakcji zbliżeniowych w Europie wzrosła o blisko 170% rok do roku, a ich wartość zwiększyła się trzykrotnie w porównaniu z drugim kwartałem 2014 r. Obecnie połowa tego typu transakcji jest realizowana w sklepach spożywczych, 14,5% w restauracjach i barach, a 10% w innych placówkach handlu detalicznego.

Firma MasterCard poinformowała, że do 2017 r. wszystkie terminale płatnicze obsługujące płatności zbliżeniowe MasterCard® i Maestro® będą umożliwiały dokonywanie płatności zbliżeniowych również telefonami komórkowymi, niezależnie od wartości transakcji. Powyżej progu 25 euro w strefie Euro (a w Polsce 50 zł), transakcje będą autoryzowane kodem PIN lub odciskiem palca w przypadku smartfonów wyposażonych w odpowiedni czytnik. 

Jest to kolejny, znaczący krok w kierunku standaryzacji mobilnych płatności zbliżeniowych, zgodny z ubiegłoroczną zapowiedzią MasterCard, dotyczącą rozszerzenia sieci akceptacji płatności zbliżeniowych na wszystkie terminale POS w Europie do 2020 r.

Możliwości, jakie oferują smartfony w połączeniu z infrastrukturą w postaci nowoczesnych terminali płatniczych, którą sukcesywnie rozbudowujemy od około trzech lat, prowadzą nas ku przyszłości, w której płatności mobilne będą dostępne wszędzie. Lista detalistów akceptujących płatności zbliżeniowe stale rośnie. W ostatnim kwartale ogłosiliśmy rozszerzenie sieci akceptacji o placówki nowych, ważnych partnerów, m.in. Ikea w Austrii, Media Saturn w Niemczech, restauracje McDonald’s na Białorusi, festiwale the Electric Castle Festivals w Rumunii oraz ostatnio metro w Kijowie, gdzie od czerwca istnieje możliwość dokonywania płatności zbliżeniowych. Dążenia do pełnej akceptacji płatności zbliżeniowych są coraz powszechniejsze, co odzwierciedlają wyniki ostatnich badań dotyczących terminali: w lipcu 2015 r. 43% nowo zainstalowanych terminali wyposażonych było w tę funkcjonalność, co oznacza poprawę w stosunku do lipca 2014 r. (21%) – powiedział Chris Kangas, Szef Działu Płatności Zbliżeniowych w MasterCard Europe.

Technologia zbliżeniowa MasterCard to jedno z rozwiązań, które pomaga sprzedawcom zmniejszyć kolejki przy kasie, ale też ułatwia życie dojeżdżającym środkami komunikacji masowej pasażerom. Na przykład, 8 czerwca 2015 r. Transport for London (TfL) (jednostka organizacyjna odpowiedzialna za transport miejski w Londynie) podała, że od uruchomienia płatności zbliżeniowych we wrześniu 2014 r. odnotowano już 100 milionów przejazdów, za które klienci płacili bezstykowo. Oznacza to, że 1 na 10 transakcji zbliżeniowych za pomocą kart płatniczych w Wielkiej Brytanii została zrealizowana w sieci TfL, czyniąc ją jednym z największych na świecie akceptantów płatności zbliżeniowych. Technologia zbliżeniowa podbija również Rosję, gdzie płatności tego typu dostępne są już m.in. w środkach transportu publicznego w Moskwie i Sankt Petersburgu.

Javier Perez, Prezes MasterCard Europe, podsumowuje: Klienci w 40 europejskich krajach coraz chętniej korzystają z możliwości dokonywania płatności zbliżeniowych na co dzień. W Czechach 61% transakcji kartami MasterCard® i Maestro® w placówkach handlowych udostępniających tę formę płatności, to transakcje zbliżeniowe, a podobne tendencje wzrostowe uwidaczniają się też w Polsce (41%), na Węgrzech (27%) i na Słowacji (27%). Ilekroć klienci zauważą symbol płatności zbliżeniowych, mogą posłużyć się dowolnym urządzeniem do tego rodzaju płatności: kartą, telefonem komórkowym lub innym odpowiednim urządzeniem zarówno w kraju, jak i za granicą.


MasterCard

Coraz chętniej płacimy kartami debetowymi

Z danych firmy Polskie e-Płatności wynika, że w te wakacje płaciliśmy w ten sposób o jedną trzecią razy częściej niż w poprzednim sezonie. W sumie, w polskich miejscowościach turystycznych wydaliśmy 100 mln złotych płacąc kartą lub telefonem.

W te wakacje, w wybranych i przeanalizowanych przez nas lokalizacjach, Polacy dokonali 1,7 mln płatności bezgotówkowych, mówię tu o transakcjach dokonywanych za pomocą karty oraz urządzeń mobilnych. Jeżeli chodzi o kwoty to zaobserwowaliśmy 20 procentowy wzrost, w porównaniu do sezonu wakacyjnego 2014. Natomiast jeżeli chodzi, o całkowitą liczbę transakcji, to tutaj wzrost jest aż 30 procentowy – mówi Olgierd Borówka z biura prasowego Polskich e-Płatności.

Największe transakcje karta były dokonywane w miejscowościach nadmorskich
- W czołówce znalazły się takie miejscowości jak Władysławowo i Łeba. Zdecydowanie nad morzem płacimy najwięcej, a przede wszystkim najczęściej i najchętniej spędzamy wakacje nad morzem, stąd też takie przełożenie na liczbę transakcji i ich wartość – dodaje.
Ponad połowa wakacyjnych transakcji była dokonywana zbliżeniowo.

Kamil Piechowski, fko

Drugie życie przelewu QR - uruchom dodatkowe płatności mobilne

W ostatnim czasie 2 istotne banki: mBank oraz BPH, wprowadziły do swoich aplikacji mobilnych obsługę przelewów za pomocą kodu QR. Usługa ta nie była dotychczas odpowiednio promowana i jest kojarzona najczęściej tylko z możliwością opłacenia rachunku czy faktury. Niesłusznie! Płatność kodem QR jest cały czas z powodzeniem wykorzystywana w eCommerce do dokonywania wygodnych zakupów w sklepach internetowych.

Najpierw kilka słów o przebiegu transakcji. Po wybraniu płatności QR z panelu transakcyjnego i swojego banku generowany jest kod QR, który wystarczy zeskanować za pomocą aplikacji mobilnej wybranego banku i potwierdzić przelew. To wszystko! Podobnie jak w przypadku e-transferu (Pay-By-Link), nie ma konieczności uzupełniania danych do przelewu, znacząco przyspieszając płatność i eliminując możliwość pomyłki. Dodatkowo nie jest koniczne nawet potwierdzanie przelewu SMSem, co czyni tę metodę najszybszym sposobem zapłaty na rynku.

Wykorzystaj potencjał mobile
Cały proces odbywa się mobilnie - płatność następuje za pomocą telefonu, więc można dokonywać zakupów w każdym miejscu i czasie. Niektórzy z Państwa już zapewne teraz myślą jak można połączyć te technologię ze sprzedażą offline - jest to jak najbardziej możliwe i będzie niezwykle intersującym uzupełnieniem strategii omnichannel. Wystarczy udostępnić Klientom w sklepie zwyczajny tablet, aby zamienić placówkę w innowacyjny punkt sprzedaży mobilnej, gdzie Klienci nie muszą nawet wyciągać portfela - potrzebny jest tylko telefon.

Do najważniejszych zalet tego rozwiązania należy fakt, że aby móc stosować je w swoim sklepie nie trzeba przeprowadzać żadnych dodatkowych integracji czy modyfikacji. Wiele technologii, również tych mobilnych wymaga czaso- i kosztochłonnych implementacji przez co ich opłacalność w krótszym okresie może stawać pod znakiem zapytania. W przypadku zapłaty przelewem QR, opcja ta dostępna jest od razu w wykorzystywanym na co dzień panelu transakcyjnym i może być wybierana równie łatwo, co płatność zwykłym przelewem bankowym czy kartą.

Początek możliwości
Tutaj jednak możliwości się nie kończą - w związku z tym, że płatność dokonywana jest na urządzeniu mobilnym, udostępnienie tej metody zapłaty pozwoli lepiej zagospodarować segment mCommerce. Mobilna rewolucja dokonuje się właśnie na naszych oczach i nie warto pozostawać w tyle - większe marki czy sieci sklepów są w trakcie przeprowadzania własnych wdrożeń w tym aspekcie. Nawet jeżeli nie będą się zwracać w początkowym okresie, daje to dobrą okazję do komunikacji z Klientem, wyjściu na przeciw jego potrzebom oraz budowania wizerunku innowacyjnego i nowoczesnego dostawcy.

Właściciele sklepów mogą wykorzystać ten efekt również we własnym zakresie. Ponieważ płatność kodem QR dostępna jest automatycznie, mogą oni przygotować materiały dla swoich Klientów, na podstawie dostępnych informacji i przeprowadzić akcję informacyjno-promocyjną na swoją korzyść.

Gwarancja bezpieczeństwa
Bardzo istotną kwestią w przypadku sektora płatności jest bezpieczeństwo. Mimo, że Klienci poszukują maksymalnej wygody, każdy ma w świadomości zagrożenia wynikające z działań przestępców czy nawet własnych zaniedbań. Przelewy kodem QR, podobnie jak płatność e-transferem, zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa dzięki temu, że transakcja odbywa się w ramach aplikacji mobilnej dostarczanej przez bank i nie trzeba logować się do serwisu bankowości internetowej z poziomu komputera. Pozwala to uniknąć wielu potencjalnych problemów jak np. przechwycenie danych do logowania i utratę środków na koncie lub podmianę numeru konta przez złośliwe oprogramowanie.
Płatność kodem QR jest kolejnym krokiem w ewolucji transakcji online, mającym zapewnić kupującym pożądaną wygodę przy zachowaniu najwyższego poziomu bezpieczeństwa. Poniżej znajdą Państwo porównanie dostępnych form dokonywania zapłaty:

Najlepsze rozwiązanie
Możliwości wykorzystywania kodów QR w handlu sięgają znacznie dalej. Wszystkie aspekty opisane wcześniej można uzyskać z zastosowaniem dostępnych aktualnie, powszechnych rozwiązań. Technologia ta otwiera jednak zacznie więcej opcji. Przykładem może być sprzedaż bezpośrednio z powierzchni reklamowej czy włączenie tej technologii do przeprowadzania nietypowych, wizerunkowych akcji marketingowych. Jak może wyglądać sprzedaż z bilbordu? Właśnie tak:

Mimo oczywistych zalet, minie trochę czasu zanim konsumenci w pełni przyzwyczają się do płatności mobilnych. Warto jednak już teraz zaoferować im najwyższą jakość transakcji i zapewnić sobie przewagę konkurencyjną. Jest to również doskonała okazja do rozwinięcia swojej działalności w kierunku zakupów mobilnych. Wszystkie najnowsze badania wskazują niezwykle dynamiczne wzrosty w tym segmencie i właśnie teraz należałoby działać, aby w pełni wykorzystać potencjał mCommerce i własnego biznesu.

Autor: Grzegorz Świerniak, Marketing Communication Manager w Transferuj.pl

Mobilne płatności Samsung Pay w smartwatchu Gear S2

Od pewnego czasu wiadomo, że Samsung też będzie obecny na rynku płatności mobilnych. Zaczęło Google kilka lat temu, ale dopiero od zeszłorocznego Apple Pay można mierzyć ten segment bardziej masowo. Właśnie zaraz po Apple swój system gigant z Mountain View odświeżył jako Android Pay, a i koreański producent zapowiedział Samsung Pay. Wkrótce te trzy systemy płatności będą dominować, a same wirtualne portfele będą starały się zapomnieć o tych prawdziwych. Swoje mogą zrobić tutaj ubieralne technologie, które z czasem odbiorą smartfonom mechanizm. Łatwiej przecież zbliżyć nadgarstek do terminala, niż wyciągać z kieszeni telefon.

Najnowszy Samsung Gear S2 będzie w stanie takie rzeczy zrobić, gdyż zmieszczono w nim chip NFC. Znalazł się w smartwatchu głównie z powodu mobilnych płatności. Skoro Samsung taki system wprowadza, to stara się go odpowiednio wypromować. Najlepiej jak najszerzej, tj. zapraszając do współpracy inteligentne zegarki. Niestety na razie wiadomo jedynie tyle, że serwis wystartuje w listopadzie na wybranych rynkach, a jakie to będą rynki – nie wiadomo. To około miesiąca po debiucie gadżetu na rynku. Konkurencyjne rozwiązania dopiero wkraczają, więc wcale dla Samsunga nie jest za późno.

Póki co, jedynym rywalem z mobilnymi płatnościami w naręcznej wersji jest Apple Watch. Żaden z zegarków z Android Wear nie posiada modułu NFC, więc Gear S2 jest jakby już na starcie przed nimi (przynajmniej w tej kwestii). Trochę dziwię się, że do tej pory nie zauważyłem tego faktu. Google powinno już powoli zachęcać producentów do wbudowywania Near Field Communication. Trzeba jednak zauważyć, że koreański producent nie ma takiego zasięgu jak Google, a to z uwagi na mniejszą sprzedaż swoich urządzeń. Android Pay ma być dostępne na dowolnym sprzęcie z Androidem (oczywiście kompatybilnym systemowo i z NFC), natomiast Gear S2 zadziała wyłącznie z telefonami marki Samsung. To akurat tak samo jak u Apple.

Wiem, że Samsung Pay wystartował lokalnie, czyli w Korei Południowej, a niebawem trafi też do USA, a co z dalszą ekspansją? Podobno Europa i Chiny znajdują się w planach na końcówkę tego roku. Trzeba jeszcze zauważyć jedną istotną sprawę. Aby smartwatch Gear S2 nadawał się do opłat, musi być sparowany ze smartfonem, więc i tak trzeba posiadać przy sobie oba urządzenia, aby dokonać płatności. To jednak funkcja będąca ułatwieniem, więc należy oceniać ją pod tym kątem.

źródło: Samsung

PayU o płatnościach, które przyspieszają e-handel

Rozmowa z Sylwią Bilską, członkiem Zarządu, Dyrektor Zarządzającą PayU w Europie Środkowej

E-commerce wymaga sprawnego mechanizmu realizacji płatności. Jakie są światowe trendy w tym zakresie?
Dostrzegam dwa główne, które odnoszą się nie tylko do rynku polskiego, ale także mają charakter globalny. Po pierwsze, jest to dążenie do uzyskania możliwie najwyższego współczynnika konwersji konsumenckiej przy zakupach, przez co należy rozumieć dokonanie przez klienta transakcji, gdy tylko znajdzie się on w sklepie czy serwisie internetowym. Doświadczenie uczy, że współczynnik ten jest tym wyższy, im mniej kroków trzeba wykonać, aby zakupić dany produkt, i im bardziej uproszczony jest proces płatności, który jest świadczony przez firmy takie jak nasza. Po drugie, chcąc umożliwić sprawne zakupy on-line jak największej części społeczeństwa, stajemy przed wyzwaniem, jakim jest zapewnienie dostępu do środków pieniężnych. Połowa dorosłych ludzi na świecie, czyli ok. 2,5 mld, nie ma konta bankowego. Zwłaszcza na rynkach wschodzących i rozwijających się dostęp do usług finansowych jest więc bardzo trudny. Tam właśnie jest największe pole do rozwoju różnego rodzaju płatności mobilnych i portfeli elektronicznych.

Co wnosi do tych trendów PayU?
Zacznijmy od tego, że należymy do Grupy Naspers, południowoafrykańskiego koncernu mediowego, który w Polsce jest też właścicielem m.in. Allegro. PayU odpowiada w ramach grupy za obszar płatności internetowych i dostarcza najlepsze usługi płatnicze (ponad 250 różnych kanałów płatności) w 16 krajach na świecie. Działamy w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce od 2002 r., a także w Afryce, Indiach i Ameryce Łacińskiej. Głównym źródłem przychodów jest dla nas segment B2B. W Polsce naszymi klientami jest kilkanaście tysięcy firm, a w Europie Środkowo-Wschodniej – ponad 20 tys. 
Żeby zwiększyć konwersję konsumencką, oferujemy kupującym rozwiązania 1-clickowe zarówno na desktopach, jak i smartfonach, i to nie tylko przy przelewach z kart płatniczych (debetowych i kredytowych), ale też typu pay-by-link, czyli bezpośrednio z konta bankowego, które są najpopularniejszą metodą e-płatności w Polsce, co istotnie zwiększa nasze pokrycie rynku. Jesteśmy tym samym pierwszą, i jak dotąd jedyną, firmą w Polsce, która oferuje płatność z banku na telefonie wykonywaną dosłownie jednym ruchem palca i realizowaną nawet w mniej niż pół sekundy.

Co musi zrobić przedstawiciel segmentu e-commerce, żeby zacząć korzystać z waszych usług?
Nowy sklep czy dowolny biznes internetowy sprzedający towary lub usługi ma dwie możliwości uporania się z tematem płatności. Może udać się do każdego z kilkudziesięciu banków i do każdej instytucji finansowej działającej w Polsce, podpisać z każdym z tych podmiotów umowę, podpiąć się do ich systemów, a później zbierać potwierdzenia przelewów (czasem nadal papierowe) i wysyłać towar do klientów po tygodniu-dwóch od dokonania płatności. Można też wybrać znacznie prostszą drogę, to znaczy zintegrować system sklepu z systemem PayU i uzyskać gwarancję, że 99 proc. ubankowionej ludności w Polsce będzie mogło dokonywać u niego zakupów, płacąc przez Internet. A ponieważ my agregujemy wszystkie płatności i potwierdzamy je w czasie rzeczywistym, towar można wysłać do klienta zaledwie kilka sekund po tym, jak złożył w Internecie zamówienie.
Do tego to my bierzemy na siebie odpowiedzialność za legalność transakcji. Nasz system jest równie bezpieczny jak systemy bankowe i tak jak banki podlegamy kontroli KNF, poddając się regularnie audytom prawidłowości naszych działań, nie mówiąc już o testach naszego systemu transakcyjnego i informatycznego, które są wykonywane przez najlepszych ekspertów bezpieczeństwa IT zarówno z kraju, jak i zagranicy.

Konkurencja na tym rynku jest duża, ale po 13 latach działania w Polsce jesteśmy marką, która cieszy się największym zaufaniem i dlatego jesteśmy firmą pierwszego wyboru. W Europie podobnie silną pozycję mamy w Rumunii i Czechach, ale najszybciej nasz biznes rozwija się w Rosji.

A co z rynkiem konsumenckim? Czy to nie w celu zwiększenia w nim udziałów przeprowadziliście w tym roku rebranding?
Tak, ale miało to miejsce w sytuacji, gdy już co trzeci e-konsument dokonywał płatności w Internecie przez PayU. Dla klienta indywidualnego wprowadziliśmy jakiś czas temu takie usługi, jak Konto PayU i Raty PayU, pracujemy teraz nad ich rozwojem, aby płatność w Internecie była jeszcze prostsza i dostępna dla każdego. Jest to dopiero początek naszej działalności w obszarze B2C, jednak widzimy dobre perspektywy.

Plany na przyszłość?
Rynek e-commerce w Polsce stanowi ok. 4 proc. sprzedaży detalicznej ogółem,
ale rośnie w tempie 25 proc. rocznie, więc perspektywy przed nim są ogromne, a nasze szanse jeszcze większe, bo rozwijamy się w tempie znacznie szybszym niż ten rynek. Na jego dalszy los największy wpływ będzie jednak miało to, w jakim tempie klasyczny biznes będzie migrował do Internetu. Jednocześnie najważniejszy kierunek, w którym zmierza e-handel, to m-commerce, czyli zakupy robione za pośrednictwem telefonu. Rozwój wygodnych płatności ma szczególne znaczenie dla przyszłości tego rynku, dlatego też będziemy inwestowali w nowe mobilne rozwiązania płatnicze. 

Autor: Wojciech Gryciuk

Rusza przedsprzedaż polskiego smartfona – myPhone L-Line

W poniedziałek ruszyła przedsprzedaż w internecie najnowszego 4.5-calowego smartfona myPhone L-Line. Jest to pierwsze urządzenie polskiego producenta wyposażone w mobilny systemem operacyjny Android 5.1 Lollipop.


Najnowsze urządzenie myPhone jest zapowiedzią całej serii produktów, która pojawi się na rynku jesienią br.


“myPhone L-Line w szczególności przypadnie do gustu wszystkim ceniącym sobie długie działanie smartfona w połączeniu z szybką transmisją danych LTE. Model ten wyróżnia nowoczesny system Android 5.1 Lollipop oraz bateria o pojemności 3000 mAh.” – powiedział PAP specjalista firmy ds. marketingu Patryk Szmidt.

“Innowacyjnym rozwiązaniem jest tzw. Smart Lock. Funkcja ta pozostawia odblokowane urządzenie, gdy jest podłączone do niego inne zaufane (urządzenie) za pomocą Bluetooth lub gdy smartfon znajduje się w znanej lokalizacji np. w domu lub w miejscu pracy” - dodał Szmidt.

Producent informuje, że myPhone L-Line wyposażony został w wyświetlacz z technologią In-Plane Switching, która zapewnia dobre kąty widzenia. Za obsługę smartfona odpowiada chipset MediaTek 6735M z czterordzeniowym procesorem o taktowaniu 1.0 GHz oraz 1GB pamięci RAM. Wbudowane 8GB pamięci wewnętrznej można rozszerzyć korzystając z karty microSD do 32GB.

Urządzenie posiada także sloty na dwie karty SIM.
PAP, jk

HCE – tak wkrótce będziecie płacić w sklepach

Brałem udział w testach płatności mobilnych HCE od BZ WBK i jestem przekonany, że w przyszłości tak właśnie będziecie płacić za zakupy. Choć są jeszcze pewne problemy

Jak może wiecie, od kilku tygodni trwają testy mobilnych płatności zbliżeniowych w technologii HCE w BZ WBK. Technologia ta wykorzystuje chmurę obliczeniową, z którą łączy się aplikacja zainstalowana na smartfonie. W ten sposób pobierane są dane potrzebne do przeprowadzenia transakcji. Aby zacząć płacić, wystarczy posiadać odpowiedni smartfon. Na razie musi to być model z Androidem oraz modułem NFC służącym wymianie danych pomiędzy telefonem a terminalem w sklepie. Podobny moduł znajduje się w kartach zbliżeniowych.

Dzięki uprzejmości BZ WBK zostałem zaproszony do testów i mogę podzielić się z Wami spostrzeżeniami na temat usługi, z której już wkrótce będą mogli korzystać wszyscy klienci banku.

BZ WBK nie jest pierwszą instytucją w Polsce, która płatności HCE udostępniła. Od grudnia ubiegłego roku działają one z powodzeniem w Pekao. Jednak BZ WBK jest pierwszym bankiem, który zdecydował się zaoferować je zarówno z MasterCardem jak i z Visą. Na telefon można więc ściągać mobilne karty obu organizacji. Byłem ciekaw, jak to zostanie rozwiązane.

Postąpiono najprościej jak można sobie to wyobrazić. Aby ściągnąć na telefon mobilną kartę, należy w menu głównym aplikacji wybrać instrukcję: Zapłać zbliżeniowo i postępować zgodnie z instrukcjami wydawanymi przez aplikację.

A ta prosi o wskazanie, której organizacji płatniczej kartę ma ściągnąć oraz o adres e-mail, na który ma zostać wysłany regulamin i umowa karty. Po zaakceptowaniu wniosku transfer danych trwa dosłownie kilka chwil, a aplikacja wyświetla obraz mobilnej karty, która właśnie znalazła się na smartfonie.

Aby zacząć płacić zbliżeniowo smartfonem, wystarczy aktywować płatności dotykając kartę na wyświetlaczu urządzenia. Jej kolory stają się żywsze a falka, symbolizująca płatności bezstykowe, zaczyna się poruszać. Wówczas telefon jest gotowy do użycia przy terminalu.

Aby zapłacić za zakupy, nie trzeba uruchamiać aplikacji. Wystarczy „obudzić” ekran smartfona i przyłożyć go do terminala. Reszta transakcji dzieje się już właściwie bez udziału użytkownika. Przy tym warto pamiętać, że rozwiązanie BZ WBK pozwala na płacenie także bez dostępu do internetu. Aplikacja przy każdym połączeniu z siecią ściąga dane do kilku następnych transakcji, co uwidocznione jest na dole powyższej ilustracji. Oczywiście po ich wykonaniu, aby kolejne mogły być przeprowadzone, połączenie z internetem będzie konieczne.

Jeżeli użytkownik rozwiązania BZ WBK korzysta już z innych płatności zbliżeniowych, wymusza ono na nim wskazanie, która aplikacja ma obsługiwać transakcje bezstykowe.

A teraz słów parę o problemach jakie napotkałem podczas pilota. Po pierwsze miałem kłopot z zainstalowaniem karty. To znaczy udało się to zrobić bardzo szybko, jak wspomniałem w kilka chwil. Gdy jednego następnego dnia chciałem zapłacić zbliżeniowo, okazało się, że mój telefon przestał "być zaufany". A to oznaczało, że nie mogę logować się krótkim PIN-em tylko pełnym hasłem, co na smartfonie nie jest wygodne.

Następnie po zalogowaniu do aplikacji karta mobilna zniknęła. Aby ją pobrać musiałem ponownie "zaufać urządzenie", a to okazało się niemożliwe. Po skontaktowaniu się z BZ WBK powiedziano mi, że nie jestem pierwszym uczestnikiem pilota, który ma tego rodzaju problem i że trwają prace nad jego wyeliminowaniem. Po paru godzinach przysłano mi kolejną wersję aplikacji, która mankamentu już nie miała.

Nie wchodziłem w szczegóły, dlaczego tak się stało. Zresztą w tym momencie jest to już bez znaczenia. Problem wyeliminowano - w końcu po to jest pilot, aby tego rodzaju „kwiatki” wyszły, nim usługa trafi do klientów.

Innym problemem są różnice w zlokalizowaniu anteny NFC w smartfonach, czyli miejsca które należy zbliżyć do terminala, by zapłacić za zakupy. Mam dwa aparaty: wiekowy już HTC One M7 oraz w miarę nowy Samsung Galaxy S5. Każdy z nich antenę ma w innym miejscu. Po przyzwyczajeniu się do lokalizacji anteny w HTC, musiałem wykonać kilka prób płatności samsungiem, aby transakcja się powiodła.

Dlaczego jest to kłopot? Myślę, że wielu potencjalnych użytkowników na początku może może być onieśmielonych w sytuacji dokonywania pierwszej płatności telefonem. Sam tak miałem na początku. Dobrze więc by było dla popularyzacji tego rozwiązania, aby pierwsza płatność przeszła bezproblemowo, bo ludzie w kolejce patrzą. Myślę więc, że banki powinny informować swoich klientów o tym, że warto wcześniej sprawdzić. w którym miejscu poszczególne modele urządzeń mają wmontowaną antenę NFC.

Uczestnictwo w pilocie BZ WBK przekonało mnie, że to właśnie zbliżeniowe płatności mobilne staną się standardem płatności w tradycyjnym handlu. Są jeszcze pewne problemy, ale na pewno da się je szybko wyeliminować. Mniejsza o to, czy to będzie model zaproponowany przez Pekao i BZ WBK, Apple Pay czy Android Pay. Proste i szybkie. Przekazywanie kodu sprzedawcy, jak to się dzieje w przypadku Blika, nie ma szans.

Źródło: cashless.pl
Autor: Jacek Uryniuk

Blik wszedł na stacje Orlen

Od teraz na większości stacji benzynowych tego koncernu można płacić za pomocą nowego systemu płatności mobilnych

Transakcje przy pomocy Blika są możliwe na wszystkich ok. 1,2 tys. stacji własnych oraz ok. 100 stacji partnerskich koncernu. To zdecydowana większość sieci Orlenu, która liczy ok. 1,7 tys. stacji.

Władze spółki deklarują, że zamierzają rozszerzać współpracę z operatorem Blika, tak by można było nim płacić także w pozostałych placówkach. Jednak konkretów, na przykład w postaci dat kolejnych wdrożeń, nie podano.

Orlen jest drugim koncernem naftowym, który w ostatnim czasie rozpoczął przyjmowanie na swoich stacjach płatności Blikiem. Kilka tygodni temu pisałem o Shellu, który podjął podobną decyzję. W jego przypadku jednak z nowego systemu płatniczego można korzystać tylko na stacjach własnych koncernu.

Z kolei spółka Polski Standard Płatności, operator Blika, podała, że z jej systemu może korzystać już 800 tysięcy osób. Za zakupy telefonem można zapłacić w ponad 100 tysiącach sklepów stacjonarnych oraz kilkudziesięciu tysiącach sklepów internetowych. Przy pomocy Blika można też wypłacać gotówkę z ok. 11,5 tys. bankomatów w Polsce (m.in. tych należących do Euronetu).

Aby używać Blika, wystarczy pobrać aplikację mobilną jednego z banków - założycieli systemu: Aliora, Millennium, BZ WBK, Banku Śląskiego, mBanku (również Orange Finanse), PKO oraz Inteligo. Przy zakupie należy wybrać Blik jako formę płatności, wpisać kod na terminalu lub komputerze i zaakceptować go na swoim telefonie. Podobny schemat transakcji dotyczy bankomatów.

Autor: Jacek Uryniuk
Źródło: cashless.pl

DotPay: płatności mobilne w modelu omnichannel

Płatności mobilne, omnichannel, optymalizacja konwersji i współpraca z sieciami handlowymi – te wyzwania stoją przed wiodącymi spółkami obsługującymi płatności online.

Branża e-Commerce nadal rozwija się wyjątkowo szybko, a ważnymi graczami narzucającymi kolejne przyjazne dla klientów zmiany są operatorzy płatności online. Niewidocznym na pierwszy rzut oka, ale niebywale istotnym trendem jest skupienie się operatorów płatności na badaniach potrzeb klientów. Najważniejsi operatorzy płatności poświęcają na to znaczne środki, stale reagując na zapotrzebowanie. Wszystkie trendy, takie jak wprowadzenie płatności mobilnych czy rozwiązań wspierających omnichannel, są odpowiedzią na potrzeby klientów.„Jedno jest pewne – dla kupującego liczy się szybkość, wygoda i bezpieczeństwo. Dla sklepu ważne jest natomiast płynne przejście klienta przez proces zakupowy, tak, aby nie napotkał po drodze żadnych przeszkód. To właśnie dlatego kładziemy tak duży nacisk na optymalizację ścieżki płatności, jednocześnie gwarantując kupującemu wysoki poziom bezpieczeństwa przy realizacji transakcji” – mówi Bernadetta Madej, Dyrektor Działu Handlowego Dotpay SA, najstarszego operatora płatności

PŁATNOŚCI MOBILNE INTEGRALNYM ELEMENTEM SPRZEDAŻY WIELOKANAŁOWEJ
Słuszność tego kierunku potwierdzają badania. Klienci, odpowiadający na pytanie, dlaczego wybierają płatność przez Dotpay, zwracają uwagę przede wszystkim na prostotę obsługi (78 proc.) oraz szybkość i komfort (64 proc.). Standardem w ofercie stały się płatności mobilne. Z perspektywy platform e-Commerce, wdrożenie dodatkowego kanału przeznaczonego dla urządzeń mobilnych może podnieść zyski nawet z dnia na dzień. Według raportu Interaktywnie.com na temat e-commerce w 2015 r. ponad połowa Polaków (54 proc.) będzie dokonywać płatności online, a 34 proc. będzie płacić poprzez urządzenia mobilne. Coraz częściej konsumenci stosują tzw. multichanneling, czyli zaczynają proces zakupowy na jednym urządzeniu mobilnym, np. smartfonie, a kończą na innym, np. tablecie lub na komputerze stacjonarnym.

Jak podaje Gemius, już ponad 20 proc. ruchu na polskich stronach jest generowane ze smartfonów i tabletów. E-sklepy i e-serwisy powinny więc dbać o obsługę klientów mobilnych. Odpowiednie rozwiązania wprowadzają też operatorzy płatności online. Przykładowo, Dotpay wprowadził wysyłkę e-maili z przypomnieniem o niedokończonej płatności. Wielu klientów w ciągu dnia przegląda produkty i rozpoczyna zakupy na smartfonie, a kończy je dopiero wieczorem, po odczytaniu przypominającego e-maila z Dotpay już na tablecie.

MODEL OMNICHANNEL WSPARCIEM W AUTOMATYZACJI PROCESÓW
Oprócz udogodnień usprawniających płatności mobilne istotnym trendem jest wspieranie sklepów prowadzących sprzedaż w przestrzeni omnichannel (sprzedaży wielokanałowej). Taki model sprzedaży już kilka lat temu zadomowił się w USA i na rynkach zachodnich, a polscy sprzedawcy powoli zaczynają się nim interesować. Platformy i sieci handlowe wdrażają systemy, które integrują wiele kanałów sprzedaży, np. sklepy stacjonarne, aplikacje mobilne i strony internetowe. Umożliwia to nie tylko sprzedaż przez sklep internetowy czy aplikację mobilną w salonie, w asyście konsultanta, ale również – sprawne zarządzanie zwrotami i monitorowanie transakcji ze wszystkich kanałów.

Duże znaczenie w tworzeniu prawdziwego omnichannel mają systemy płatności, szczególnie mobilnych. „Rola operatorów płatności jest bardzo istotna w obszarze omnichannel. Dzięki temu, że Dotpay umożliwia sklepom integrację przez API, sklepy mogą otrzymywać informacje o transakcjach bezpośrednio do swojego systemu, skąd obsługują i monitorują sprzedaż wszystkimi kanałami i stamtąd też mogą zlecać zwroty. Takie rozwiązanie to dla sklepu oszczędność zasobów i wsparcie w automatyzacji wewnętrznych procesów” – wyjaśnia Bernadetta Madej z Dotpay.

Klienci sklepów, prowadzących sprzedaż różnymi kanałami, mogą  przechodzić proces zakupowy w różnych wymiarach. Przedstawienie produktu w salonie, zakup przez aplikację mobilną, płatność telefonem i obsługa posprzedażowa przez Internet – to wszystko może być spójne i zintegrowane ze sobą. Płatności online i mobilne doskonale wpisują się w ten schemat.

Dotpay S.A. jest polską spółką, działającą na rynku płatności online. Firma dostarcza rozwiązania w zakresie pośrednictwa finansowego i jest operatorem płatności mobilnych.

Źródło: evigo.pl
Autor: Anna Bartosiewicz

Mobilny system SkyCash z nowościami

W sklepach Google Play i App Store pojawiła się najnowsza wersja aplikacji SkyCash - uniwersalnego systemu płatności przez komórkę. Wprowadzone zmiany ułatwiają dodawanie kart płatniczych, zasilanie konta oraz kupowanie biletów PKP Intercity. Wkrótce podobne usprawnienia będą dostępne także dla użytkowników Windows Phone.

Pierwsza z nowości pozwala dodać kartę płatniczą bez konieczność ręcznego wpisywania jej danych. W aplikacji znalazła się ikona aparatu umożliwiająca sfotografowanie karty, która od razu staje się dostępna w SkyCash. Nowa funkcja działa ze wszystkimi wypukłymi kartami, czyli takimi, na których widnieje wypukły numer i dane posiadacza.

Aktualizacja wprowadza też istotne ułatwienie dla osób, które na co dzień dokonują płatności środkami zgromadzonymi na koncie SkyCash. Jednym z najszybszych sposobów zasilenia elektronicznej portmonetki jest korzystanie z przelewów ekspresowych. Dotychczas wymagało to odwiedzenia strony internetowej SkyCash. Wraz z aktualizacją użytkownicy otrzymali dostęp do przelewów ekspresowych z poziomu aplikacji. Po wybraniu odpowiedniej opcji i wpisaniu kwoty zasilenia następuje automatyczne przekierowanie do strony banku, gdzie wystarczy autoryzować operację.

- Rozwijając SkyCash skupiamy się na tym, co przyciąga ludzi do płatności mobilnych, czyli na prostocie i intuicyjności użytkowania - mówi Tomasz Krajewski, prezes zarządu SkyCash. - Zasilanie konta przelewem ekspresowym z poziomu samej aplikacji to jedna z ważniejszych innowacji od czasu umożliwienia podpięcia do systemu karty płatniczej - dodaje Krajewski.

Kolejne usprawnienie powstało z myślą o osobach, które często podróżują pociągami na tej samej trasie, np. łączącej miejsce zamieszkania i pracy. Podczas zakupu biletów SkyCash domyślnie wyświetla ostatnio wybierane stacje. Użytkownik, który chce odbyć podróż powrotną tą samą trasą nie musi już ponownie wybierać stacji początkowe i końcowej. W aplikacji pojawił się specjalny przycisk, który pozwala błyskawicznie odwrócić ich kolejność. Z rozwiązania mogą obecnie korzystać pasażerowie PKP Intercity, ale wkrótce zostanie ono rozszerzone na pozostałych przewoźników, których bilety można kupować za pomocą SkyCash.

SkyCash zadebiutował w czerwcu 2010 r. i odnotował już ponad 1,5 mln pobrań. Na przestrzeni ostatnich lat aplikacja przeszła znaczną metamorfozę i była regularnie uzupełniana o nowe funkcje. Wiele z nich miało na celu zwiększenie ergonomii użytkowania i przyspieszenie procesu płatności. Pojawiła się m.in. możliwość kupowania biletów w ciężar karty płatniczej oraz okazywania ich do kontroli w trybie offline, bez potrzeby łączenia się z Internetem. 

Z najnowszej wersji aplikacji mogą już korzystać użytkownicy telefonów z systemami iOS oraz Android. Wkrótce aktualizacja będzie dostępna także w wersji na telefony z Windows Phone.

Autor: Łukasz Szewczyk
Źródło: media2.pl

Uniwersalne płatności pięknie się rozwijają w Polsce

Zasięg systemu płatności mobilnych BLIK jest coraz większy. Już teraz zakupy telefonem zrobimy w ponad 100 tys. terminali płatniczych, obsługiwanych przez: eService i First Data Polska. BLIK to również popularna metoda płatności online. Można nim zapłacić w kilkudziesięciu tysiącach sklepów internetowych. BLIK-iem wypłacimy również gotówkę w ponad 11 tysiącach bankomatów.

Dzięki współpracy z eService i First Data Polska - największymi polskimi agentami rozliczeniowymi, BLIK-iem można zapłacić w ponad 100 tysiącach sklepów, kawiarni, punktów usługowych i handlowych.

Obie firmy obsługują zbliżone ilości terminali - po ok. 50 tysięcy urządzeń, za pomocą których Klienci zrobią zakupy BLIK-iem. A to dopiero początek rozwoju sieci akceptacji.
Przypomnijmy że BLIK wystartował 9 lutego 2015 roku.

Celem Polskiego Standardu Płatności, twórcy BLIK-a,  jest zdobycie pozycji najwygodniejszej i najpopularniejszej formy płatności w Internecie. Już teraz BLIK-iem można zapłacić w kilkudziesięciu tysiącach sklepów i na stronach obsługiwanych przez integratorów płatności internetowych, takich jak: Dotpay, Przelewy24, Transferuj.pl, CashBill, czy eCard.
BLIK to nie tylko szybki sposób na zakupy w sklepach stacjonarnych i internecie. To także bezpieczna wypłata gotówki z bankomatu bez konieczności zabierania z domu portfela. Od 24 lipca takich transakcji za pomocą BLIKA możemy dokonywać w ponad 6 tys. bankomatów i wpłato-bankomatów, należących do sieci Euronet.
Dzięki dołączeniu bankomatów sieci Euronet, osoby, które pobrały aplikację BLIK mogą, korzystając z systemu, wypłacić pieniądze w 11,5 tys. urządzeń. To już ponad połowa wszystkich bankomatów w Polsce. Wypłaty BLIKIEM są możliwe we wszystkich bankomatach pod marką własną Euronet i w bankomatach: Alior Banku, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, ING Banku Śląskiego, mBanku, PKO Banku Polskiego Credite Agricole, Getin Bank, Idea Bank oraz we wpłato-bankomatach Euronet i bankomatach, które umożliwiają wypłatę w obcej walucie.
BLIK to niezwykle wygodna metoda płatności, z której może dziś korzystać już ponad 800 tysięcy osób. Aby skorzystać z BLIK-a wystarczy pobrać aplikację mobilną jednego z banków - założycieli systemu, czyli: Alior Banku, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, ING Banku Śląskiego, mBanku (również Orange Finanse), PKO Banku Polskiego oraz Inteligo. Aby dokonać zakupu należy wybrać BLIK jako formę płatności, wpisać kod na terminalu lub komputerze i zaakceptować go na swoim telefonie.

PSP prowadzi również dynamiczne działania aby sieć akceptacji BLIK-a we wszystkich kanałach rosła jak najszybciej. W na etapie wdrożeniowym są obecnie: Paytel, IT Card - Planet Cash, Blue Media.

- BLIK trafia do coraz szerszego grona klientów dzięki współpracy z największymi dostawcami usług płatniczych, takimi jak eService, First Data Polska, czy takim graczem jak Euronet. Liczba terminali i bankomatów obsługująca stworzony przez nas system rośnie z dnia na dzień, a mobilne płatności są nie tylko bezpieczne i szybkie, ale również coraz bardziej powszechne - mówi Grzegorz Długosz, prezes Polskiego Standardu Płatności.

Źródło: chip.pl

Blik wchodzi do SkyCash tylnymi drzwiami

Po ostatniej aktualizacji użytkownicy tej aplikacji mogą zasilać konto swojej portmonetki przelewem ekspresowym bezpośrednio ze smartfona, np. używając do tego Blika

Od wczoraj posiadacze urządzeń mobilnych z systemem operacyjnym Android mogą pobrać nową wersję aplikacji płatniczej SkyCash. Z wprowadzonych nowości na uwagę zasługuje szczególnie kolejny sposób doładowania konta SkyCash, a więc przelew ekspresowy, który można wykonać bezpośrednio z aplikacji, bez konieczności otwierania przeglądarki internetowej.

Po wybraniu tej metody zasilenia konta, pojawia się ekran z miejscem, na którym należy podać kwotę doładowania.

Przeczytaj całość na cashless.pl >

Sylwia Bilska nowym Dyrektorem Zarządzającym PayU na Europę Środkową

Od 1 września Sylwia Bilska, dotychczas dyrektor marketingu PayU na Europę Środkowo-Wschodnią, obejmie stanowisko Commercial Directora PayU Central Europe i dołączy do składu Zarządu Spółki. Zastąpi tym samym Astera Papazyana, który przechodzi do zespołu easyPack z grupy Integer.

Sylwia Bilska jest dynamicznym liderem biznesu z ponad 15-letnim doświadczeniem na stanowiskach C-Level w marketingu, sprzedaży i strategii w obszarze dóbr konsumenckich, branży eCommerce oraz usług B2B i B2C, zarówno na rynkach rozwiniętych, jak i rozwijających się.

W swoim dorobku ma liczne sukcesy w zarządzaniu kompleksowymi i strategicznymi zagadnieniami biznesu, jak i w egzekucji P&L na poziomie pojedynczego kraju i grupy krajów. Tworzyła strategie rozwoju i odpowiadała za rezultaty marek takich jak AVON, Philip Morris, Oriflame czy Ad Agencies.

Jako Dyrektor Marketingu PayU na Europę Środkowo-Wschodnią, Sylwia Bilska budowała wartość spółki i marki PayU – lidera płatności elektronicznych z grupy Naspers, czyli jednej z 10 największych firm eCommerce na świecie. W ostatnich miesiącach z sukcesem przeprowadziła globalny proces rebrandingu PayU w 16 krajach. Promuje zmiany i zachowania nastawione na innowacyjne rozwiązania, rozwój biznesu oraz osiąganie wyników finansowych.

Główna działalność PayU skupia się na dostarczaniu usług płatniczych dla e-biznesów. Lider rynku e-płatności zwiększa jednak także swoje zaangażowanie w budowanie relacji z klientami indywidualnymi. Niedawna zmiana identyfikacji marki, była początkiem procesu, którego efektem będzie między innymi wprowadzenie na rynek produktu, skierowanego właśnie do konsumentów. Równocześnie użytkownicy nieprzerwanie będą doświadczać zmian, podnoszących przyjemność korzystania z usług oferowanych przez PayU.

Dyrektorem Zarządzającym odpowiedzialnym za przygotowanie i rozwój produktu konsumenckiego został Wojciech Czajkowski, do niedawna Dyrektor Zarządzający PayU w Polsce. Jednocześnie Wojciech Czajkowski obejmie także funkcję w Zarządzie PayU S.A.

Sylwia Bilska - payu

LIDER RYNKU PŁATNOŚCI INTERNETOWYCH
PayU to globalny dostawca usług płatniczych dla e-biznesów. Firma jest liderem rynku płatności internetowych na wielu lokalnych rynkach, w tym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie procesuje transakcje dla kilkudziesięciu tysięcy merchantów, m.in. dla partnerów takich jak: Allegro, AmRest, AVON, Blue Air, MAKRO, Orange, PKP Intercity, PLAY, Showroom.pl, TUi, Virgin Mobile.

Zakres usług płatniczych oferowanych przez PayU obejmuje m.in. płatności jednym kliknięciem, płatności mobilne w aplikacji sklepu, całkowicie online-owe raty. PayU charakteryzuje najwyższa rozpoznawalność i zaufanie do marki wśród kupujących.

W Polsce co trzeci internauta, który kupuje przez Internet, korzysta z płatności PayU. Właścicielem międzynarodowej grupy PayU, działającej w 16 krajach na czterech kontynentach, jest południowoafrykański koncern Naspers, który pod względem liczby użytkowników w e-commerce zajmuje trzecią pozycję na świecie i charakteryzuje się największą dynamiką wzrostu.

5 powodów, dla których Blik może wyprzeć karty z bankomatów

O ile nie mam przekonania, czy system w obecnym kształcie może zagrozić kartom zbliżeniowym w płatnościach bezgotówkowych, o tyle w bankomatach z kartami może wygrać. Pytanie, czy wypada się z tego cieszyć…

Funkcjonujący od lutego system płatności mobilnych Blik oferuje możliwość transakcji bezgotówkowych w sklepach stacjonarnych i internetowych oraz wypłaty gotówki z większości bankomatów w Polsce. Transakcja inicjowana jest przy pomocy kodu generowanego przez aplikację na smartfonie. Kod należy wstukać na klawiaturze terminala lub bankomatu a następnie potwierdzić płatność PIN-em w aplikacji.

Wydaje się proste i szybkie. W praktyce jednak trwa kilka chwil, o wiele dłużej niż płatność kartą zbliżeniową. Z tego względu nie widzę szans na to, by taki proces płatności mógł wygrać z kartami bezstykowymi. Dostępne statystyki zdają się to potwierdzać – użytkownicy rzadko wykorzystują Blika do płatności w sklepach stacjonarnych.

Inaczej jest jednak z bankomatami. Tu wypłata gotówki Blikiem ma kilka przewag nad transakcją kartą. Moim zdaniem jest ich pięć. A oto one:

Brak ryzyka skopiowania karty
Aż się dziwię, że spółka zarządzająca Blikiem nie podnosi tego argumentu w przekazie marketingowym. Korzystając z tego systemu do wypłaty gotówki z bankomatu do zera minimalizujecie ryzyko zeskanowania paska magnetycznego i użycia go przez przestępców do skopiowania karty.

Pasek kopiowany jest przez specjalną nakładkę instalowaną przez przestępców w otworze służącym do wkładania karty do bankomatu. Skopiowana karta jest później używana przez przestępców do kradzieży pieniędzy z konta.

Przy użyciu Blika jedynym elementem wprowadzanym przez Was do bankomatu jest kod, ważny przez kilka chwil. Nawet jeżeli przestępcom udałoby się go poznać poprzez kamerę zainstalowaną w bankomacie, i tak na nic im się nie przyda.

Taniej dla klienta
Przynajmniej na razie większość banków oferujących Blika nie pobiera prowizji za podjęcie gotówki z bankomatu. Wyjątkiem jest tu bodajże PKO BP, który wprowadził opłatę od transakcji w bankomatach Euronetu. Natomiast wypłaty gotówki kartami z bankomatów obcych banków coraz częściej obarczone są kosztem, a koszt ten będzie zapewne rósł, bo biznes kartowy banków cierpi dziś na spadającą rentowność.

Taniej dla banku
A to dlatego, że transakcje Blikiem nie przechodzą przez systemy rozliczeniowe organizacji płatniczych. Stąd wydawcy Blika, a więc banki, nie muszą z tego tytułu ponosić opłat na rzecz tych organizacji.

Wypłata szybsza niż kartą
Chociaż to tylko subiektywne odczucie, bo nie mierzyłem z zegarkiem w ręku czasu wypłaty gotówki z bankomatu kartą i Blikiem. O ile jednak w sklepie stacjonarnym karta ma pod tym względem wyraźną przewagę nad systemem mobilnym, w bankomacie tego nie widać. Poza tym, jeżeli korzystacie często z bankomatów Euronetu, zauważycie, że podczas wypłat Blikiem nie ma reklam, które wydłużają transakcję kartą.

Operator Blika powinien jednak popracować nad ujednoliceniem procesu wypłaty gotówki z wszystkich bankomatów, w których można z niego korzystać. Teraz są różnice, bo np. w maszynie BZ WBK najpierw trzeba wstukać kod z aplikacji a dopiero później wprowadza się parametry transakcji takie jak np. jej kwota. Z kolei w Euronecie kod Blik wprowadza się na ostatnim etapie transakcji. Można się pogubić.

Na imprezę bez portfela
To zaleta każdego systemu mobilnego – aby mieć dostęp do konta, nie potrzebujecie portfela. A to przydatna opcja np. podczas weekendowego wypadu na miasto.

To oczywiście subiektywny zbiór przewag Blika nad kartą przy korzystaniu z bankomatów. Pytanie tylko, czy jego twórcy powinni z tego powodu się cieszyć. W końcu Blik powstał jako system płatności mobilnych, a nie mobilny system wypłat gotówki z bankomatów. Ciekaw jestem Waszej opinii na ten temat. Zapraszam do komentowania.

Źródło: cashless.pl
Autor: Jacek Uryniuk

Nowa aplikacja Banku Millenium dla smartwatchy Apple Watch

Bank Millenium poinformował, iż jako pierwszy bank w Polsce proponuje swoim klientom aplikację mobilną działającą nie tylko na smartfonach, ale również na "inteligentnych zegarkach", zwanych z angielska smartwatchami. Wprowadzona w tym tygodniu mobilna aplikacja
dla smart-zegarków współpracuje już nie tylko z jednym, a z dwoma modelami smartwatchy: do obsługiwanego wcześniej dla platform z Androidem zegarka Sony SmartWatch 2 dołącza Apple Watch. 

Posiadacze Apple Watch zyskali w Polsce dodatkowy argument przemawiający za zakupem tego dość kosztownego gadżetu elektronicznego, jeżeli tylko dysponują oni wystarczającymi środkami, zwłaszcza w Banku Millenium, to po zakupie zegarka Apple Watch będą mogli - dosłownie - od ręki zarządzać finansami. 

Program działający na smartwatchu Apple umożliwia sprawdzenie salda rachunków bieżących, walutowych, oszczędnościowych, a także kart kredytowych czy przedpłaconych. Oprócz tego program działający na Apple Watch ułatwia odnalezienie najbliższego bankomatu, bądź oddziału Banku Millenium. Za pośrednictwem nowej dla posiadaczy gadżetu Apple'a aplikacji można również sprawdzać na bieżąco aktualne kursy walut. Ciekawostką są funkcje ułatwiające zakupy: mobilny program na zegarek umożliwia generowanie specjalnych kodów i płacenie nimi w sklepach obsługujących system płatności mobilnych BLIK.

Instalacja nowej aplikacji na smartwatchu Apple Watch jest banalnie prosta, wystarczy zainstalować mobilną aplikację Banku Millenium na iPhonie zsynchronizowanym z zegarkiem Apple Watch (posiadanie Apple Watcha bez iPhone'a jest pozbawione sensu). 

Z jednej strony dobrze, że Millenium Bank dba o funkcjonalność swoich aplikacji mobilnych poszerzając zakres platform sprzętowych, na których może ono działać, niemniej w polskich warunkach nie przewidujemy znacznego zainteresowania nową aplikacją. Przypomnijmy, że Apple Watch, mimo już znacznego czasu od rynkowego debiutu na świecie, w Polsce pozostaje - przynajmniej oficjalnie - gadżetem niedostępnym w kanale dystrybucyjnym Apple.

Autor: Marek Kowalski
Źróło: softonet.pl

Getin Bank udostępnia klientom płatności mobilne HCE

Getin Bank zakończył program pilotażowy płatności mobilnych w technologii HCE (Host Card Emulation). Nowa usługa, opracowana i wdrożona we współpracy z MasterCard, pozwoli na bezpieczne płatności zbliżeniowe telefonem, również bez zasięgu sieci. Klienci Getin Banku będą mogli korzystać z technologii HCE już we wrześniu br.

Nowa usługa zaoferowana przez Getin Bank umożliwia dokonywanie płatności zbliżeniowych telefonem komórkowym na tej samej zasadzie, co tradycyjna karta zbliżeniowa. Klient Getin Banku musi jedynie posiadać urządzenie z NFC, działające na systemie operacyjnym Android KitKat lub nowszym. Dostęp do płatności HCE odbywa się z poziomu aplikacji mobilnej Getin Wallet.

Nowa metoda płatności Getin Banku została oparta o specyfikację MasterCard Cloud-Based Payments (MCBP), gwarantującą najwyższe standardy bezpieczeństwa. Umożliwia ona między innymi możliwość dokonywania płatności zbliżeniowych również poza zasięgiem sieci telekomunikacyjnej, a także dodatkowe zabezpieczenie mechanizmem odnawiania zestawów kluczy kryptograficznych. We wdrożeniu i udostępnieniu klientom zbliżeniowych płatności mobilnych, Getin Bank wspiera partner technologiczny, firma MasterCard Payment Transaction Services (spółka-córka MasterCard, działająca wcześniej pod nazwą Trevica).

„Płatności w technologii HCE to kolejny etap budowania szerokiej, komplementarnej oferty innowacyjnych rozwiązań bankowych zgodnie z przyjętą strategią rozwoju. Coraz większe grono naszych Klientów docenia korzyści, jakie oferują rozwiązania mobilne. Dlatego zdecydowaliśmy się na rozwój usługi finansowej, która wymaga jedynie posiadania telefonu – mówi Paweł Wawiernia, Dyrektor Departamentu Kart Płatniczych i Płatności Alternatywnych, Getin Noble Bank.

„Konsumenci na całym świecie coraz chętniej płacą za swoje zakupy przy pomocy urządzeń mobilnych, zamiast fizycznych kart płatniczych. Wygodna i bezpieczna płatność telefonem to przyszłość, która dzieje się już teraz, a Polska ponownie jest na czele wdrażania innowacji, oferując płatności mobilne w dwóch formatach: HCE oraz opartym o karty SIM – powiedział Bartosz Ciołkowski, Dyrektor Generalny polskiego oddziału MasterCard Europe. – Cieszymy się, że Getin Bank zdecydował się wprowadzić rozwiązanie MasterCard do swojej oferty. Klienci z pewnością skorzystają na tym prostym i bezpiecznym sposobie dokonywania płatności”.

„MasterCard Payment Transaction Services to europejska firma technologiczna o polskich korzeniach, działająca od 2008 roku. Stale doskonalimy nasze kompetencje i ulepszamy technologie, by oferować naszym klientom najbardziej innowacyjne usługi – powiedzial Bruno Baugnies, Prezes MasterCard Payment Transaction Services. – Getin Noble Bank to jeden z naszych kluczowych klientów, we współpracy z którym stworzyliśmy wiele pionierskich rozwiązań bankowych, funkcjonujących obecnie na polskim rynku”.

Klienci Getin Banku będą mogli płacić zbliżeniowo telefonem we wszystkich terminalach zbliżeniowych w Polsce, których na naszym rynku jest już ponad 76%, a także w 38 krajach europejskich i 68 krajach na całym świecie.

źródło: Getin Bank

Android M: to oficjalna nazwa i numer wersji !

Google odkryło kilka kart dotyczących nowej wersji swego mobilnego systemu operacyjnego. Następna edycja Androida będzie nosiła nazwę 6.0 Marshmallow.

Gigant kontynuuje tradycję chrzczenia kolejnych odsłon swego systemu na cześć różnych słodkości. W przypadku zaprezentowanego kilka miesięcy temu Androida M spekulowano na temat nazw takich jak M&M's czy Milky Way. Okazało się jednak, że Google znów nie weszło w porozumienie z żadnym z producentów łakoci i nowy Android znany będzie po prostu jako Marshmallow, czyli słodka pianka.

O wiele ciekawiej prezentuje się fakt, że Marshmallow został oznaczony numerem 6.0. W historii systemu tak duże przeskoki w numeracji pomiędzy sukcesywnymi wersjami Androida wiązały się zawsze z ogromną liczbą dzielących je zmian. Z Androidem 4 mieliśmy przecież do czynienia przez ponad trzy lata, a na "piątkę" zasłużył dopiero rewolucyjny między innymi pod względem stylistyki Lollipop. Tym razem wizualna strona OS-a nie przyniesie nam przełomu. Doczekamy się za to wielu interesujących funkcjonalności.

Naszym zdaniem najciekawiej zapowiadają się zmiany wprowadzone w uprawnieniach aplikacji. W Marshmallow zapytają nas one o pozwolenie na poszczególne działania dopiero za pierwszym razem, gdy będą próbowały je wykonać. O tym, czy danemu narzędziu na pewno potrzebny jest dostęp do naszej tożsamości, wiadomości czy mikrofonu zadecydujemy więc sami w odpowiedniej chwili, co da nam zdecydowanie lepszą kontrolę nad prywatnością.

Zmianami na smartfonowym rynku zaowocuje też z pewnością wsparcie dla czytników linii papilarnych. Do tej pory widzieliśmy takie sensory głównie w droższych telefonach dużych producentów, ponieważ musieli oni sami programować ich obsługę. Teraz dostęp do odpowiednich narzędzi uzyska każdy, a poza tym implementacja w czystej wersji Androida pozwoli nam nie tylko na odblokowywanie ekranu odciskiem palca, ale też logowanie do wielu aplikacji. Kolejne nowości to wygodniejszy w obsłudze i bardziej rozbudowany asystent Google Now, obsługa USB typu C, usprawniony system oszczędzania energii oraz płatności mobilne Android Pay.

Smartfonami, które staną się wizytówką Androida Marshmallow będą dwa nowe Nexusy od firm LG (5,2-calowy) i Huawei (5,7-calowy). Podobnie jak sam system, zapewne pojawią się one na rynku jesienią.

Źróło: komputerswiat.pl
Autor: Michał Pisarski

E-commerce korzysta z rozwoju technologii mobilnych

Coraz więcej Polaków robi zakupy w sieci przez smartfony i tablety. W najbliższym czasie ten segment klientów ma szansę stać się siłą napędową rynku e-commerce. Firmy działające na rynku chcą im to ułatwić, oferując nowe sposoby dostaw, płatności czy zwiększając bezpieczeństwo zakupów. Mimo że poziom bezpieczeństwa jest coraz wyższy, to i tak większość odbiorców wybiera opcję zapłaty gotówką przy odbiorze zamówienia.

– Już 26 proc. Polaków robi zakupy online przez swoje smartfony. Naszym zdaniem ten segment będzie siłą napędową handlu elektronicznego w Polsce. Potrzebna jest więc wysokiej jakości obsługa transakcji, która dodatkowo spełni oczekiwania klientów mobilnych – zauważa w rozmowie
z agencją informacyjną Newseria Biznes Damien Perillat, dyrektor zarządzający serwisu płatności cyfrowych PayPal w Europie Środkowo-Wschodniej.  

Dziś PayPal ma blisko 170 mln użytkowników. W ubiegłym roku pośredniczył w transakcjach wartych 235 mld dol. (w tym 46 mld dol. przez urządzenia mobilne) i osiągnął ponad 8 mld dol. przychodu. Perillat zapowiada, że spółka chce nadal rozwijać swoją sieć akceptacji w Polsce, tak by krajowi konsumenci mieli coraz więcej możliwości kupowania za pośrednictwem serwisu, zarówno w kraju, jak i za granicą. Handel za pomocą urządzeń mobilnych jest także obszarem, którym PayPal jest zainteresowany.

– Polska jest dla nas bardzo ważna, ponieważ to największy rynek e-commerce w regionie – 11 mln użytkowników, czyli prawie połowa wszystkich internautów w Polsce (25 mln), kupuje online – przekonuje Damien Perillat. – Naszym zdaniem rynek wciąż będzie rosnąć, bo zakupy online stanowią w Polsce 3-4 proc. sprzedaży. W Niemczech udział ten wynosi 10 proc., a w Wielkiej Brytanii – 14 proc. Potencjał wzrostu jest więc bardzo duży.

Mimo dynamicznego rozwoju rynku e-commerce w Polsce wciąż barierą jest obawa e-klientów o bezpieczeństwo.

Jednym z najważniejszych aspektów e-commerce jest zaufanie i bezpieczeństwo, jeśli tego nie ma, to nie ma też handlu – tłumaczy dyrektor zarządzający PayPal w Europie Środkowo-Wschodniej. – W Polsce i innych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej widać, że wielu e-klientów płaci gotówką przy odbiorze. W ten sposób zabezpieczają się na wypadek, jeśli przesyłka nie dojdzie lub dostaną coś niezgodnego z zamówieniem. Jest to jedna z większych barier rozwoju handlu elektronicznego.

Temu zjawisku firmy działające na rynku starają się przeciwdziałać, również PayPal. 1 lipca br. wszedł w życie nowy, zmodyfikowany Program Ochrony Kupujących (POK). Udzielana przez serwis gwarancja dotyczy nie tylko zakupów przedmiotów fizycznych, lecz także cyfrowych (muzyka, e-booki, software, gry itp.). Zgodnie z nowymi uregulowaniami serwis zobowiązuje się do zwrotu wpłaconych środków kupującym, którzy zgłoszą niezgodność usługi lub produktu z opisem, albo gdy opłacony towar po prostu do nich nie dotrze. Roszczenie można zgłosić w ciągu 180 dni od wykonania przelewu. Zmiany zostały wprowadzone w odpowiedzi na prośby klientów.

– Teraz prawie wszystko jest objęte naszym programem, co może być dużą korzyścią dla każdego użytkownika PayPal – przekonuje Damien Perillat. – Co ważne, niezależnie od tego, czy kupujesz
w Polsce, czy w Wielkiej Brytanii, czy Stanach Zjednoczonych, to poziom ochrony jest identyczny. 

Źróło: propertynews.pl

Już 26 proc. Polaków kupuje w sieci przez urządzenia mobilne

Coraz więcej Polaków robi zakupy w sieci przez smartfony i tablety. W najbliższym czasie ten segment klientów ma szansę stać się siłą napędową rynku e-commerce. Firmy działające na rynku chcą im to ułatwić, oferując nowe sposoby dostaw, płatności czy zwiększając bezpieczeństwo zakupów. Mimo że poziom bezpieczeństwa jest coraz wyższy, to i tak większość odbiorców wybiera opcję zapłaty gotówką przy odbiorze zamówienia.

- Już 26 proc. Polaków robi zakupy online przez swoje smartfony. Naszym zdaniem ten segment będzie siłą napędową handlu elektronicznego w Polsce. Potrzebna jest więc wysokiej jakości obsługa transakcji, która dodatkowo spełni oczekiwania klientów mobilnych - zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Damien Perillat, dyrektor zarządzający serwisu płatności cyfrowych PayPal w Europie Środkowo-Wschodniej.  

Dziś PayPal ma blisko 170 mln użytkowników. W ubiegłym roku pośredniczył w transakcjach wartych 235 mld dol. (w tym 46 mld dol. przez urządzenia mobilne) i osiągnął ponad 8 mld dol. przychodu. Perillat zapowiada, że spółka chce nadal rozwijać swoją sieć akceptacji w Polsce, tak by krajowi konsumenci mieli coraz więcej możliwości kupowania za pośrednictwem serwisu, zarówno w kraju, jak i za granicą. Handel za pomocą urządzeń mobilnych jest także obszarem, którym PayPal jest zainteresowany.

- Polska jest dla nas bardzo ważna, ponieważ to największy rynek e-commerce w regionie - 11 mln użytkowników, czyli prawie połowa wszystkich internautów w Polsce (25 mln), kupuje online - przekonuje Damien Perillat. - Naszym zdaniem rynek wciąż będzie rosnąć, bo zakupy online stanowią w Polsce 3-4 proc. sprzedaży. W Niemczech udział ten wynosi 10 proc., a w Wielkiej Brytanii - 14 proc. Potencjał wzrostu jest więc bardzo duży.

Mimo dynamicznego rozwoju rynku e-commerce w Polsce wciąż barierą jest obawa e-klientów o bezpieczeństwo.

- Jednym z najważniejszych aspektów e-commerce jest zaufanie i bezpieczeństwo, jeśli tego nie ma, to nie ma też handlu - tłumaczy dyrektor zarządzający PayPal w Europie Środkowo-Wschodniej. - W Polsce i innych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej widać, że wielu e-klientów płaci gotówką przy odbiorze. W ten sposób zabezpieczają się na wypadek, jeśli przesyłka nie dojdzie lub dostaną coś niezgodnego z zamówieniem. Jest to jedna z większych barier rozwoju handlu elektronicznego.

Temu zjawisku firmy działające na rynku starają się przeciwdziałać, również PayPal. 1 lipca br. wszedł w życie nowy, zmodyfikowany Program Ochrony Kupujących (POK). Udzielana przez serwis gwarancja dotyczy nie tylko zakupów przedmiotów fizycznych, lecz także cyfrowych (muzyka, e-booki, software, gry itp.). Zgodnie z nowymi uregulowaniami serwis zobowiązuje się do zwrotu wpłaconych środków kupującym, którzy zgłoszą niezgodność usługi lub produktu z opisem, albo gdy opłacony towar po prostu do nich nie dotrze. Roszczenie można zgłosić w ciągu 180 dni od wykonania przelewu. Zmiany zostały wprowadzone w odpowiedzi na prośby klientów.

- Teraz prawie wszystko jest objęte naszym programem, co może być dużą korzyścią dla każdego użytkownika PayPal - przekonuje Damien Perillat. - Co ważne, niezależnie od tego, czy kupujesz w Polsce, czy w Wielkiej Brytanii, czy Stanach Zjednoczonych, to poziom ochrony jest identyczny.

Źródło: Newseria

Amerykańskie oczy zwrócone na polskie HCE

Jeżeli ktoś zastanawia się, jaki kraj nadaje dziś ton rozwojowi płatności mobilnych na świecie, to mam kolejny dowód na to, że jest nim Polska

Pod względem nasycenia rynku kartami i terminalami płatniczymi nie możemy się równać z wieloma krajami a zwłaszcza Stanami Zjednoczonymi. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę płatności mobilne jest zupełnie inaczej.

Pamiętacie euforię, jaka ogarnęła Amerykanów, gdy kilka miesięcy temu firma Apple zaprezentowała płatności Apple Pay? Zachwyt wzbudziło nie tyle to, że technologia ta umożliwia płatności telefonem, ale to, że są terminale, w których można płacić nieprzeciągając karty przez czytnik magnetyczny. Podczas gdy większość cywilizowanego świata już dawno przestawiła się z kart magnetycznych na mikroprocesorowe, w USA wciąż dominują te pierwsze.

Tymczasem w Polsce standardem są już terminale i karty bezstykowe, które są bazą dla rozwoju płatności mobilnych. Nasz kraj jest jednym z pierwszych na świecie, gdzie wystartowały płatności z wykorzystaniem chmury obliczeniowej. HCE, bo tak określana jest ta technologia, jest oferowana przez Pekao, a wkrótce w jego ślady ma pójść kilka innych banków.

I właśnie technologia HCE jest bohaterem raportu, publikowanego dziś przez Mobile Payments Today. To znany amerykański serwis poświęcony płatnościom. W dzisiejszym materiale jego autorzy zastanawiają się, czy rok 2015 będzie rokiem płatności mobilnych wykorzystujących chmurę obliczeniową.

Mniejsza o uzasadnienie tezy. Najwyraźniej jednak w Ameryce HCE to usługa na tyle nieznana, że w bazach tamtejszych agencji fotograficznych brakuje zdjęć, obrazujących technologię. Tekst został więc zilustrowany fotografią wykonaną w Polsce, co sugerują widoczne na niej polskie banknoty.

To oczywiście tylko ciekawostka i nie ma co wyciągać z niej daleko idących wniosków. Miło jednak wiedzieć, że jest sfera życia, w której nasz rynek nie musi gonić innych.

Autor: Jacek Uryniuk
Źródło: cashless.pl

Ekspresy zastępują płatności osobiste

Z badania przeprowadzonego przez Krajową Izbę Rozliczeniową wśród klientów korzystających z przelewów ekspresowych wynika, że najczęściej robią to wówczas, gdy chcą szybko przelać pieniądze na konto innej osoby. Wskazuje tak aż 23 proc. respondentów.

Dopiero na drugim miejscu znajduje się konieczność zapłaty rachunku za gaz czy prąd w ostatniej chwili. Tak deklaruje 21 proc. klientów korzystających z przelewów ekspresowych. Co ciekawe sondaż wskazuje, że ekspresów zdarza się Wam używać także do płatności za produkty i usługi w sytuacji, gdy nie działa karta. Tak odpowiedziała co dziesiąta osoba korzystająca z przelewów ekspresowych.

7 proc. respondentów odpowiedziało, że używa ich wtedy, gdy musi zapłacić jakąś dużą kwotę, np. zaliczkę na zakup nieruchomości, a nie chce takiej kwoty nosić w gotówce.
Badanie zostało przeprowadzone przez KIR wśród klientów korzystających z przelewów ekspresowych, a więc z systemu Express Elixir, oferowanego właśnie przez KIR, oraz z systemu Blue Cash, obsługiwanego przez firmę Blue Media.

Badanie zdaje się potwierdzać słuszność koncepcji budowy systemu mobilnych transakcji P2P, czyli pomiędzy użytkownikami telefonów komórkowych. – Tego typu przelewy już wkrótce będą procesowane w systemie Express Elixir z wykorzystaniem bazy aliasów. W przyjętym modelu, numer telefonu będzie automatycznie zamieniany na odpowiadający mu numer rachunku bankowego – wyjaśnia Michał Szymański, wiceprezes KIR. Usługa będzie wkrótce dostępna dla użytkowników systemu płatności mobilnych Blik.

Zobacz wyniki badań >

Przeczytaj artykuł w całości na cashless.pl >