Mobilnie

Jak zdalnie zablokować i skasować zgubiony telefon?

Z bankowości mobilnej korzysta już kilka milionów Polaków, a banki zapowiadają w najbliższych miesiącach kolejne projekty płatności mobilnych. Zagubienie lub kradzież telefonu to już nie tylko utrata osobistych danych, zdjęć i wymierna strata finansowa. Coraz częściej to także ryzyko, że ktoś sięgnie nam do kieszeni. Na szczęście przed przykrymi konsekwencjami można się w pewnym stopniu zabezpieczyć.

Producenci smartfonów i mobilnych systemów operacyjnych od lat próbują utrudnić życie złodziejom i paserom obracającym skradzionym sprzętem. Dziś narzędzia pozwalające na zdalne zablokowanie i skasowanie telefonu są już standardem w Androidzie i iOS. Wielu posiadaczy telefonów nie jest jednak świadomych, że ma taką możliwość i nie wie co zrobić, gdy urządzenie nagle zniknie z pola widzenia.

Jedną z pierwszych rzeczy, które powinniśmy zrobić po otrzymaniu nowego telefonu jest ustawienie blokady ekranu. Z przeprowadzonej przez Bankier.pl ankiety wynika, że jedna czwarta respondentów (korzystających z bankowości mobilnej) nie chroni w żaden sposób dostępu do swojego urządzenia. Gdy telefon wpadnie w niepowołane ręce, można wówczas swobodnie przeglądać zdjęcia, wiadomości, e-maile, jak również aplikacje (np. serwisów społecznościowych).

W niektórych sytuacjach złodziej będzie mógł nawet dokonać drobnych zakupów na nasze konto, jeśli zrezygnowaliśmy z zabezpieczeń w aplikacjach do płatności mobilnych. Blokada numerem PIN, hasłem lub innego typu (np. wzór rysowany na ekranie) znacznie utrudni postronnym dostęp do ważnych informacji.
Blokowanie w telefonach z systemem Android

W smartfonach z systemem Android, najpopularniejszym rozwiązaniem w naszym kraju, dostęp do zdalnego „zarządzania kryzysowego” daje nam witryna Android Device Manager. Aby się do niej dostać, musimy zalogować się do konta Google powiązanego z naszym urządzeniem. Jeśli nie mamy dostępu do komputera, możemy skorzystać z aplikacji mobilnej, np. na telefonie znajomego.

Narzędzie pozwala zlokalizować nasze urządzenia, zablokować je lub usunąć z nich zdalnie wszystkie dane. Dwie ostatnie opcje nie zawsze będą od razu dostępne – wcześniej musimy je aktywować w ustawieniach albo spróbować uaktywnić zdalnie z poziomu serwisu internetowego.W telefonie Android Device Managera znajdziemy w sekcji "Administratorzy urządzenia" (Ustawienia > zabezpieczenia).

Możemy także uruchomić sygnał dźwiękowy w telefonie, nawet jeśli wyciszyliśmy wcześniej dzwonek. Ta opcja przyda się zwłaszcza wtedy, gdy telefon wypadł nam z kieszeni np. w parku i mniej więcej wiemy, gdzie zguba może czekać na właściciela.

Zlokalizowanie telefonu wymaga połączenia z siecią, WiFi lub komórkową. Będzie ono dokładniejsze, jeśli urządzenie ma włączone usługi lokalizacji oparte na GPS. Jeśli zaobserwujemy, że telefon się przemieszcza, możemy spodziewać się, że ktoś już nim się „zaopiekował”. Po kliknięciu "blokada telefonu" wyświetlony zostanie prosty formularz.

Zdalna blokada telefonu wymaga ustalenia hasła, którym będzie można odblokować urządzenie. Mamy także możliwość wpisania wiadomości wyświetlanej na utraconym telefonie oraz wpisania naszego numeru kontaktowego, co ułatwi uczciwemu znalazcy skontaktowanie się z prawowitym właścicielem.

Na ekranie zablokowanego telefonu pojawi się informacja o zagubieniu urządzenia oraz ustalony przez nas komunikat. Jeśli podaliśmy numer telefonu, nie będzie on wyświetlany znalazcy. Zamiast tego pojawi się przycisk pozwalający od razu nawiązać połączenie.

Zdalne wymazanie zawartości telefonu to operacja nieodwracalna. Jeśli nie archiwizujemy na bieżąco zdjęć, kontaktów i wiadomości, to stracimy do nich dostęp. Telefon zostanie przywrócony do stanu fabrycznego.

Blokada dla iPhone’a
Użytkownicy urządzeń Apple mają od kilku lat dostęp do opcji, które nieco później uzyskali zwolennicy Androida. Za możliwość lokalizacji i blokady utraconych urządzeń odpowiada usługa „Find my iPhone” połączona z kontem iCloud. Aby ją włączyć, należy aktywować odpowiednią opcję w ustawieniach telefonu, w sekcji iCloud.

Z bankowości mobilnej korzysta już kilka milionów Polaków, a banki zapowiadają w najbliższych miesiącach kolejne projekty płatności mobilnych. Zagubienie lub kradzież telefonu to już nie tylko utrata osobistych danych, zdjęć i wymierna strata finansowa. Coraz częściej to także ryzyko, że ktoś sięgnie nam do kieszeni. Na szczęście przed przykrymi konsekwencjami można się w pewnym stopniu zabezpieczyć.

Producenci smartfonów i mobilnych systemów operacyjnych od lat próbują utrudnić życie złodziejom i paserom obracającym skradzionym sprzętem. Dziś narzędzia pozwalające na zdalne zablokowanie i skasowanie telefonu są już standardem w Androidzie i iOS. Wielu posiadaczy telefonów nie jest jednak świadomych, że ma taką możliwość i nie wie co zrobić, gdy urządzenie nagle zniknie z pola widzenia.

Jedną z pierwszych rzeczy, które powinniśmy zrobić po otrzymaniu nowego telefonu jest ustawienie blokady ekranu. Z przeprowadzonej przez Bankier.pl ankiety wynika, że jedna czwarta respondentów (korzystających z bankowości mobilnej) nie chroni w żaden sposób dostępu do swojego urządzenia. Gdy telefon wpadnie w niepowołane ręce, można wówczas swobodnie przeglądać zdjęcia, wiadomości, e-maile, jak również aplikacje (np. serwisów społecznościowych).

W niektórych sytuacjach złodziej będzie mógł nawet dokonać drobnych zakupów na nasze konto, jeśli zrezygnowaliśmy z zabezpieczeń w aplikacjach do płatności mobilnych. Blokada numerem PIN, hasłem lub innego typu (np. wzór rysowany na ekranie) znacznie utrudni postronnym dostęp do ważnych informacji.

Blokowanie w telefonach z systemem Android
W smartfonach z systemem Android, najpopularniejszym rozwiązaniem w naszym kraju, dostęp do zdalnego „zarządzania kryzysowego” daje nam witryna Android Device Manager. Aby się do niej dostać, musimy zalogować się do konta Google powiązanego z naszym urządzeniem. Jeśli nie mamy dostępu do komputera, możemy skorzystać z aplikacji mobilnej, np. na telefonie znajomego.

Narzędzie pozwala zlokalizować nasze urządzenia, zablokować je lub usunąć z nich zdalnie wszystkie dane. Dwie ostatnie opcje nie zawsze będą od razu dostępne – wcześniej musimy je aktywować w ustawieniach albo spróbować uaktywnić zdalnie z poziomu serwisu internetowego.W telefonie Android Device Managera znajdziemy w sekcji "Administratorzy urządzenia" (Ustawienia > zabezpieczenia).

Możemy także uruchomić sygnał dźwiękowy w telefonie, nawet jeśli wyciszyliśmy wcześniej dzwonek. Ta opcja przyda się zwłaszcza wtedy, gdy telefon wypadł nam z kieszeni np. w parku i mniej więcej wiemy, gdzie zguba może czekać na właściciela.

Zlokalizowanie telefonu wymaga połączenia z siecią, WiFi lub komórkową. Będzie ono dokładniejsze, jeśli urządzenie ma włączone usługi lokalizacji oparte na GPS. Jeśli zaobserwujemy, że telefon się przemieszcza, możemy spodziewać się, że ktoś już nim się „zaopiekował”. Po kliknięciu "blokada telefonu" wyświetlony zostanie prosty formularz.

Zdalna blokada telefonu wymaga ustalenia hasła, którym będzie można odblokować urządzenie. Mamy także możliwość wpisania wiadomości wyświetlanej na utraconym telefonie oraz wpisania naszego numeru kontaktowego, co ułatwi uczciwemu znalazcy skontaktowanie się z prawowitym właścicielem.

Na ekranie zablokowanego telefonu pojawi się informacja o zagubieniu urządzenia oraz ustalony przez nas komunikat. Jeśli podaliśmy numer telefonu, nie będzie on wyświetlany znalazcy. Zamiast tego pojawi się przycisk pozwalający od razu nawiązać połączenie.

Zdalne wymazanie zawartości telefonu to operacja nieodwracalna. Jeśli nie archiwizujemy na bieżąco zdjęć, kontaktów i wiadomości, to stracimy do nich dostęp. Telefon zostanie przywrócony do stanu fabrycznego.

Blokada dla iPhone’a
Użytkownicy urządzeń Apple mają od kilku lat dostęp do opcji, które nieco później uzyskali zwolennicy Androida. Za możliwość lokalizacji i blokady utraconych urządzeń odpowiada usługa „Find my iPhone” połączona z kontem iCloud. Aby ją włączyć, należy aktywować odpowiednią opcję w ustawieniach telefonu, w sekcji iCloud.

(iTunes App Stora)


Jak zwrócić płatną aplikację? Jak odzyskać pieniądze?

Mobilne sklepy z aplikacjami to miliony pozycji dostępnych dla użytkowników poszukujących nowego programu, z którego można byłoby skorzystać na posiadanym smartfonie lub tablecie. Z zakupami aplikacji online jest jednak czasem tak jak z rzeczywistymi zakupami różnych artykułów w sklepach - bywają nietrafione. Nieważne czy posiadasz smartfon z Androidem, iPhone'a, bądź iPada lub mobilny sprzęt pracujący pod kontrolą systemu operacyjnego Microsoftu (Windows Phone lub Windows 10 Mobile) może spróbować odzyskać pieniądze wydane na aplikację, która okazała się niewypałem. Jakie warunki trzeba jednak spełnić? W jaki sposób przebiega procedura zwrotu pieniędzy? Czy jest ona dostępna dla każdego? W naszym poradniku wyjaśniamy wszelkie wątpliwości związane z próbą odzyskania pieniędzy za nieudany zakup w sklepach z aplikacjami na najpopularniejsze platformy mobilne: Android, iOS i Windows.

Kupiłeś na swoją komórkę jakąś grę i nie działa ona prawidłowo? A może pobrany z oficjalnego sklepu program mobilny nie spełnił twoich oczekiwań i nie zamierzasz z niego korzystać? Podobnie jak w wielu rzeczywistych sklepach mamy możliwość zwrotu towaru niespełniającego naszych oczekiwań, tak i korzystając ze sklepów z aplikacjami online również jesteśmy pewnym stopniu chronieni. Warto jednak od razu podkreślić istotną różnicę pomiędzy zwykłą sprzedażą towarów, a sprzedażą aplikacji.

W przypadku kupna towarów przez internet (czy też w bardziej ogólnym pojęciu - zakupu na odległość, czyli również za pośrednictwem np. telefonu) obowiązują w Polsce ustawowe wzorce i reguły definiujące sposób odstąpienia od umowy. Konsument (musi to być osoba fizyczna, a nie osoba prawna - przedstawiane tu przepisy tzw. ustawy konsumenckiej dotyczą osób kupujących prywatnie, a nie "na firmę") ma obecnie aż 14 dni na zwrot kupionego online towaru, ponadto ustawa zwalnia konsumenta od obowiązku ponoszenia kosztów związanych ze zwrotem rzeczy w przypadku skorzystania z prawa odstąpienia, o ile konsument nie został wcześniej poinformowany przez sprzedawcę o obowiązku poniesienia tych kosztów - jeżeli sprzedawca poinformował wcześniej o konieczności poniesienia kosztów zwrotu, konsument musi je ponieść.
Jednak zapisy ustawy konsumenckiej dotyczące zasad odstąpienia od umowy i zwrotu kupionego przez internet towaru nie dotyczą umów o dostarczanie treści cyfrowych, które nie są zapisane na nośniku materialnym. Ten zapis o nośniku materialnym jest o tyle istotny, że w sytuacji, gdy np. kupujemy przez internet grę komputerową, aplikację w pudełku, płytę CD z muzyką czy film na krążku Blu-ray, to o ile nie rozpakujemy kupionego na odległość towaru - w tym przypadku treści cyfrowej zapisanej na nośniku - możemy kupiony program/muzykę/film zwrócić podobnie jak każdy inny towar nabyty online.

Jednak w przypadku gier i aplikacji kupowanych w sklepach z aplikacjami dla poszczególnych platform mobilnych nie ma czegoś takiego jak nośnik cyfrowy. Dane gry czy programu zakupionego w sklepie, są bezpośrednio po dokonaniu i potwierdzeniu płatności przesyłane do pamięci urządzenia mobilnego, a użytkownik/nabywca danego kodu może od razu korzystać z nabytej rzeczy. Dlatego pamiętajmy: w przypadku aplikacji kupowanych na smartfon, bezpośrednio ze sklepu z grami i programami (App Store, Google Play, Windows Store) zapisy ustawy konsumenckiej dotyczące zasad zwrotu towaru kupionego na odległość nie obowiązują. Czy to znaczy, że jak kupisz nietrafiony/niedziałający program to musisz się pogodzić ze stratą pieniędzy? Na szczęście tak źle nie jest - firmy zarządzające sklepami z aplikacjami (Google w przypadku Google Play, Apple w przypadku App Store'a oraz Microsoft w przypadku Windows Store) oferują użytkownikom różne procedury umożliwiające odzyskanie zapłaconych za dany program mobilny pieniędzy - oczywiście w uzasadnionych przypadkach. Jak odzyskać zatem pieniądze za nietrafioną grę czy program na komórkę/tablet? Poniżej odpowiedź.

Android, PC i Google Play - najłatwiejsza droga zwrotu
Zacznijmy od najpopularniejszej platformy mobilnej świata - Androida. Opisywana procedura zwrotu pieniędzy za zakupiony produkt dotyczy wyłącznie oficjalnego sklepu Google Play, a należy pamiętać, że w przypadku Androida nie jest to jedyna droga instalacji oprogramowania na smartfonie, jednak tutaj rozpatrujemy tylko zakupy (i zwroty) w oficjalnym sklepie Google Play. Poniżej przedstawiamy procedurę zwrotu środków za zakup aplikacji w sklepie Google Play realizowaną z poziomu mobilnego urządzenia z systemem Android oraz za pomocą komputera z przeglądarką Google Chrome (wyżej napisaliśmy tylko zwrot "PC", ale tak naprawdę procedura zwrotu może być zrealizowana również za pomocą np. Maka z uruchomioną w systemie OS X przeglądarką Google Chrome, czy Chromebooka z Chrome OS).


Bardzo ważna informacja: od momentu zakupu aplikacji w sklepie Google Play użytkownik ma dwie godziny na rozpoczęcie procedury zwrotu pieniędzy za nieudany zakup. Po upływie tego czasu, zwrot nie będzie już możliwy. Z jednej strony czas oferowany przez Google Play może wydawać się zbyt krótki, ale tak nie jest. Dwie godziny to czas wystarczający w zupełności, by przekonać się, czy kupiony program jest tym, z czego chcielibyśmy korzystać i co faktycznie spełni nasze oczekiwania. Wydłużenie tego okresu mogłoby prowadzić do nadużyć ze strony kupujących. Oto jak wygląda proces zwrotu nabytej w Google Play aplikacji/gry z poziomu smartfonu/tabletu z systemem Android.

Źródło: Softnet


Polscy użytkownicy mobilnego portfela



Smartfony zastąpią portfele




Najnowsza wersja Android zostanie zaprezentowana w czwartek 28 maja 2015. Co może się w niej pojawić? Android Pay



Android M: oto 10 ważnych, prawdopodobnych zmian:

Kolejna wersja Androida, oznaczona tajemniczą literką "M" zostanie zaprezentowana w czwartek podczas corocznej konferencji Google I/O. Google nie zapowiada kolejnej rewolucji - to będzie raczej poprawiona wersja Lollipopa.

Android M, nazywany wewnętrznie "Macadamia Nut Cookie" ma być wygładzoną wersją Lollipopa, w której rzecz jasna pojawi się kilka nowych funkcji - nie zapominajmy w końcu, że już lada moment zacznie robić się głośno o rozwiązaniach IoT, do tego producenci mobilnych systemów operacyjnych cały czas pracują nad lepszymi sposobami autoryzacji w ich produktach.

Co zatem pojawi się w Androidzie M?

1. Szlifowanie systemu
Szlif będzie prawdopodobnie głównym tematem M-ki. Po rewolucji, jaką wprowadził Lollipop, Androida trzeba nieco doszlifować, wygładzić ostre krawędzie i zadbać o jego bezproblemowość. Według nas, na pierwszy rzut oka, Android M nie będzie różnił się specjalnie od Lollipopa.
2. Poprawiony wygląd
Styl Material Design jest świetny, ale nawet Google nie przestrzega wszystkich, ustalonych przez siebie wytycznych. Mamy nadzieję, że Android M pozbędzie się większości niekonsystencji i zacznie mocniej wymuszać swoje własne standardy, jeśli chodzi o projektowanie aplikacji.
3. Lepsza wydajność
Tzw "no-brainer". Lollipop ma problemy z obsługą pamięci RAM, więc to na pewno zostanie poprawione. Do tego możemy spodziewać się lepszego zarządzania baterią - w końcu Project Volta jest ciągle rozwijany.
4. Wielookienkowość
Robi to Samsung, robi to LG, robi to Sony. Może w końcu tą samą funkcjonalność zacznie oferować Google? Dobrze poinformowane źródła sugerują, że gigant z Mountain View pracuje nad swoją wersją tego rozwiązania. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie ono zaprezentowane oficjalnie. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu.
5. Szybkie odpowiedzi, prosto z górnej belki
O co chodzi? Po otrzymaniu wiadomości SMS, czy przez Google Hangouts, będziemy mogli na nią odpisać bezpośrednio, po wysunięciu górnej belki systemowej (na której wyświetlana będzie wiadomość). Rozwiązanie bardzo wygodne - o ile zostanie dobrze zrobione.
6. Sterowanie głosem
Funkcja ta z pewnością nie będzie hitem w naszym kraju, ze względu na barierę językową (i lokalizację systemu), ale warto podkreślić, że Google konsekwentnie rozwija Androida, jeśli chodzi o jego kontrolę za pomocą komend głosowych.
7. Natywna obsługa autoryzacji przy użyciu linii papilarnych
Plotki o natywnej obsłudze czytników linii papilarnych pojawiają się w Sieci od jakiegoś czasu. Czy to oznacza, że nowe Nexusy zostaną w takowe czytniki wyposażone? Nie wiadomo.
8. Komunikacja między urządzeniami znajdującymi się w pobliżu
Bluetooth po raz kolejny nie pozwala Ci się połączyć z urządzeniem znajdującym się w pobliżu? Nowy Android prawdopodobnie otrzyma nową funkcję, która pozwoli właśnie na łączność pomiędzy urządzeniami znajdującymi się blisko siebie. Jak to będzie działać? Mamy nadzieję, że dowiemy się w czwartek.
9. Android for Work
Google coraz śmielej przedstawia swoją platformę mobilną, jako system idealnie nadający się do pracy. Android for Work ma być bezpiecznym sandboxem, w którym uruchomimy wszystkie "służbowe" aplikacje, potrzebne nam do pracy.
10. Android Pay

Google Pay to nowe API, napisane podobno od zera. O wiele bezpieczniejsze od poprzednich systemów płatności mobilnych Google, które w połączeniu z Android Pay sprawią, że w ekosystemie Google ponownie zapanuje bałagan. No, ale do tego się już przyzwyczailiśmy.

Źródło: www.chip.pl

Rynek urządzeń mobilnych w Polsce i na świecie (7 maj 2015)

W ciągu ostatniego roku w Polsce liczba aktywnych kart SIM wzrosła o 1 mln (2 proc. rok do roku), osiągając pod koniec grudnia 2014 roku wynik 57,6 mln. Penetracja telefonii komórkowej przy 38,5 milionowej populacji wyniosła zatem 149,6 proc. - czytamy w opublikowanym własnie Raporcie IAB Polska „Perspektywy rozwojowe mobile online w Polsce”.

- Cyfrowy świat staje się mobilny. Przestaje mieć znaczenie, gdzie przebywamy i co robimy, ponieważ cały czas jesteśmy połączeni ze światem za pomocą internetu. Wszystko to zawdzięczamy mobilnej rewolucji, która zmienia zachowania internautów i konsumentów, wymuszając zmiany w modelach biznesowych. Dzięki urządzeniom mobilnym konsumenci już nie tylko komunikują się między sobą, ale również dokonują zakupów, oglądają filmy i telewizję, bawią się. W nowym mobilnym świecie dla przedsiębiorców oznacza to „zaadaptuj się lub zgiń”. - wyjaśnia Włodzimierz Schmidt, Prezes IAB Polska.

Eksperci specjalizujący się w tematyce mobile odpowiadają w raporcie na pytania kluczowe dla zrozumienia mobilnego cyfrowego świata, m.in.:

– jak wykorzystać potencjał mobile i dokonać zmian w biznesie?

– w jaki sposób tworzyć innowacyjne usługi i produkty dla mobilnych internautów?

– jak można być bliżej konsumentów i ich potrzeb?

Według IAB Polska na koniec 2014 roku penetracja tego typu urządzeń wśród polskich internautów osiągnęła 69 proc., a z szacunków PwC2 wynika, że w zeszłym roku liczba tych urządzeń wzrosła do 27 mln sztuk wobec 22 mln w 2013 roku. Zdecydowanie większą dynamiką wzrostu charakteryzuje się rynek tabletów – do końca 2014 roku ich liczba miała wynieść 4 mln sztuk. Rośnie także popularność phabletów, urządzeń łączących funkcjonalność smartfona z tabletem o przekątnej ekranu 5,5-6,9''. Duże nadzieje wiąże z nimi Apple, wprowadzając do sprzedaży model iPhone 6 w wersji Plus. Warto jednak zauważyć, że rosnąca popularność phabletów może wpłynąć na wyhamowanie sprzedaży tabletów. Głównym motorem tych wszystkich korzystnych wyników jest atrakcyjna cena internetu mobilnego.

Zgodnie z estymacjami UKE we wrześniu 2014 roku przeciętnie za transfer 1 GB danych w przedziale limitowym ponad 30 GB polscy użytkownicy płacili 0,66–2,60 zł.

Według IAB Polska rynek smartfonów należy do Samsunga (38 proc. udziału wskazuje na zdecydowaną dominację).6 W skali globalnej natomiast pozycja lidera, również piastowana przez tego gracza, jest zagrożona przez Apple. Choć w ujęciu rocznym Samsung jest liderem, w trzecim kwartale 2014 roku obie firmy sprzedały tyle samo urządzeń 74,5 mln. Najnowsze modele marki z kultowym jabłkiem – iPhone 6 oraz iPhone 6 Plus biją rekordy popularności mimo afery „bend-gate”. Apple jest również światowym liderem (wg szacunków IDC) w przypadku tabletów, sprzedając w 2014 roku 12,3 mln iPadów. Na drugim miejscu znalazł się Samsung (lider na polskim rynku wg IAB Polska), na trzecim – ASUS. Wśród nich wzrost odnotował jedynie Samsung na poziomie 5,6 proc. rok do roku. Wpływ na rozwój rynku mobile mają też producenci oprogramowania.

Od dłuższego czasu obserwuje się rywalizację Google z Apple, gdzie pierwszy z graczy jest zdecydowanym liderem. Według szacunków Strategy Analytics, 80 proc. urządzeń pracuje na jego systemie, czyli Androidzie. Według IAB Polska dominuje on również na polskim rynku smartfonów i tabletów (odpowiednio: 73 proc. i 69 proc. wspomnianych urządzeń).

Według IDC na świecie w 2014 roku sprzedano 1,3 mld smartfonów, co stanowiło wzrost o 26,3 proc. w porównaniu z rokiem 2013

Jeżeli ta wzrostowa tendencja utrzyma się i w tym roku, prawdopodobnie 1,4 mld urządzeń znajdzie kolejnych nabywców. Zdaniem ekspertów IDC, średnia cena będzie się stopniowo zmniejszać.

Coraz istotniejszą rolę odgrywa możliwość połączenia z internetem za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Według Cisco ruch przez smartfony stopniowo będzie wypierał korzystanie z sieci przez inne urządzenia. W tym kontekście dużego znaczenia nabiera zjawisko multiscreeningu. Duży potencjał stanowi też rynek wearable devices, elementów garderoby łączących się z siecią, bankowości mobilnej oraz systemu płatności mobilnych. To tylko niektóre z przykładów rozwoju segmentu mobile.

źródło: IAB Polska „Perspektywy rozwojowe mobile online w Polsce”.


Prezentacje z Kongresu Mobilnego 2015


  • Piotr Biegun- "Psychologia aplikacji mobilnych - 6 zasad z przykładami"
  • Grzegorz Chyliński - "Wystarczająco dobrze już nie wystarczy, czyli jak tworzyć reklamę mobilną, której chcą użytkownicy?"
  • Monika Mikowska - "Case study aplikacji mobilnych dla firmy Żabka Polska"
  • Karolina Skraba - "Dlaczego Snapchat to trudny grunt dla marketera?"
  • Łukasz Felsztukier - "Beacony jako technologia wspierająca omnichannel - teraźniejszość i przyszłość rozwiązań zbliżeniowych"
  • Maciej Swoboda - "Jak rewolucja beaconowa zmieni rynek handlu detalicznego"
  • Tomasz Woźniak - "Treści szybko zbywalne, czyli nieodwracalna zmiana nawyków wywołana przez urządzenia mobilne"

Te i pozostałe prezentacje znajdziecie na www.slideshare.net - wpisując w wyszukiwarkę "Konkres Mobilny". Zachęcam do przeszukania.


Sześć globalnych megatrendów, które wywrą wpływ na społeczeństwa, kulturę i gospodarkę



Rozwój gospodarki i społeczeństwa cyfrowego, wzrost przedsiębiorczości, globalizacja rynku, urbanizacja, wykorzystywanie surowców i zasobów naturalnych oraz zmiany w systemie ochrony zdrowia - to one przesądzą o rozwoju świata, wynika z raportu firmy EY.



Według raportu EY "Megatrendy 2015" te właśnie czynniki, jako połączone, zmienią gospodarkę, kulturę i społeczeństwo w czasie najbliższych 20-30 lat.



.... W takich warunkach problemem stanie się także ochrona zdrowia, bowiem tylko w Chinach i Japonii do 2030 roku liczba osób po 60 roku życia wzrośnie dwukrotnie. Już obecnie 75 proc. globalnych wydatków systemów zdrowotnych stanowią te, które są przeznaczone na leczenie chorób przewlekłych, zaś wszystkie nakłady na ochronę zdrowia to 10 proc. światowego PKB.

Jak zauważa Łukasz Zalicki, partner w EY , także w Polsce zmieni się sposób wydatkowania pieniędzy na opiekę zdrowotną. Promować się będzie zdrowy styl życia, ukierunkowywać działania na zapobieganie chorobom i wprowadzać techniki mobilne do systemów monitorowania zdrowia, leczenia i zapobiegania chorobom. Już obecnie dostępnych jest ponad 20 tys. aplikacji na smartfony, służących do monitorowania zdrowia, przy czym większość z nich pozwala na podłączenie aparatury medycznej. Innym obszarem rozwoju będzie "personal medicine" czyli dobieranie leków spersonalizowanych dla pacjenta i terapii zgodnych z jego stanem ogólnym i obecnym stanem zdrowia.



Użytkownicy Windows Phone tworzą jakościowy ruch


Oprócz tworzenia dużego wolumenu ruchu, użytkownicy platformy Microsoftu wykazują się dużo większym zaangażowaniem, niż posiadacze smartfonów z Androidem.

Użytkownicy słuchawek z zielonym robocikiem na pokładzie mają zadziwiająco wysoki współczynnik odrzuceń, kompletnie nieporównywalny z tym z Windows Phone i iOS.




Windows Phone daje ROI na poziomie Androida i iOS

Użytkownicy Qponów w wersji na iOS są zaangażowani: przeglądają średnio 10 ekranów na sesję, podczas gdy na WP 5 ekranów. Najsłabiej pod tym względem wypadają posiadacze słuchawek z Androidem – przeglądają zaledwie nieco ponad 2 ekrany na sesję, spędzając w aplikacji tylko 49 sekund.  Na iOS i WP jest to odpowiednio: 2 minuty 42 sekundy i 1 min. 22 sek.



........................................................................................................................................
Amazon smartphone już w czerwcu 2014?
Już od dawna mówi się o smartfonie od Amazon. Według źródeł The Wall Street Journal pierwszy smartfon Amazona zostanie zaprezentowany światu już w czerwcu, do sprzedaży ma zaś trafić na początku jesieni, aby był on dostępny przed sezonem świątecznym.
Smartfon, stworzony przez amerykańskiego giganta e-commerce, prawdopodobnie będzie
pracował pod kontrolą systemu Google Android. Za jego sukces ma stać, podobnie jak w przypadku tabletu Kindle Fire, atrakcyjnej cena. Smartfon ma być sprzedawany w cenie bardzo zbliżonej do kosztów produkcji lub nawet poniżej niej, co wiąże się z dodatkowymi dopłatami ze strony Amazonu. Przewiduje się, że wyprodukowanie smartfona kosztować będzie ok. 150-170 dolarów i że Amazon może go sprzedawać w przybliżonej cenie. Amazon ma traktować smartfon, jako kanał dystrybucji swoich treści ze sklepu internetowego i na tym chce zarabiać.
Redakcja Wall Street Journal twierdzi, że sprzęt, nad którym prowadzone są prace będzie wyposażony w ekran 3D. Do poprawnego wyświetlania obrazu nie będą potrzebne dodatkowe okulary, a technologia śledzenia wzroku pozwoli na sterownie telefonem za pomocą ruchu oczu. Niestety nieznana jest obecnie dokładna specyfikacja techniczna Amazon smartphone.
Źródło: Wall Street Journal