czwartek, 27 marca 2014

Rewolucja w Biedronce - wkrótce płatności kartami

Biedronka do tej pory broniła się przed przyjmowaniem kart płatniczych i była jedną z niewielu sieci handlowych o ogólnopolskim zasięgu, które twardo trzymają się gotówki. Jesienią zeszłego roku pojawiły się pierwsze oznaki zmian - wprowadzono płatności mobilne, które jednak nie mogą konkurować z kartami pod względem powszechności wykorzystania.

Dla Biedronki główną przeszkodą w akceptowaniu kart były do tej pory koszty. Eksperyment z płatnościami mobilnymi opierał się na rozwiązaniach, które są znacznie tańsze niż plastik. Aplikacje PeoPay i iKasa pozwalają sięgnąć po środki, które klient ma na rachunku bankowym, ale bez pośrednictwa firm obsługujących transakcje kartowe.

Spadek opłat zachęca handlowców
Wprowadzone w zeszłym roku zmiany w ustawie o usługach płatniczych znacząco obniżają koszty akceptacji kart. Od 1 lipca stawka opłaty interchange, pobieranej od każdej transakcji na rzecz banku-wydawcy, wynosić będzie 0,5 proc. Takie cięcie sprawi, że przyjmowanie plastikowych pieniędzy będzie dla handlowców o ponad 50 proc. tańsze niż teraz.

Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", sieć dyskontów negocjuje z firmami obsługującymi transakcje kartowe warunki obsługi swoich sklepów. Może to oznaczać, że terminale pojawią się w sklepach już niedługo. Wśród agentów rozliczeniowych rozmawiających z Biedronką wymienia się firmy eService, First Data i Elavon. Dyskontowy gigant może stawiać ostre warunki - jest jednym z największych graczy na rynku i można się spodziewać, że klientela sklepu będzie chętnie korzystać z płatności kartowych.

...

Michał Kisiel, analityk Bankier.pl
Przeczytaj artykuł w całości >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz