Pod względem tempa wzrostu liczby transakcji bezgotówkowych na mieszkańca Polska znajduje się w ścisłej światowej czołówce. Z najnowszego raportu przygotowanego przez Capgemini i Royal Bank of Scotland wynika, że wyprzedzają nas tylko Chiny i Rosja. Wciąż jednak statystyczny Polak płaci w ten sposób 4-krotnie rzadziej niż mieszkaniec Finlandii, czy Stanów Zjednoczonych.
„The World Payments Report” to coroczna publikacja podsumowująca zmiany zachodzące na rynku płatności bezgotówkowych. Najnowsza edycja raportu porównuje globalne dane dotyczące roku 2013. W dalszym ciągu karty płatnicze są najszybciej rozwijającym się instrumentem na każdym z analizowanych rynków. Ich udział jest największy w rozwijających się krajach azjatyckich (m.in. Chiny, Indie i Hongkong), gdzie w 2013 r. odpowiadały za 82 proc. transakcji bezgotówkowych.
Najbardziej równomierny mix instrumentów płatniczych charakteryzuje kraje europejskie – za połowę operacji odpowiadają polecenie przelewu (26 proc.) i polecenie zapłaty (26 proc.), a karty używane są w 44 proc. przypadków. W Ameryce Północnej nadal sporą popularnością cieszą się czeki, chociaż od 2009 roku ich udział spadł z 22 proc. do 13 proc.
Polska – szybki wzrost z niskiego pułapu
Najwięcej transakcji bezgotówkowych rocznie wykonują Finowie – 451. Na drugim miejscu znajdują się mieszkańcy USA, gdzie wskaźnik ten wyniósł w 2013 r. 390. Na kolejnych pozycjach uplasowały się Holandia, Australia i Dania.
Polska sklasyfikowana została pod koniec zestawienia – pomiędzy Japonią a Włochami. Wbrew powszechnym skojarzeniom ze światem najwyższych technologii, Kraj Kwitnącej Wiśni jest miejscem, gdzie gotówka nadal pełni bardzo istotną rolę. Statystyczny Japończyk wykonuje mniej niż 100 transakcji bezgotówkowych rocznie, tylko odrobinę więcej niż Polak. Jednak pod względem tempa wzrostu liczby operacji na mieszkańca Polska od wielu lat wyróżnia się na tle innych krajów świata.
W okresie 2009-2012 skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) dla naszego kraju wyniósł 13 proc. Wyższe wartości odnotowano tylko na niezwykle dynamicznie rozwijających się rynkach – rosyjskim (25 proc.) i chińskim (28 proc.). Jeśli brać pod uwagę wyłącznie zmianę pomiędzy 2012 a 2013 r. Polskę wyprzedziła jeszcze Słowacja, gdzie odnotowano 20-procentowy wzrost liczby transakcji bezgotówkowych na jednego mieszkańca.
„Ukryte płatności” to 10 proc. rynku
Analitycy Capgemini zwracają uwagę na rosnącą rolę podmiotów niebankowych w wielu częściach świata. Spora część płatności bezgotówkowych odbywa się w systemach, które umykają oficjalnym statystykom – nie są raportowane bankom centralnym, ponieważ ich operatorzy nie podlegają nadzorowi finansowemu.
Do tego rodzaju systemów zaliczono m.in. zamknięte systemy płatności (tzw. closedloop, jak np. płatności mobilne sieci Starbucks w USA), cyfrowe portfele oferowane przez nie-banki, niebankowe systemy płatności mobilnych (popularne w Afryce) czy wreszcie wirtualne waluty. Zdaniem autorów raportu udział w rynku „ukrytych płatności” może sięgać nawet 10 proc. Oznaczałoby to, że rocznie w pozabankowym obiegu dokonuje się nawet 40 mld operacji.
Autor: Michał Kisiel
Źródło: bankier.pl
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.