Pełna wersja >
Dynamiczny rozwój technologii może sprawić że już do 2015 roku wartość transakcji przeprowadzanych mobilnie będzie wynosiła w Polsce ok. 9,4 mld dol.
....
Naprzeciw klientom wyszły największe Polskie banki - PKO Bank Polski, Alior Bank, Bank Millenium, Bank Zachodni WBK, BRE Bank, ING Bank Śląski. Będą współpracować nad stworzeniem wspólnego standardu m-płatności. Dodatkowo do projektu będzie mógł przystąpić każdy bank, który będzie chciał rozwinąć swoją ofertę płatniczą.
-Standaryzacja płatności mobilnych zmniejszy koszty funkcjonowania tego typu płatności. A udostępnienie oferty większej liczbie klientów umożliwi dokonywanie płatności na szeroką skalę nie tylko w sklepach tradycyjnych, ale i internetowych. - mówi Andrzej Okoń, Mobile Marketing Manager GRUPA 365 NET.
Co do samego standardu istnieje prawdopodobieństwo że będzie on podobny do IKO należącego do PKO. Co w takim razie z innymi systemami płatności jak np. NFC (z ang. Komunikacja Bliskiego Zasięgu)? Czy płatności zbliżeniowe stracą na popularności?
Nic na to nie wskazuje. Używanie NFC na karcie sim wciąż jest najbardziej popularną formą płatności mobilnej. Kartami płatniczymi funkcjonującymi w standardach MasterCard Paypass lub Visa payWave można od dawna płacić w więcej niż 120 tys. terminali.
Działania na rzecz ulepszenia technologii płatności mobilnych pomagają tworzyć rozwiązania jak najbardziej otwarte i elastyczne. Stworzenie wspólnego standardu płatności mobilnej na pewno pomoże użytkownikom w dokonywaniu płatności pomiędzy bankami, a także pomiędzy sobą. Odbieranie jednej opcji poprzez tworzenie drugiej nie musi wcale mieć miejsca. Użytkownik powinien mieć dostęp do wszystkich udogodnień związanych z płatnościami. Powinien też mieć zapewnione bezpieczeństwo obracania swoimi środkami, bez względu na to jaką opcję wybierze.
Więcej >
...............................................................................................................................................................
Polskie banki łączą siły i przygotowują wspólny system płatności mobilnych
Miron Nurski >
Kilkanaście milionów klientów sześciu największych banków w Polsce już wkrótce będzie mogło korzystać z jednolitego standardu płatności mobilnych. To jedno z największych tego typu przedsięwzięć w Europie.
Porozumienie dotyczące budowy wspólnego standardu mobilnych płatności zostało zawarte przez Alior Bank, Bank Millennium, Bank Zachodni WBK, BRE Bank (mBank, MultiBank), ING Bank Śląski i PKO Bank Polski. Z usług tych banków korzysta 16 milionów osób, czyli aż 70% klientów banków w Polsce.
Podobne projekty funkcjonują już m.in. w Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii, jednak do ich powstania przyczyniły się głównie niezależne firmy spoza sektora finansowego, takie jak sieci handlowe czy operatorzy telekomunikacyjni. W naszym kraju za projektem stoją olbrzymie instytucje finansowe, co niesie ze sobą dodatkowe korzyści.
Terminale, dzięki którym można płacić zbliżeniowo, pojawiły się przede wszystkim w kasach sieci handlowych, w kawiarniach, na parkingach i stacjach benzynowych. Tam pracowały intensywnie. Statystyki w roku 2012 szacują , że w ruchu było przeszło 12 mln kart, a w pierwszej połowie roku - 29,6 mln transakcji.
Szybkość i wygoda - ten argument najbardziej do wszystkich przemawiał. Ileż to razy widzieliśmy przy kasie starsze panie szukające okularów, by podpisać podsunięty przez kasjerkę rachunek. W tym przypadku - "Jeden biip i zapłacone!".
...............................................................................................................................................................
Telefon jest jeszcze lepszy
Super Express >
Smartfon zastępujący kartę płatniczą oznacza wejście na jeszcze wyższe piętro technicznej doskonałości i wygody użytkownika. Do znanych już zalet karty dodaje kolejne funkcjonalności. Dane transakcji dokonywanych w ten sposób są rejestrowane, można więc w każdej chwili sprawdzić na ekranie telefonu, co i kiedy zapłaciliśmy, i ile pieniędzy pozostało na naszym koncie. Saldo jest cały czas pod kontrolą. Ale na tym zalety technologii NFC (Near Field Communications) się nie kończą, bowiem można dzięki niej np. sprawdzać rozkład jazdy komunikacji miejskiej i kupować elektroniczne bilety na przejazd bez szukania najbliższego kiosku. Potencjalne możliwości są nieograniczone:
- W kolejce czekają programy lojalnościowe i rabatowe czy interaktywne kupony i bony. Wygoda dokonywania płatności telefonem oznacza, że staną się one rewolucją na miarę bankowości internetowej.
- Zbliżeniowe płatności mobilne NFC to kierunek rozwoju rynku wspierający nasze cele biznesowe, rozwój bankowości mobilnej i płatności bezgotówkowych. To są rozwiązania innowacyjne, praktyczne i wygodne dla klientów. Technologia NFC pozwala na przyspieszenie obsługi transakcji, zmniejszenie kosztów oraz uruchomienie nowych dziedzin płatności, do tej pory zdominowanych przez gotówkę, np. parkomaty czy transport - mówi Joanna Erdman, menedżer BRE Banku.
- Wprowadzenie usług w technologii NFC - dodaje Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej - otwiera cały wachlarz możliwości. Płatności zbliżeniowe oferowane przez MyWallet są tylko jedną z nich. W telefonie mogą być zakodowane klucze cyfrowe, bilety, karty lojalnościowe, a nawet dokumenty tożsamości. Dążymy do tego, by w przyszłości smartfon był wszystkim, czego będziemy potrzebować wychodząc z domu. To może być wielki przełom w integracji usług telekomunikacyjnych i finansowych.
Płatności mobilne w opinii banków
W czerwcu bieżącego roku First Data Polska przeprowadziła sondaż dotyczący mobilnych płatności. Respondentami były działające w Polsce banki, zarówno te, które posiadają w swojej ofercie konkretne rozwiązanie, jak i te jeszcze niezdecydowane. Osiem z dziewięciu instytucji, które odpowiedziały na naszą ankietę, zadeklarowało zainteresowanie wdrożeniem płatności mobilnych.
W ocenie ankietowanych banków odsetek polskich konsumentów płacących mobilnie to średnio 2%. Jest to wynik porównywalny z szacunkami z niezależnych badań według których od 5 do 8% posiadaczy smartfonów w Polsce używa ich jako narzędzie płatnicze.
Preferencje ekspertów w zakresie formy wdrożenia płatności mobilnych nie ograniczyły się do jednego rozwiązania. Największą liczbę wskazań uzyskał moduł NFC na karcie SIM (38%), w drugiej kolejności kody QR (Quick Response) skanowane przy użyciu aplikacji (25%). Trzecie miejsce w zestawieniu zajęły kody numeryczne (19%), na których opiera się rozwiązanie wdrażane obecnie przez First Data Polska. Schemat płatności z użyciem kodów numerycznych to trzy proste kroki.
W celu dokonania płatności konieczne jest pobranie kodu z aplikacji zainstalowanej na telefonie i przedstawienie go kasjerowi. Transakcja jest następnie potwierdzana przez użytkownika kodem PIN wpisywanym na terminalu. Jeśli autoryzacja ma wynik pozytywny, generowane jest potwierdzenie z terminala, a kupujący może odebrać zakupy. Transakcja zostaje dodatkowo zapisana w historii aplikacji użytkownika.
Całość do przeczytania tutaj >
...............................................................................................................................................................
O wyższości płatności mobilnych nad bankowością mobilną
Czytaj artykuł w całości >
Płatności mobilne wchodzą powoli na polski rynek. Aplikacje do płacenia komórką są jeszcze zdecydowanie mniej popularne i zaawansowane niż mobilna bankowość. Jednak to płacenie komórką niesie dużo większy potencjał rozwojowy niż indywidualne aplikacje bankowości mobilnej.
Docelowy system płacenia telefonem musi bowiem być powszechny: międzybankowy i co najmniej ogólnokrajowy. Jako taki, stać się może dużo popularniejszy od różnych aplikacji bankowości mobilnej poszczególnych banków. Dlatego właśnie banki czynić będą wszystko, by funkcję płacenia komórką zintegrować ze swoimi aplikacjami zapewniającymi dziś dostęp do rachunku bankowego. Jeśli powstanie powszechny, zarządzany przez banki system płatności mobilnych, nie będzie on zapewne dostępny z jednej, uniwersalnej aplikacji.
Płacenie telefonem a bankowość mobilna
Na obecnym etapie rozwoju rynku płatności elektronicznych wyraźnie odróżniamy od siebie płatności mobilne od mobilnej bankowości. Płatności mobilne, czyli płacenie z użyciem telefonu komórkowego mogą, ale nie muszą, być udostępniane klientom przez banki. W innych krajach oferują je zwł. operatorzy telekomunikacyjni, jak również konsorcja telekomów i organizacji płatniczych. Bankowość mobilna, czyli dostęp do rachunku i usług bankowych za pośrednictwem mobilnego Internetu pozostają, naturalnie, domeną banków.
Nie musi tak jednak być koniecznie w przyszłości. Do Polski docierają już rozwiązania stosowane w innych krajach, pozwalające na dostęp do rachunku w banku z poziomu aplikacji dostarczonej przez podmiot pozabankowy. Na naszym rynku pierwszym i niejako modelowym przykładem tego rozwiązania jest oferta SOFORT Banking niemieckiej firmy SOFORT AG. Firmie tej, klienci różnych banków powierzają swoje poufne kody (loginy i hasła) dostępu do rachunków bankowych po to, by - wykorzystując jedną mobilną aplikację firmy SOFORT - móc dokonywać płatności za zakupy internetowe bez samodzielnego logowania się do bankowości mobilnej, wypełniania zlecenia płatniczego itp. Nadto, jeśli klient ma rachunki w kilku bankach, może - korzystając z SOFORT Bankingu - płacić z nich bez pamiętania loginów i haseł do poszczególnych bankowych aplikacji.
Powierzanie niebankowej firmie loginów i haseł do rachunków w bankach wymaga od klienta wielkiego zaufania, nie zawsze uzasadnionego. Przez lata, polskie banki ostrzegały swoich klientów przed takimi praktykami z uwagi na to, iż stąd właśnie brała się spora część defraudacji środków z rachunków klientów. Niemniej jednak, ostra konkurencja pomiędzy bankami i na rynku usług finansowych doprowadziła do złamania zasady nie udostępniania przez właściciela rachunku kodów dostępu do rachunku bankowego innym podmiotom.
Przyzwyczajenie motorem popularności
Raczkujące dziś praktyki płacenia telefonem (płatności mobilne), w pierwszym rzędzie zastąpią operacje dokonywane w chwili obecnej kartami. Do najważniejszych spośród nich należeć będą: wypłaty z bankomatów, które obecnie dokonujemy głównie kartami debetowymi oraz transakcje w sklepach, realizowane dziś kartami kredytowymi lub debetowymi. Oba, wymienione, typy operacji kartowych są najczęściej realizowanymi transakcjami bezgotówkowymi. Aktywni użytkownicy kart sięgają po ten instrument wielokrotnie częściej, niż zaglądają na swój rachunek bankowy. Tym samym, przyzwyczajenie, codzienna praktyka korzystania z karty płatniczej są - u aktywnych płatników - silniejsze, niż zwyczaj bezpośredniego korzystania z rachunku bankowego.
Wraz z upowszechnianiem usług płatniczych inicjowanych mobilnie, kluczowe stanie się pytanie o to, którą z mobilnych aplikacji użytkownicy będą częściej wykorzystywać do realizacji transakcji: aplikację mobilnej bankowości, czy aplikację płatności mobilnych? Większość ekspertów w tej dziedzinie nie ma najmniejszych wątpliwości: dużo częściej sięgać będziemy po telefon by użyć go do zapłaty w sklepie lub do wypłaty gotówki, niż po to, by w tradycyjny sposób zlecić przelew z rachunku bankowego.
Co więcej, przelewy z rachunku, do których inicjacji najczęściej wykorzystujemy bankowość mobilną, nierzadko wypierane są np. przez systematyczne obciążenia poleceniem zapłaty. Tym samym, gdyby nie rozwój zakupów w sklepach internetowych, gdzie wśród krajowych mechanizmów zapłaty króluje polecenie przelewu, nasza skłonność do korzystania z serwisu transakcyjnego bankowości mobilnej, utrzymywałaby się na niewysokim poziomie, bez tendencji do wzrostu.
Z drugiej strony, płatności mobilne wykazują - jak dotychczas - spory potencjał do asymilacji części drobnych transakcji realizowanych dotychczas gotówką: zakupu biletów komunikacji miejskiej i kolejowej, biletów do kina, zapłaty za parking, transferów niewielkich sum pomiędzy osobami fizycznymi Nawet jeśli nie są to - w porównaniu z zakupami towarów - transakcje o dużej wartości, istotne jest to, że przyzwyczajają one jeszcze silniej użytkowników telefonów komórkowych do płacenia mobilnie.
Internetowe kombajny banków
W tej sytuacji, nieprzypadkowo, najnowsze przedsięwzięcia z kategorii detalicznej bankowości internetowej (w tym: mobilnej), takie jak Alior Sync, czy Nowy mBank, sprowadzają się - w istotnym stopniu - do stworzenia zintegrowanych "kombajnów" funkcjonalno-usługowych posadowionych w jednej aplikacji. Te "kombajny", chronione ujednoliconym "kodem dostępu", oferują klientowi - w zasięgu jednego menu - jak najwięcej serwisów i czynności, bynajmniej nie tylko finansowych. Chodzi tu m.in. o to, by bank (reprezentowany coraz częściej przez swą mobilną aplikację) nie kojarzył się wyłącznie z nudną koniecznością weryfikacji salda, zlecania przelewu i przeglądania historii operacji, ale by stał się ciekawszym, bardziej atrakcyjnym i częściej odwiedzanym usługodawcą. Nie chodzi przy tym bynajmniej o odwiedziny tradycyjne (wizytę w oddziale), ale o mobilny kontakt z bankiem: im częstszy, tym lepiej.
Tendencja do integrowania w aplikacjach bankowości internetowej coraz większej liczby funkcji i usług, bierze się nie tylko z chęci doganiania lub wyprzedzania bankowej konkurencji. Stoi za nią także świadomość banku konkurowania o uwagę i lojalność klienta z tymi wszystkimi podmiotami, które - pod postaciami mobilnych aplikacji - walczą o jego atencję. Szczególne zagrożenie stwarzają te aplikacje konkurentów, które dostarczają treści lub usług finansowo-płatniczych.
Kto zdąży pierwszy?
W tych warunkach, aplikacje płatności mobilnych, udostępniane klientom przez zewnętrzne wobec banków podmioty (telekomy, instytucje płatnicze, integratorów serwisów internetowych), niosą ze sobą istotne ryzyko dla banków. Chodzi przy tym nie tylko o to, że emisję instrumentu płatności mobilnych, "sprzątnie im sprzed nosa" sektor pozabankowy.
Nie mniej istotne jest zagrożenie biorące się z potencjalnej przewagi częstotliwości korzystania z aplikacji płatności mobilnych nad częstotliwością używania mobilnej bankowości. Jeśli bowiem pozabankowy podmiot skutecznie świadczyłby w Polsce konsumentom usługi płatności mobilnych, z wykorzystaniem odpowiedniej aplikacji na telefon komórkowy, stałby się on preferowanym kandydatem dla świadczenia klientom także usługi mobilnego dostępu do rachunków bankowych.
Zaoferowanie przez taki podmiot klientom banków tego, co dotychczas oferował wspomniany wyżej SOFORT AG, byłoby naturalną kontynuacją sukcesu mobilnego systemu płatności i aplikacji, która służyłaby do ich realizacji. Wielu klientów, przywiązanych bardziej do komórkowej aplikacji płatnościowej, niż tej, która służyłaby dostępowi do rachunku bankowego, woleliby, aby ta pierwsza miała także podstawowe funkcje tej drugiej. Gdyby zatem w Polsce konsorcjum operatorów telekomunikacyjnych zdołało zdominować rynek płatności mobilnych - np. z pomocą tzw. mobilnego portfela, powiązanego z kartą SIM - wówczas ich mobilne narzędzia płatnicze mogłyby - długofalowo - zagrozić popularności i atrakcyjności aplikacji, w które banki inwestują dziś kolosalne sumy.
Dlatego właśnie, świadome wspólnego zagrożenia, banki będą się starać, pomimo konkurencji i różnic, stworzyć możliwie powszechny, ogólnokrajowy system płatności mobilnych. System taki, choć jeden, byłby dla klientów tych banków dostępny z poziomu indywidualnych, zintegrowanych mobilnych aplikacji każdego z banków-uczestników. Pretendentów do stworzenia takiego dominującego krajowego systemu jest w tej chwili kilku, ale upływ czasu i świadomość umacniania się pozabankowej konkurencji skłania niezdecydowanych do przyspieszonej selekcji.
Grzegorz Hansen
Autor jest dyrektorem ds. strategii i rozwoju w Departamencie Bankowości Transakcyjnej BRE Bank SA. Prezentowane tezy odzwierciedlają indywidualne opinie autora.
...............................................................................................................................................................
O wyższości płatności mobilnych nad bankowością mobilną
Czytaj artykuł w całości >
Płatności mobilne wchodzą powoli na polski rynek. Aplikacje do płacenia komórką są jeszcze zdecydowanie mniej popularne i zaawansowane niż mobilna bankowość. Jednak to płacenie komórką niesie dużo większy potencjał rozwojowy niż indywidualne aplikacje bankowości mobilnej.
Docelowy system płacenia telefonem musi bowiem być powszechny: międzybankowy i co najmniej ogólnokrajowy. Jako taki, stać się może dużo popularniejszy od różnych aplikacji bankowości mobilnej poszczególnych banków. Dlatego właśnie banki czynić będą wszystko, by funkcję płacenia komórką zintegrować ze swoimi aplikacjami zapewniającymi dziś dostęp do rachunku bankowego. Jeśli powstanie powszechny, zarządzany przez banki system płatności mobilnych, nie będzie on zapewne dostępny z jednej, uniwersalnej aplikacji.
Płacenie telefonem a bankowość mobilna
Na obecnym etapie rozwoju rynku płatności elektronicznych wyraźnie odróżniamy od siebie płatności mobilne od mobilnej bankowości. Płatności mobilne, czyli płacenie z użyciem telefonu komórkowego mogą, ale nie muszą, być udostępniane klientom przez banki. W innych krajach oferują je zwł. operatorzy telekomunikacyjni, jak również konsorcja telekomów i organizacji płatniczych. Bankowość mobilna, czyli dostęp do rachunku i usług bankowych za pośrednictwem mobilnego Internetu pozostają, naturalnie, domeną banków.
Nie musi tak jednak być koniecznie w przyszłości. Do Polski docierają już rozwiązania stosowane w innych krajach, pozwalające na dostęp do rachunku w banku z poziomu aplikacji dostarczonej przez podmiot pozabankowy. Na naszym rynku pierwszym i niejako modelowym przykładem tego rozwiązania jest oferta SOFORT Banking niemieckiej firmy SOFORT AG. Firmie tej, klienci różnych banków powierzają swoje poufne kody (loginy i hasła) dostępu do rachunków bankowych po to, by - wykorzystując jedną mobilną aplikację firmy SOFORT - móc dokonywać płatności za zakupy internetowe bez samodzielnego logowania się do bankowości mobilnej, wypełniania zlecenia płatniczego itp. Nadto, jeśli klient ma rachunki w kilku bankach, może - korzystając z SOFORT Bankingu - płacić z nich bez pamiętania loginów i haseł do poszczególnych bankowych aplikacji.
Powierzanie niebankowej firmie loginów i haseł do rachunków w bankach wymaga od klienta wielkiego zaufania, nie zawsze uzasadnionego. Przez lata, polskie banki ostrzegały swoich klientów przed takimi praktykami z uwagi na to, iż stąd właśnie brała się spora część defraudacji środków z rachunków klientów. Niemniej jednak, ostra konkurencja pomiędzy bankami i na rynku usług finansowych doprowadziła do złamania zasady nie udostępniania przez właściciela rachunku kodów dostępu do rachunku bankowego innym podmiotom.
Przyzwyczajenie motorem popularności
Raczkujące dziś praktyki płacenia telefonem (płatności mobilne), w pierwszym rzędzie zastąpią operacje dokonywane w chwili obecnej kartami. Do najważniejszych spośród nich należeć będą: wypłaty z bankomatów, które obecnie dokonujemy głównie kartami debetowymi oraz transakcje w sklepach, realizowane dziś kartami kredytowymi lub debetowymi. Oba, wymienione, typy operacji kartowych są najczęściej realizowanymi transakcjami bezgotówkowymi. Aktywni użytkownicy kart sięgają po ten instrument wielokrotnie częściej, niż zaglądają na swój rachunek bankowy. Tym samym, przyzwyczajenie, codzienna praktyka korzystania z karty płatniczej są - u aktywnych płatników - silniejsze, niż zwyczaj bezpośredniego korzystania z rachunku bankowego.
Wraz z upowszechnianiem usług płatniczych inicjowanych mobilnie, kluczowe stanie się pytanie o to, którą z mobilnych aplikacji użytkownicy będą częściej wykorzystywać do realizacji transakcji: aplikację mobilnej bankowości, czy aplikację płatności mobilnych? Większość ekspertów w tej dziedzinie nie ma najmniejszych wątpliwości: dużo częściej sięgać będziemy po telefon by użyć go do zapłaty w sklepie lub do wypłaty gotówki, niż po to, by w tradycyjny sposób zlecić przelew z rachunku bankowego.
Co więcej, przelewy z rachunku, do których inicjacji najczęściej wykorzystujemy bankowość mobilną, nierzadko wypierane są np. przez systematyczne obciążenia poleceniem zapłaty. Tym samym, gdyby nie rozwój zakupów w sklepach internetowych, gdzie wśród krajowych mechanizmów zapłaty króluje polecenie przelewu, nasza skłonność do korzystania z serwisu transakcyjnego bankowości mobilnej, utrzymywałaby się na niewysokim poziomie, bez tendencji do wzrostu.
Z drugiej strony, płatności mobilne wykazują - jak dotychczas - spory potencjał do asymilacji części drobnych transakcji realizowanych dotychczas gotówką: zakupu biletów komunikacji miejskiej i kolejowej, biletów do kina, zapłaty za parking, transferów niewielkich sum pomiędzy osobami fizycznymi Nawet jeśli nie są to - w porównaniu z zakupami towarów - transakcje o dużej wartości, istotne jest to, że przyzwyczajają one jeszcze silniej użytkowników telefonów komórkowych do płacenia mobilnie.
Internetowe kombajny banków
W tej sytuacji, nieprzypadkowo, najnowsze przedsięwzięcia z kategorii detalicznej bankowości internetowej (w tym: mobilnej), takie jak Alior Sync, czy Nowy mBank, sprowadzają się - w istotnym stopniu - do stworzenia zintegrowanych "kombajnów" funkcjonalno-usługowych posadowionych w jednej aplikacji. Te "kombajny", chronione ujednoliconym "kodem dostępu", oferują klientowi - w zasięgu jednego menu - jak najwięcej serwisów i czynności, bynajmniej nie tylko finansowych. Chodzi tu m.in. o to, by bank (reprezentowany coraz częściej przez swą mobilną aplikację) nie kojarzył się wyłącznie z nudną koniecznością weryfikacji salda, zlecania przelewu i przeglądania historii operacji, ale by stał się ciekawszym, bardziej atrakcyjnym i częściej odwiedzanym usługodawcą. Nie chodzi przy tym bynajmniej o odwiedziny tradycyjne (wizytę w oddziale), ale o mobilny kontakt z bankiem: im częstszy, tym lepiej.
Tendencja do integrowania w aplikacjach bankowości internetowej coraz większej liczby funkcji i usług, bierze się nie tylko z chęci doganiania lub wyprzedzania bankowej konkurencji. Stoi za nią także świadomość banku konkurowania o uwagę i lojalność klienta z tymi wszystkimi podmiotami, które - pod postaciami mobilnych aplikacji - walczą o jego atencję. Szczególne zagrożenie stwarzają te aplikacje konkurentów, które dostarczają treści lub usług finansowo-płatniczych.
Kto zdąży pierwszy?
W tych warunkach, aplikacje płatności mobilnych, udostępniane klientom przez zewnętrzne wobec banków podmioty (telekomy, instytucje płatnicze, integratorów serwisów internetowych), niosą ze sobą istotne ryzyko dla banków. Chodzi przy tym nie tylko o to, że emisję instrumentu płatności mobilnych, "sprzątnie im sprzed nosa" sektor pozabankowy.
Nie mniej istotne jest zagrożenie biorące się z potencjalnej przewagi częstotliwości korzystania z aplikacji płatności mobilnych nad częstotliwością używania mobilnej bankowości. Jeśli bowiem pozabankowy podmiot skutecznie świadczyłby w Polsce konsumentom usługi płatności mobilnych, z wykorzystaniem odpowiedniej aplikacji na telefon komórkowy, stałby się on preferowanym kandydatem dla świadczenia klientom także usługi mobilnego dostępu do rachunków bankowych.
Zaoferowanie przez taki podmiot klientom banków tego, co dotychczas oferował wspomniany wyżej SOFORT AG, byłoby naturalną kontynuacją sukcesu mobilnego systemu płatności i aplikacji, która służyłaby do ich realizacji. Wielu klientów, przywiązanych bardziej do komórkowej aplikacji płatnościowej, niż tej, która służyłaby dostępowi do rachunku bankowego, woleliby, aby ta pierwsza miała także podstawowe funkcje tej drugiej. Gdyby zatem w Polsce konsorcjum operatorów telekomunikacyjnych zdołało zdominować rynek płatności mobilnych - np. z pomocą tzw. mobilnego portfela, powiązanego z kartą SIM - wówczas ich mobilne narzędzia płatnicze mogłyby - długofalowo - zagrozić popularności i atrakcyjności aplikacji, w które banki inwestują dziś kolosalne sumy.
Dlatego właśnie, świadome wspólnego zagrożenia, banki będą się starać, pomimo konkurencji i różnic, stworzyć możliwie powszechny, ogólnokrajowy system płatności mobilnych. System taki, choć jeden, byłby dla klientów tych banków dostępny z poziomu indywidualnych, zintegrowanych mobilnych aplikacji każdego z banków-uczestników. Pretendentów do stworzenia takiego dominującego krajowego systemu jest w tej chwili kilku, ale upływ czasu i świadomość umacniania się pozabankowej konkurencji skłania niezdecydowanych do przyspieszonej selekcji.
Grzegorz Hansen
Autor jest dyrektorem ds. strategii i rozwoju w Departamencie Bankowości Transakcyjnej BRE Bank SA. Prezentowane tezy odzwierciedlają indywidualne opinie autora.
...............................................................................................................................................................
Visa promuje płatności mobilne i zbliżeniowe - nowa kampania także w Polsce
Visa Europe rozpoczęła 1 czerwca br. najnowszą kampanię reklamową, która obejmuje 19 krajów całej Europy, w tym kluczowe rynki, takie jak Wielka Brytania, Francja, Polska, Hiszpania, Włochy i Niemcy.
Kampania prowadzona jest w wielu kanałach – intensywnie wykorzystuje m.in. telewizję, internet oraz reklamę zewnętrzną – i według przewidywań dotrze do ponad 300 mln dorosłych osób w całej Europie.
Przyświecają jej trzy cele:
• zwiększenie świadomości konsumentów i ich zaufania do nowych technologii płatniczych Visa, a tym samym skłonienie ich do korzystania z usług płatności zbliżeniowych, mobilnych i internetowych,
• zwiększenie wartości dodanej marki Visa,
• podniesienie renomy Visa jako marki innowacyjnej.
Przekaz kampanii zachęca użytkowników kart do wyjścia poza tradycyjne metody płatności – poprzez korzystanie z nowych sposobów płacenia kartami Visa, czy też nowych technologii płatniczych, które umożliwiają płatności zbliżeniowe, mobile i internetowe. Na każdym rynku kampania nawiązuje do konkretnych nowych technologii płatniczych wprowadzanych w danym kraju.
Zobacz spot TV >