niedziela, 29 czerwca 2014

Mobilny portfel zamiast kolejnej karty płatniczej i lojalnościowej


Jeden z serii wielu filmów publikowanych przez Verizon Wireless w ramach programu, który zachęca dziewczyny do zaangażowania w rozwój nauki i technologii.

Jak widać kobieca zdolność do dobrej organizacji może się przekładac wprost na odkrywanie prostych i lepszych rozwiązań, również w dziedzinie płatności ;)

Mobilny portfel Starbucks. Tajemnice sukcesu

W Polsce 6 dużych banków tworzy standard płatności mobilnych. Właśnie otrzymały zgodę UOKiK na podejmowane w tej sprawie działania. Do pełnego sukcesu brakuje pełnej mobilizacji po stronie akceptantów (sieci handlowych, usługodawców, kurierów), którzy tak jak Biedronka (Jeronimo Martins Polska ) nie tylko pozwolą swoim klientom „zapłacić telefonem”, ale też zaangażują się w rozwój rozwiązań od strony technologii, funkcjonalności i korzyści.

Na zachodzie taki ruch zainicjował Starbucks, w którego aplikacji realizowane było, na koniec 2013 r., ponad cztery miliony płatności mobilnych. Funkcje płatnicze zostały połączone z programem benefitów dla klientów, którzy z nich korzystają. Jednocześnie aplikacja pozwala zacieśnić relacje z klientami dzięki usprawnieniu komunikacji, lepszej personalizacji i wykorzystaniu informacji na temat lokalizacji klienta (tu i teraz – przyjedź, odbierz darmową kanapkę itp.).

Sukces projektu pozwolił zaoferować Starbucks’owi udział w projekcie sieciom handlowym i innym usługodawcom, którzy mogą wziąć udział w programie, bądź w oparciu o oferowaną technologię rozwijać własne projekty w modelu white label.
Podczas gdy większość świata szykował się do obchodów Halloween pod koniec października 2013 r. ogłosił, że Starbuck teraz 11% wielkości sprzedaży jest poprzez własny portfel telefonu [1]. To jest po prostu oszałamiająca kwota transakcji dla jednego sprzedawcy, około czterech milionów płatności mobilnych w tygodniu, a osiem milionów konsumentów korzysta aplikacje mobilne zapłacić. Howard miał jedne z najbardziej najmocniejszych słowach słyszałem wspieranie płatności mobilnych przez sprzedawcę detalicznego.

Idealny sojusz mogliby stworzyć producenci urządzeń do płatności w POS i handlowcy oraz usługodawcy, którzy z nich korzystają. Aplikacje mobilne działające na Smartfonach, do akceptacji płatności byłyby tanie dla małych punktów handlowych i usługowych, które dziś narzekają, że standardowe rozwiązania stanowią dla nich zbyt wysokie obciążenie. Jeśli oferowałyby dodatkowe korzyści, takie jak możliwość przesłania podziękowania za zakupy dla użytkownika (lojalność) byłyby bezkonkurencyjne dla obecnie stosowanych systemów.

Odwaga do tworzenia innowacji
Starbucks ruchomi swoją aplikację na początku 2009 roku w 16 sklepach. Efekty przerosły oczekiwania i program szybko rozszerzono na cały kraj. Klienci Starbucks dokonują płatności za pomocą dynamicznie generowanych kodów paskowych. Aplikacja zawdzięcza sukces Benjaminowi Vigierowi i jego zespołowi. Obecnie kieruje on projektem płatności mobilnych dla Apple, czego efekty będziemy mogli docenić do 2016 roku.

Chociaż technologia kodów kreskowych 2D była krytycznie komentowana przez środowisko technologiczne sprawdziła się i przyniosła pełny sukces projektowi Starbucks. Właściciele wykazali się wielką odwagą wdrażając innowacyjny projekt w obszarze nie związanym bezpośrednio z biznesem restauracyjnym, w technologii, która dopiero miała się sprawdzić we współpracy z zewnętrznym wykonawcą.

Genialnie proste
Benjamin Vigier zwyciężył decydując się na proste i eleganckie rozwiązanie, które nie wymagało przebudowywania całego systemu płatniczo-rozliczeniowego po stronie Starbucks, a jedynie przystawania rozwiązań kasowych. Istniejące już i stosowane urządzenia POS dostosowano by skanowały kody paskowe 2D z ekranu telefonu.
Jest to zgodne z filozofią Steve'a Jobs'a, który w swoich projektach unikał kompromisów i akuratności, stawiając sobie jednoczesnie za cel by były intuicyjne, przyjazne i atrakcyjne dla użytkownika.

Uniwersalny system lojalnościowy
Program lojalnościowy Starbucks był i jest jednym z najbardziej udanych w sektorze detalicznym w USA. Jego sukces to wynik wielu lat doświadczeń i pracy. Choć wydaje się prosty i uniwersalny przeniesienie go jeden do jednego nie zagwarantuje sukcesu kolejnym graczom. Wydaje się, że jednowymiarowość (nuda) i uniwersalność popularnych programów punktowych stanowi podstawową przeszkodę ich rozwoju i ogranicza możliwość pełnego sukcesu, a czasem odbiera szansę na jakikolwiek.
Starbucks i Benjamin Vigier udowodnili, że można stworzyć program lojalnościowy, który będzie realizował cele związane ze zwiększeniem sprzedaży poprzez angażowanie klientów bez karty punktowej zalegającej w szufladzie.

Sekret sukcesu
Starbucks, który  jest liderem w obszarze innowacyjnych rozwiązań płatniczo-lojalnościowych, był też pionierem w obszarze standardowych programów lojalnościowych i jako jeden z pierwszych wypuścił na rynek własne karty lojalnościowe i podarunkowe. Doświadczenie pokazało, że 75% kart było w ciągu pierwszego roku używane przez właścicieli. Rozwój własnego, portfela mobilnego stał się naturalnym krokiem w rozwoju rozwiązań opartych na wieloletnim doświadczeniu.
Obecnie właściciele zaprosili do współpracy cały sektor handlu detalicznego.

Podsumowując
chciałabym namawiać naszych, rodzimych przedsiębiorców do odwagi w podejmowaniu i rozwijaniu innowacyjnych rozwiązań. Nie asekurujcie się przy tym brakiem własnych doświadczeń, ale korzystajcie z zewnętrznych i miejcie odwagę zdobywać swoje. Pracując nad systemami wspierającymi sprzedaż pamiętajcie, że nie dążycie do osiągniecia idealnego systemu raz na zawsze, ale wchodzicie na drogę innowacji, na której będziecie uczyć się na własnych sukcesach i błędach. Jak powiedział Albert Einstein „Logika zaprowadzi Cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia, gdzie tylko zechcesz”.
Trzymam kciuki.

Zapraszm też do przeczytania wywiadu z prezesem Starbucks, w którym omawia wyniki spółki za ostatni kwartał 2013 roku i mówi o perspektywach na rok 2014r  >


Serce płatności mobilnych bije w Kenii - M-PESA

M-PESA – kenijski pionier płatności mobilnych

Kilka faktów na temat M-Pesa

Więcej >

środa, 25 czerwca 2014

Rośnie rynek płatności mobilnych. Już 60 proc. telefonów na rynku to smartfony

Płatności mobilne pozwalają na kupno biletów komunikacji miejskiej i kolejowych, do kin czy teatrów, wnoszenia opłat za parkingi – bez konieczności odwiedzania kas, kiosków i biletomatów. Zdarza się, że dla płacących telefonem cena usługi jest niższa niż dla kupujących tradycyjnie. Wraz z rosnącą liczbą smartfonów na rynku będzie rosła również oferta usług mobilnych.

 Płatności mobilne - rynek
Według danych firmy Bain & Company użytkownicy płatności mobilnych to na razie, w zależności od kraju, 3-7 proc. osób kupujących za pomocą urządzeń mobilnych, ale w ostatnich dwóch latach ich liczba na całym świecie dynamicznie wzrasta.

– Potencjał rynku płatności mobilnych jest wprost proporcjonalny do tzw. smartfonizacji społeczeństwa. Im więcej smartfonów, wysokowydajnych urządzeń z dostępem do środowiska aplikacyjnego, tym większa popularność transakcji mobilnych – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Dariusz Mazurkiewicz, dyrektor zarządzający SkyCash Poland.

Według danych operatorów sieci telekomunikacyjnych już ponad 60 proc. telefonów na polskim rynku to smartfony, a jedna czwarta ich użytkowników korzysta z dodatkowych funkcji – poza wysyłaniem wiadomości SMS i telefonowaniem – jakie smartfony oferują.

Dziś użytkownicy telefonów oczekują znacznie więcej niż tylko podstawowych funkcji. Tym bardziej że i twórcy aplikacji pracują nad swoją ofertą, proponując coraz to nowe rozwiązania, które będą zaspokajały zmieniające się potrzeby konsumentów. Mogą oni przez telefon zapłacić za parking, kupić bilet autobusowy, bilet kolejowy czy wejściówkę do kina lub teatru. Unikają w ten sposób problemu braku drobnych w portfelu czy stania w kolejkach.

– Usługi komunikacyjne i transportowe oraz opłaty parkingowe są najbardziej popularne wśród użytkowników – mówi Dariusz Mazurkiewicz. – Komórka zastępuje w tym momencie biletomat, parkomat, kasę, okienko, kiosk, jak widać telefon potrafi bardzo wiele aspektów ludzkiego zmienić.

Oferowana przez SkyCash usługa mobiParking wraz z usługą płatności jest bardzo popularna wśród użytkowników smartfonów. Można z niej korzystać w strefach płatnego parkowania w ponad 30 miastach w Polsce.

– Widać też zmiany przyzwyczajeń klientów w kupowaniu biletów do kina. Bez kolejki do kasy użytkownik dokonuje pełnej transakcji wraz z rezerwacją miejsca na dowolny film w sieci Multikino, Helios czy w mniejszych placówkach kinowych. Do potrzeb kontroli również wystarczy telefon – zapewnia Mazurkiewicz.

Użytkownicy smartfonów za pomocą aplikacji mogą również korzystać z innych usług finansowych – m.in. przelewać środki na numer telefonu, doładować telefon na kartę, opłacić rachunki czy zapłacić za zakupy internetowe.

piątek, 13 czerwca 2014

Płatności mobilne: łatwo, wszędzie, bezpiecznie

Trwa jedno z największych spotkań środowiska bankowego i finansowego w 2014 r. Już po raz trzeci w jednym dniu, w jednym miejscu, pod wspólnym hasłem „Horyzonty Bankowości”, odbywają się spotkania i konferencje, w których bierze udział ponad 500 osób, w tym główni przedstawiciele sektora bankowego, władz rządowych, instytucji regulacyjno-nadzorczych, firm okołobankowych oraz środowisk naukowych.

edną z części tego wydarzenia jest całodniowa konferencja „Płatności mobilne”. Spotkanie jest podzielone na trzy bloki tematyczne: główne obszary rozwoju m-płatności, płatności mobilne od strony akceptanta oraz od strony klienta. Pierwsza sesja „Płatności mobilnych”, rozpoczęta przez Andrzeja Wolskiego, wiceprezesa zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji, odnosiła się bezpośrednio do głównych obszarów rozwoju płatności bezgotówkowych. W jej trakcie przedstawiono zarówno spojrzenie krajowe, jak również doświadczenia międzynarodowe w obszarze płatności bezgotówkowych. Uczynili to przedstawiciele Mastercard, Visy, a także Ministerstwa Finansów. Najważniejszym punktem sesji był panel dyskusyjny. Uczestniczyli w nim: Małgorzata O’Shaughnessy – dyrektor zarządzająca Regionem Europy Środkowej i Wschodniej Visa Europe, Adam Tochmański – dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego NBP, Paweł Bułgaryn – koordynator prac Wydziału Systemów i Usług Płatniczych Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego Ministerstwa Finansów, Wojciech Pantkowski – dyrektor w Pekao S.A., Adam Malicki – prezes Polskiego Standardu Płatności oraz Aleksander Naganowski, Head of Business Development, Poland, MasterCard Europe. Moderatorem był Andrzej Kawiński, przedstawiciel Forum Technologii Bankowych ZBP.

Zapraszam do przeczytania relacji w całości >

czwartek, 12 czerwca 2014

Poznaj 8 trendów w mobilnych płatnościach według ekspertów

Pod względem inicjatyw na rynku płatności mobilnych Polska należy do światowej czołówki. Ale już pod względem wykorzystania tych technologii znacznie wyprzedza nas Europa Zachodnia, a w niektórych obszarach także Azja i. Afryka. Czy to źle? Nie. Oznacza to, że jesteśmy w idealnym momencie do rozwoju autorskich innowacji. Jest jeszcze pole do wdrożenia ich zanim nasz rynek zostanie podzielony pomiędzy międzynarodowych graczy. Wiedzą o tym eksperci z naszego rodzimego rynku, którym udało się stworzyć autorskie aplikacje płatności mobilnych lub którzy są użytkownikami tych systemów.

Przedstawiamy poniżej osiem trendów w mobilnych płatnościach, jakie wyłaniają się z ich doświadczeń. Jedne z nich w mniejszym lub większym stopniu są widoczne już od kilku lat, inne pojawiły się bardzo niedawno. Część tych opinii można będzie usłyszeć 17 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie , podczas bezpłatnej konferencji "New Mobile Tech".

1. Płatności mobilne jako kanał dystrybucji produktów finansowych 

Nie ma wątpliwości, że obecnie płatności mobilne to cały czas produkt niszowy. Korzysta
z nich około 5% użytkowników smartfonów. Klienci dopiero oswajają się z funkcjonalnością aplikacji przez co muszą być one proste i skupione na podstawowym zadaniu - umożliwieniu płatności wyłącznie przy użyciu telefonu. To natomiast utrudnia utrzymanie rentowności aplikacji, bo same prowizje od płatności to niewystarczające źródło dochodu.
Sytuacja ulegnie zmianie, gdy aplikacje staną się w pełni funkcjonalnym kanałem transakcyjnym o potencjale sprzedażowym. Ich atut to bardzo wysoka częstotliwość korzystania i obecność zawsze pod ręką.

Wojciech Bolanowski, dyrektor pionu bankowości elektronicznej PKO BP : Planując wdrożenie IKO patrzyliśmy na rozwój rynku w perspektywie kolejnych 10 lat kiedy
to aplikacja mobilna będzie podstawowym kanałem kontaktu klienta z bankiem. Naszym celem jest zapewnienie całego ekosystemu wartości dodanych, w którym klient może przejść cały proces wyboru nowych produktów. Dzięki danym z aplikacji, chociażby takim jak geolokalizacja, oferta może być skrojona idealnie pod potrzeby użytkownika. Dopasowanie oferty i poczucie, że mamy stały kontakt
z bankiem będzie też elementem silnie budującym lojalność klientów.

2. Sam prepaid nie wystarcza - kluczowa jest integracja rachunku bankowego 

Klienci wybierają te systemy, które są elastyczne pod względem źródła pieniądza.
Do wykonania płatność mobilnej nie wystarczy sam telefon komórkowy, gdyż potrzebne
jest jeszcze źródło pieniądza i bazowanie wyłącznie na modelu prepaid nie daje szansy
na upowszechnienie się tej technologii. Szczególnie dotyczy to obszaru płatności poza internetem.

Michał Ornatowski, Bank Pekao S.A. : Od płatności mobilnych użytkownicy oczekują przede wszystkim większej wygody oraz rozwiązania konkretnych problemów, takich jak na przykład wymóg wpisywania numeru karty i daty ważności przy zakupach internetowych, czy jej fizycznego posiadania. Konieczność wykonywania dodatkowcyh czynności w celu doładowania konta często zniechęca osoby chcące płacić mobilnie, gdyż wolą one korzystać bezpośrednio z włanych środków na koncie. Potwierdza to również historia rozwoju PeoPay, gdzie liczba użytkowników znacząco wzrosła w momencie integracji aplikacji PeoPay z rachunkiem bankowym. Takie rozwiązanie daje klientom komfort poprzez brak konieczności pilnowania salda na kolejnym rachunku oraz stały wgląd w saldoi historie swojego rachunku bieżacego.

3. Akceptacja płatności bez terminalu 

Głównym konkurentem płatności mobilnych nie są karty płatnicze, ale gotówka. Dlatego
do ich popularyzacji konieczne jest uproszczenie obsługi transakcji po stronie akceptanta
do poziomu obrotu gotówkowego. To oznacza, że płatności muszą być przyjmowane
na standardowej kasie fiskalnej lub smartfonie, do którego dostęp ma już każdy właściciel punktu handlowego. Koncepcja wstawienia dodatkowego hardware'u spotka się z oporem po stronie sprzedającego chociażby z powodu dodatkowych kosztów. To wpłynie natomiast na problemy z budowaniem sieci akceptacji.

Julian Kozankiewicz, dyrektor operacyjny COMP Cetrum Innowacji : Jako pierwsi
w Polsce opracowaliśmy i uruchomiliśmy prototyp kasy fiskalnej przystosowanej
do przyjmowania alternatywnych dla kart kredytowych i gotówki metod płatności. Jest to urządzenie przeznaczone do wykorzystania w każdym sklepie, także osiedlowym jak też na sezonowym stoisku. Chcemy funkcjonować w modelu supermerchanta (łączyć się z partnerami host-to-host) i dostarczać urządzenie nieobciążone żadnymi opłatami abonamentowymi np. za transfer danych.
W naszym modelu funkcjonalnym systemu, w dowolnym momencie możemy dodawać
lub modyfikować zdalnie w naszej platformie usługowej, kolejne systemy płatności, usługi lub produkty, które będą dostępne w menu urządzenia.

4. Nadchodzą alternatywne systemy płatności 

Rynek płatności wciąż jest otwarty na nowości i w dużej mierze niezagospodarowany.
Obok rozwoju popularnych systemów płatności mobilnych wyłaniają się nowe, alternatywne rozwiązania, takie jak kryptowaluty, czy cyfrowa gotówka. Na rynek ten, dotychczas postrzegany jako dość niszowy wchodzą tacy giganci jak Google czy Facebook.
Rozwój alternatywnych systemów płatności jest zawansowany technologicznie i częściowo unormowany w prawodawstwie unijnym. Dlatego możemy być pewni, że nie mamy
do czynienia z sezonowym trendem.

Maciej Łuczak, członek zarządu Billon : Istniejące systemy płatnicze, takie jak karty, ale także wiele aplikacji mobilnych oparte są o starą technologię, która szczyt swoich możliwości osiągnęła kilkadziesiąt lat temu. Potrzebne są innowacje, które pozwolą sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów. Dlatego stworzyliśmy pierwszą na świecie aplikację umożliwiającą transakcje za pomocą w pełni cyfrowej gotówki. Dzięki zastosowaniu zupełnie nowych rozwiązań mogliśmy przekroczyć bariery
i ograniczenia, które do tej pory generował system. Wyeliminowaliśmy pośredników na drodze płatności, a tym samym prowizje od transakcji. Skróciliśmy czas
i umożliwiliśmy przekazywanie pieniędzy bezpośrednio do odbiorcy, za pomocą dowolnego urządzenia cyfrowego, także bez konieczności dostępu do internetu.

5. Racjonalny wybór metody płatności 

Są dwie wiadomości: dobra i zła. Zła jest taka, że Polacy nie widzą jeszcze konkretnego
i przekonującego powodu do korzystania z płatności mobilnych. Dobra - jak tylko przekonają się do tej metody i raz zapłacą to później będą robić to codziennie. Badania pokazują, że przy wydawaniu własnych pieniędzy konsumenci kierują się bardzo racjonalnymi przesłankami.
Nie będzie potrzebna dodatkowa edukacja jeżeli jasna będzie korzyść wynikająca ze
zamiany gotówki na płatności mobilne.

Andrzej Olękiewicz, Strategic Account Director w TNS Polska : W przypadku płatności mobilnych jesteśmy na wczesnym etapie rozwoju trendu widocznego wcześniej
w wykorzystaniu smartfonów, w zachowaniach zakupowych np. takich jak showrooming. Już teraz 20% osób przyznaje, że zdarzało im się w trakcie zakupów sprawdzać ceny produktów online. Dlaczego to robią? Bo widzą konkretną korzyść. Podobną korzyść muszą zobaczyć w wykorzystaniu płatności mobilnych. Pocieszający jest fakt, że w Polsce w większym stopniu niż w innych krajach europejskich płatności mobilne są postrzegane jako bezpieczne.

6. One-click-payment 

Czyli dążenie do realizowania procesu płatności jednym kliknięciem, które na razie udało
się tylko Amazonowi, a w Polsce mytaxi. Każde kolejne dotknięcie ekranu rozprasza użytkownika i zmniejsza szansę na finalizację transakcji. Szczególnie ryzykowne jest przekierowanie użytkownika na zewnętrzną stronę banku lub pośrednika. Tu szanse,
że przejdzie on cały proces spadają dramatycznie - strona może się niepoprawnie wyświetlać, a chwilowa przerwa w transmisji danych spowoduje komunikaty o błędzie.

Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi : Jako pierwsi na rynku taxi wprowadziliśmy płatności realizowane całkowicie w ramach aplikacji, bez konieczności korzystania z czytników zewnętrznych czy przechodzenia na strony obsługujące transakcje mobilne. Korzysta z nich już 40% pasażerów. W ten sposób budujemy
ich lojalność i przewagę konkurencyjną. Przy płatności kartą zastąpiliśmy konieczność wpisywania każdorazowo numeru CCV kodem PIN. Dzięki temu taksówkę można zamówić i zapłacić za nią posiadając przy sobie wyłącznie telefon.

7. Łatwa integracja ważniejsza niż cena 

Nowe rozwiązania płatnicze chcąc szybko zbudować zasięg, muszą zaoferować akceptantom wyjątkowo łatwą integrację z ich systemem sprzedaży. W czasie gdy różnice w prowizjach pomiędzy konkurencyjnymi systemami wynoszą dziesiąte części procenta transakcji, wygra ten, kto zaoferuje system dla klienta najbardziej komfortowy i bezpieczny, a dla akceptanta łatwy w implementacji i skalowalny.

Michał Rokosz, dyrektor zarządzający foodpanda.pl : Przy wyborze systemów płatności dostępnych w naszym serwisie kierujemy się przede wszystkim łatwością ich wdrożenia. Jeżeli ktoś przyjdzie z ofertą o cenie minimalnie niższej niż ta, którą mamy wynegocjowaną z obecnymi partnerami, musimy doliczyć do tego też czas pracy informatyków.Często po przeprowadzeniu takiej kalkulacji okazuje się,
że inwestycja zwróci się w najlepszym wypadku po roku.

8. Rosnąca grupa użytkowników-seniorów 

Już 44% telefonów na rynku to smatfony przystosowane do obsługi płatności. Choć nowe technologie traktowane są jako domena osób młodych, szybko adaptujących trendy interesująca jest też grupa seniorów korzystających z urządzeń mobilnych. Grupą wiekową, której udział będzie rósł najszybciej wśród klientów sklepów online są osoby w wieku 65+.

Jacek Kinecki, Dyrektor Sprzedaży DialCom24 : Wyraźnie widać, że osoby starsze przekonują się do zakupów online. Uczone przez swoje dzieci swobodnie już porównują ceny albo korzystają ze sklepów internetowych. Szybki rozwój
e-commerce w sklepach FMCG w najbliższych latach sprawi że po prostu wygodniej będzie im zamawiać duże zakupy do domu. Stąd już tylko krok do korzystania
z płatności mobilnych.

Płatności mobilne mogą przyciągnąć do e-sklepu nowych klientów

Według najnowszej edycji badania „M-commerce w praktyce 2014", w którym ankietowano właścicieli i menedżerów pracujących w polskich sklepach internetowych, największy wpływ na zwiększenie sprzedaży mają płatności mobilne. Wskazało je 27 proc. respondentów. Problem w tym, że rozwój mobilnych płatności w Polsce pozostawia jeszcze wiele do życzenia, co utrudnia konsumentom robienie mobilnych zakupów.

Druga edycja badania, przeprowadzonego na zlecenie platformy mGenerator.pl, rzuca więcej światła na kwestię płatności mobilnych w Polsce. Przy obecnym stanie rozwoju rynku telefonii komórkowej i urządzeń przenośnych wdrożenie modeli płatności dostosowanych do urządzeń mobilnych jest już nieuniknione. Według najnowszych danych, smartfony stanowią prawie połowę wszystkich telefonów komórkowych w Polsce. Wraz ze wzrostem ich popularności, zwiększa się zapotrzebowanie na strony i aplikacje mobilne. Jednak nawet ich wprowadzenie nie gwarantuje wzrostu sprzedaży w e-sklepach. - Problemem, który hamuje ich rozwój jest słabo rozwinięty segment płatności mobilnych. Zauważają to również same sklepy internetowe. Z badania wynika, że 27 proc. respondentów uważa je z najważniejszy czynnik zwiększający sprzedaż - mówi Piotr Krawiec, prezes zarządu platformy mGenerator.pl

- Mniejszą popularnością wśród sklepów cieszą się natomiast znaczniki NFC, również istotne dla płatności mobilnych. Wskazało je 8 proc. badanych - dodaje.

Gdzie leży sedno problemu? 
W ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy do czynienia z gwałtownym rozwojem technologii bezpośrednio lub pośrednio związanych z płatnościami mobilnymi. Byliśmy świadkami pojawienia się m.in. NFC (komunikacja bliskiego zasięgu). Pozwala ona na przeprowadzanie transakcji zbliżeniowych przy pomocy smartfona, dokładnie tak, jak robi się to w przypadku zwykłej karty płatniczej. Takie rozwiązanie najbardziej przyda się w sklepach tradycyjnych. Jednak mogą wykorzystać je również sklepy internetowe działające w myśl zasady local buying - posiadające oddziały stacjonarne. Wszystko jednak zależy od operatorów komórkowych i banków. Do tej pory tylko 2 na 4 wiodące sieci komórkowe, zdecydowały się udostępnić je swoim klientom. Ciekawym pomysłem są też mobilne terminale płatnicze wykorzystujące smartfon i specjalną przystawkę odczytującą karty. Dzięki temu przeprowadzanie transakcji płatniczych jest możliwe w praktycznie każdym miejscu. Niewolno też zapominać o pieniądzu elektronicznym, którego obecnie najpopularniejszą na świecie odmianą jest Bitcoin. Nadal problemem są jednak rozwiązania dostarczane przez banki i pośredników udostępniających platformy do realizacji szybkich płatności w internecie. Pomimo faktu, że część z nich dostosowała już swoje serwisy transakcyjne do wymagań klientów korzystających ze smartfonów i tabletów, większość banków w dalszym ciągu tego jeszcze nie zrobiła - podaje mGenerator.pl

Kto straci przez opóźnienia? 
Małe zainteresowanie ze strony banków współpracą na rzecz rozwijania płatności mobilnych zaszkodzi nie tylko im, ale też pośrednikom zarządzającym platformami do szybkich płatności w internecie. Niezagospodarowaną niszę mogą wykorzystać operatorzy wirtualnych walut. Znowelizowana ustawa o usługach płatniczych pozwala na ich wprowadzenie również w Polsce. To może natomiast skutkować utratą dużej części rynku, na rzecz tych firm.
Problem zapóźnienia polskiego rynku płatności wpływa nie tylko na sklepy internetowe. Utrudnia też rozwój wielu innowacyjnych usług z zakresu mobile commerce. Nadzieją dla e-przedsiębiorców może być jednak wspólna inicjatywa 6 banków, które w trzecim kwartale 2014 roku mają zaprezentować nową usługę budowaną na bazie "płatności mobilnych IKO" oferowanych przez bank PKO BP.

Zobacz więcej >

środa, 11 czerwca 2014

E-handel stawia na płatności mobilne

Największy wpływ na zwiększenie sprzedaży, zdaniem właścicieli i menedżerów pracujących w polskich e-sklepach, mają płatności mobilne.

Wynika to m.in. z rosnącej popularności smartfonów i innych urządzeń mobilnych. Rośnie też zapotrzebowanie na strony i aplikacje mobilne - czytamy w Pulsie Biznesu.

W najnowszym badaniu „M-commerce w praktyce 2014" na ten czynnik wskazało 27 proc. respondentów. Eksperci zwracają uwagę, że w ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój technologii związanych z m-płatnościami, ale w Polsce jedynie część banków i pośredników, udostępniających platformy do realizacji płatności online, dostosowała swoje serwisy transakcyjne do wymagań klientów korzystających ze smartfonów i tabletów - iformuje Puls Biznesu.





Sojusz PKO BP i Pekao. Będzie łatwiej płacić komórką

Wiele wskazuje na to, że dojdzie do porozumienia między Pekao i PKO w sprawie płatności mobilnych.
Obie instytucje wciąż będą rozwijać konkurencyjne systemy, ale ze wspólną siecią akceptacji
To może być milowy krok w rozwoju płatności mobilnych. Banki, które budują dwa największe takie systemy, są – jak wynika z nieoficjalnych informacji DGP – bliskie
porozumienia, dzięki któremu rozwój płatności za pomocą telefonów komórkowych może nabrać rozpędu. Układ zakłada, że klienci Pekao będą mogli płacić aplikacją PeoPay we wszystkich punktach akceptujących dziś IKO, czyli aplikację dostarczaną przez PKO BP, a osoby posługujące się IKO będą mogły płacić w sklepach przyjmujących dziś jedynie PeoPay.

Ponadto Pekao i PKO zamierzają zunifikować sposób komunikacji między urządzeniami mobilnymi a terminalami w sklepach stacjonarnych. Dla klientów obu banków oznacza to, że w krótkim czasie liczba miejsc, w których mogą zapłacić mobilnie, niemal się podwoi. Obecnie osoby posługujące się IKO mogą zapłacić w 70 tys. sklepów stacjonarnych. Z kolei użytkownicy PeoPay mają do dyspozycji ok. 48 tys. sklepów, w tym ok. 2,5 tys. placówek sieci Biedronka.
...

Jeszcze do niedawna oba banki, choć oficjalnie deklarowały chęć rozmów i możliwość współpracy, rozwijały własne systemy płatności mobilnych, zbudowane na odmiennej infrastrukturze. Specjaliści od dłuższego czasu podkreślali, że funkcjonowanie dwóch niezależnych rozwiązań mobilnych będzie utrudnione ze względu na problemy ze zbudowaniem stosownej sieci akceptacji oraz uzyskaniem odpowiedniej liczby klientów.

Zapraszam do przeczytania artykułu w całości >

Zobacz także: Banki zbudują współpracujące systemy płacenia >

wtorek, 10 czerwca 2014

Karta SIM - jako identyfikator dla różnych usług noszony w opasce na rękę - w fazie testów

Japoński telekom NTT Docomo opracował prototypowe urządzenie Portable SIM, które ma uwolnić abonentów telefonii komórkowej i mobilnego internetu od konieczności wkładania kart SIM do smartfonów.

W jaki sposób? Za wszystko odpowiada gadżet wielkości karty kredytowej, choć nieco od niej grubszy. Zawiera on w sobie standardowy moduł identyfikacji abonenta (tym właśnie jest karta SIM), a więc w sieciach GSM staje się nośnikiem naszej komórkowej tożsamości.

Wykorzystując Bluetooth i technologię NFC, Portable SIM jest w stanie przypisać nasz numer do smartfonu. Może też udostępnić nasze dane abonenckie innym urządzeniom dostosowanym do pracy w sieciach GSM, takim jak choćby tablety, czy modemy pokładowe instalowane w nowoczesnych samochodach.

Jak to działa? Aby przenieść numer z komórki na komórkę, wystarczy moduł Portable SIM sparować zbliżeniowo z nowym urządzeniem za pomocą technologii NFC. Komunikacja jest utrzymywana za pomocą połączenia Bluetooth.

Prototypowe egzemplarze Portable SIM mają wielkość karty kredytowej i grubość kilku milimetrów. Wyposażone są we wbudowaną baterię, którą trzeba ładować co kilka dni. NTT Docomo pracuje jednak nad miniaturyzacją całego gadżetu, tak by stał się on bardziej niepozorny.

Projekt przewiduje, że Portable SIM mógłby mieć w przyszłości formę opaski na rękę, a więc wpisać się w ogólny trend ewolucji elektroniki do postaci tzw. wearable devices. Urządzenie mogłoby być również nośnikiem dla więcej niż jednego numeru telefonicznego (choćby prywatnego i biznesowego).

Z łatwością można sobie wyobrazić, że w przyszłości taka opaska mogłaby stać się nośnikiem większej ilości informacji niezbędnych do identyfikacji osoby jak i uruchomienia innych usług elektronicznych.

Japoński operator zamierza swój pomysł opatentować. Trudno jednak określić, kiedy Portable SIM może w stanie wyjść z fazy prototypu i stać się tym samym alternatywą dla kart SIM.

Zapraszam do przeczytania artykułu w całości >